Brony

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 21:10, 27 lip 2012 autorstwa Crusjer (dyskusja • edycje) (Anulowano wersję użytkownika 83.5.107.73)
Każdy może być bronym, nawet tak mroczna osoba jak Nero.
Wbrew pozorom to nie jest dzieło bronies!

Brony, Bronies, Bronisławy, Broniaki – grupa fanów serialu My Little Pony: Przyjaźń to magia. Z nieznanych przyczyn ten serial nie trafił w grupę docelową, którą były kilkuletnie dziewczynki, a stał się popularny wśród chłopców i zboczeńców w wieku 15–35 lat. Na pierwszy rzut oka są to istoty delikatne i wrażliwe oraz pokojowe, jednak rozjuszone mogą zasiać potworne zniszczenie. Biedni bronies są często myleni z gimnazjalistami grającymi w Minecrafta i futrzakami, zajmującymi się rysowaniem ohydnych porno-artów i pisaniem lesbijskich fanficów z Rainbow Dash.

Występowanie

Reakcja broniego na powyższe
Plik:Lauren Faust.png
Bogini wszystkich bronies – Lauren Faust – w swojej kucykowej formie

Bronies występują wszędzie, jeden może być nawet za tobą. A może nawet ty nim jesteś?

Z racji tego, że właściwie nieznany jest przeciętny wygląd broniego, lepiej nie próbuj mówić nic złego o Pinkie Pie, jeśli jesteś pewien, że dostałbyś łomot, gdyby zaatakowali cię wszyscy w promieniu dziesięciu metrów.

Stopnie bronizmu

Na szczęście, nie każdy staje się bezmózgim fanem całkowicie oddanym kucykom. Bronies można podzielić na następujące kategorie:

  • Nowicjusz – jeszcze nie oglądał serialu, chociaż zgadza się na obejrzenie pod naciskiem innych bronies. Może pójść dalej jeżeli mu się spodoba; w przeciwnym wypadku pozostaje starym, dobrym sobą.
  • Prawie Brony – Spodobał mu się serial, obejrzał kilka odcinków i najprawdopodobniej ma już swojego ulubionego kuca. MLP:FiM może oglądać okazjonalnie bądź regularnie i często. Mało prawdopodobne jest to, żeby zatrzymał się na tym stopniu rozwoju; jeśli jednak tak się stanie, może on mieć krytyczny stosunek do serialu, a w dyskusjach stawia się pomiędzy Bronymi i Hejterami. Posiada resztki rozumu i Raczej nie ogląda filmów stworzonych przez innych Bronych, które dotyczą serialu. Czasem używa się wtedy określenia Hipster Brony. Znienawidzony przez większość Bronych Nie no, to już byłaby hipokryzja..
  • Brony – Stara się śledzić przebieg każdego odcinka, uczestniczy w społecznościach typu Equestria Daily i Ponychan.net. 60-80% filmów na YouTube, które ogląda, bezpośrednio dotyczą My Little Pony. Usilnie stara się wmówić innym, że MLP:FiM to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek powstała w historii kinematografii[1]. Wszędzie, gdzie się da, wstawia nawiązania do serialu (20% cooler, you're going to LOVE ME, etc.)[2] i inne końskie słowa (mane, hoof, etc.). Płacze wraz z innymi i dołącza się do akcji typu Save Derpy. Używa terminu love and tolerance, który w rzeczywistości nigdy nie pojawił się w serialu.
  • Pony Fag – Brony, który stawia MLP na najwyższej pozycji w swoim życiu. Oprócz ww. przyjeżdża na wiele ponymeetów i bronyconów (patrz niżej), a w dyskusjach chroni swoją stronę argumentami typu "UMAD, PONIES! UR JUST 2 INSECURE IN UR MASCULINITY TO WATCH MLP", etc. Spamuje kucami po wszystkich możliwych portalach internetowych, takich jak kwejk, demotywatory, facebook itp. Popularnych powiedzeń powiązanych z serialem używa w znaczeniu uwłaczającym ludzkiej[potrzebne źródło] godności (Wykochamy i wytolerujemy cię do USRANEJ ŚMIERCI). Często czuje, że w rzeczywistości nie jest przedstawicielem Homo sapiens, tylko kucem, który przypadkiem urodził się jako człowiek. Z tego powodu tworzy własną kucykową postać, z którą utożsamia się bardziej, niż ze swoim fizycznym ciałem.
  • Brony Globtrotter – Brony wyszczególniający się tym, że dużo jeździ na zjazdy i meety do różnych miast, a czasem nawet do innych krajów. Niektórzy badacze stawiają tezę, że osobniki te to tak naprawdę miłośnicy kolei, używający bronizmu jedynie jako przykrywki (i pretekstu, żeby sobie pojeździć).
  • Nazi-Brony – Brony, którzy za wszelką cenę starają się przekonać Nowicjusza do wkroczenia do fandomu. Niczym wygłodniałe zombi stara się zwiększyć liczebność swojego gatunku poprzez infekowanie mózgów zwyczajnych, zdrowych ludzi. Ulubione powiedzenie: Join the herd! Nie ma znajomych nie-bronych, nie dlatego, że wszystkich przekonał, ale dlatego, że ci, których nie przekonał, uciekli od niego jak najdalej, żeby nie musieć słuchać kolejnego wykładu na temat zajebistości Fluttershy.

Zwyczaje i dieta

Jednym z najbardziej charakterystycznych zwyczajów bronies, jest brohoof, będący ich sposobem identyfikacji i symbolem odmienności od rodzaju ludzkiego. Żywią się tym, co ludzie: sztucznie przetworzonymi i mrożonymi potrawami ze sklepu. Niewyjaśnioną wściekłość i chęć mordu budzi w nich napis To be continued.

Typowym zwyczajem jest odstręczanie samic gatunku ludzkiego i kolekcjonowanie figurek kucyków.

Ponymeety

Od czasu do czasu kilku bronies wpada na pomysł, by zebrać się większą kupą i pokucykować do spóły. Zwykle są to ludzie odcięci od siebie i otoczeni zewsząd hejterami, stąd taka desperacka potrzeba spotkania się. Gdy grupa się zbierze, postronne osoby bardzo łatwo mogą ją pomylić z mieszanką Parady Równości i ustawki. Kolorowe bluzki, wszędzie tęcza, radosne, żeby nie rzec, hipisowskie okrzyki („Miłość i Tolerancja!”), śpiewanie piosenek. Co starsze Kuce, albo co cwańsze, po odprawieniu dzieci Minecrafta zbierają się na browara, by tam dalej kucykować. Plotka głosi, że największe dotąd spotkanie w Polsce odbyło się w Warszawie, gdzie zebrało się nieco ponad stu bronies, ale oficjalnie mówi się, że to w Krakowie było – taka magia przyjaźni, żeby Kraków znów nie dostał kompleksów. Jednakże ostatnio rekord został pobity na Ogólnopolskim Ponymeecie w Poznaniu, gdzie zebrało się stado liczące aż 131 radosnych fanów serialu.

Masakra 29 września

29 września 2011 był dniem, którego obserwatorzy tego gatunku nie zapomną – w wyniku opóźnienia emisji trzeciego odcinka drugiego sezonu z 1 października na 15 października tysiące bronies na całym świecie wpadły w niepohamowaną wściekłość. Co ciekawe, odcinek ów był właśnie o spóźnianiu się...

Zgodnie z przewidywaniami, zamieszki ustały 15 października, kiedy to wszyscy szarżujący bronies grzecznie wrócili przed ekrany telewizorów i monitorów, by obejrzeć nowy odcinek. Liczba ofiar wciąż jednak pozostaje nieznana.

Na koniec 2011 gruchnęła wieść o tym, że nowy odcinek ma być dopiero w styczniu. Ministerstwo Obrony Narodowej w Polsce wydało oficjalne ostrzeżenie dla mieszkańców przed złością bronies. Z kolei w USA rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców do bunkrów przeciwatomowych. Tym razem jednak – zgodnie z zasadą, że najlepszą metodą zapobiegnięcia wydarzeniu jest jego nagłośnienie – zdarzenia przebiegły stosunkowo spokojnie i ograniczyły się do kilku marszów solidarności z kucykami.

Masakra w piątek trzynastego

Specjalny oddział policji, uzbrojony do walki z miłośnikami kucyków

Rok 2012 rozpoczął się dla bronich nie najpomyślniej. Osobnik przedstawiający się światu jako ObsessionOctopus, który tłumaczył na polski filmiki z kucykami i tym samym umożliwiał poznanie ich losów wszystkim nie zapoznanym ze szlachetną mową Albionu[3], w piątek 13 stycznia wycofał swoje filmiki z YouTube, tłumacząc się mailem od Hasbro.

W największych polskich miastach doszło do rozruchów, które całkowicie sparaliżowały ruch drogowy (ale tramwajowy już nie). Bronies pikietowali też siedzibę Hasbro Poland przy ulicy Waliców 11 w Warszawie, domagając się przywrócenia filmików. Do rozpędzenia demonstracji policja użyła pałek, gazów łzawiących, gumowych kul i miotaczy gazu musztardowego. Bronich udało się jednak powstrzymać dopiero wtedy, kiedy policjanci, poszedłszy po rozum do głowy, wyposażyli się w wielką tablicę z rysunkiem Fluttershy, której mina podziałała na bronich skuteczniej od najmocniejszego gazu łzawiącego.

Wiele osób uznało te zdarzenia za zwiastun rychłego końca świata.

Przypisy

  1. Niejednokrotnie zapominając o innych dziełach pani Faust.
  2. Jednocześnie dopatrując się ich byle gdzie. Dosłownie.
  3. Angielskim znaczy się