Studia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Zakuwanie do sesji

Studia – sposób na spędzenie pięciu lat (nie daj Boże 10 lat, blee) w miejscu, które tylko przed maturą wydaje się marzeniem, a później marzeniem staje się jego opuszczenie; okres upakowywania nieskończonych ilości zbędnej wiedzy w nic nie spodziewającej się jednostce ludzkiej; programowanie przyszłego obywatela.

Założenia

Rozpoczynając studia musisz wiedzieć o kilku rzeczach niezbędnych w życiu studenta.

  • Studia składają sie z kolokwiów z częstotliwością większą niż kartkówki, ale o które nikt nie będzie Cię ciągał po profesorach.
  • Studia składają się z picia, picia i... sesji.
  • Nie martw się – Twoi koledzy też nie wiedzą o co tu chodzi!
  • Jeżeli wystoisz sie 5 godzin w kolejce i w końcu dostaniesz indeks, zaraz Ci go odbiorą, ponieważ trzeba go podbić.
  • Nie jest pewne, że jeszcze ten indeks zobaczysz.
  • Spokojnie – jedzenie zawsze znajdziesz w piwnicach uczelnianych budynków lub obok śmietników (tylko musisz umieć je złowić) a woda w uczelnianych toaletach jest za darmo!
  • NIKT nie wie jak obsługiwać zinformatyzowany katalog biblioteczny.
  • Systemy informatyczne uczelni NIGDY nie działają poprawnie.
  • Jeżeli jesteś przygotowany na wszystkie ćwiczenia i wykłady i wszystkiego dokładnie się nauczyłeś, bądź pewien, że pod koniec zajęć spotka cię jakiś zapomniany lub niezapowiadany kolos.
  • Nie musisz być na wykładach, chociaż co najmniej 2h dziennie powinieneś pospać dłużej zdrowym snem.

...a rzeczywistość

Po drugim roku dowiadujesz się, że i tak nie znajdziesz pracy w swoim zawodzie, po trzecim kujesz, bo chcesz mieć dłuższe wakacje, żeby zarobić jak najwięcej jako chodzący segregator śmieci w Holandii. Po czwartym roku robi się krytycznie i najchętniej byś uciekł – jednak jakoś tak głupio się przyznać...

Zaś po IX semestrze musisz stwierdzić, że piszesz pracę, o której nie masz pojęcia i na którą wiecznie nie masz czasu – bo dotąd każą ci się zajmować wszystkim, tylko nie tematem pracy! Przenosisz więc obronę na grudzień i rozpaczliwie szukasz pracy, która chociaż trochę będzie wiązać się z tym co studiowałeś – żebyś nie wyszedł na idiotę przed rodziną i znajomymi.

I tak stajesz się kolejnym magistrem w polskiej rzeczywistości... z wieloletnim, wakacyjnym doświadczeniem jako ogrodnik, budowlaniec, cebulkarz, rolnik czy pracownik zieleni miejskiej w Holandii... Jedyne co zyskałeś, to wrzody na żołądku, kilka siwych włosów oraz świadomość, że drugi raz tych studiów na pewno byś nie rozpoczynał.

Życie studenckie

Dzień na uczelni składa się z okienek przerywanych okazjonalnie wykładami, które jak wiadomo są nieobowiązkowe (teoretycznie!), ćwiczeniami lub innymi tego typu przerwami. Wykłady służą do spania, gry na komórkach albo innych urządzeniach, pisania sms-ów lub czytania gazety. Mogą także służyć do podpisywania listy za nieobecnych studentów. Ćwiczenia sprawdzają zdolności studentów w zakresie ściągania, przepisywania kart pomiarowych z laboratoriów i kombinowania. Na okienkach prowadzi się rozmaite dyskusje filozoficzne o różnorakich tematach. W wyniku ich powstają różne wynalazki. Kilka z nich to:

  1. Twierdzenie o zupie z zegarka – Można zrobić zupę z zegarka wtedy i tylko wtedy gdy posiadamy (oprócz zegarka) więcej niż 2 składniki.
  2. Klasyfikacja odpadów stołówkowych: papierki, brzydybce, wyplutki, wymiotki.
  3. Dylemat żywotności koguta: Czy ścięty kogut, który biega jest żywy? Na jednej z uczelni studenci z własnej inicjatywy napisali nawet symulator komputerowy zjawiska.
  4. Kto powinien zwyciężyć w wyborach na dziekana i dlaczego właśnie Cthulhu?
  5. Multiplikacja piwa na następnym wykładzie: Ile energii potrzeba do skopiowania materii w postaci jednostki objętości piwa? Dyskusję kończy najbardziej zniecierpliwiony, który po prostu idzie do sklepu po piwo.
  6. Ja Yeti.
  7. Backup Internetu w praktyce poprzez sieć akademicką z dyskiem 120GB.

Szablon:Stubszko