Donatien Alphonse François de Sade: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
Linia 1: Linia 1:
{{Wulgaryzmy}}
{{Wulgaryzmy}}
{{Dla dorosłych}}
{{Dla dorosłych}}
{{t|Donatien [[alfonsi|Alphonse]] François de Sade|znany jako '''Markiz de Sade''', ur. [[2 czerwca]] [[1740]] w [[Paryż]]u, zm. [[2 grudnia]] [[1814]] w [[Saint-Maurice (Dolina Marny)|Saint-Maurice]]}}[[Francja|francuski]] [[pisarz]], prekursor [[sadyzm]]u, sławny w swojej ojczyźnie za kierowanie się pierwotnym instynktem tj. za [[seks|pierdolenie]] wszystkiego, co ma otworek i przy okazji za stosowanie przemocy wobec partnerek podczas [[seks]]u jako sposób okazywania miłości. Wbrew imienia, jego dzieła nie mają nic wspólnego z [[markiza (ciastko)|markizą]], ale stanowiły raczej sposób wyładowania seksualnej frustracji, gdy wszystkie kochanki autora [[samobójstwo|zwiały przez okno]]. Marquis był jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwolenników [[libertynizm|libertynizmu]] — francuskiego [[hedonizm]]u, w którym znaczenie słowa „wolność” zostało zinterpretowane w dość pokręcony sposób. Pragnął zaznać przyjemnościami wszelkimi sposobami, dlatego też jego życie, wyłączając lata spędzone w więzieniu lub na wygnaniu, przypomina sesję gracza w [[GTA]]. Krytykował duchowieństwo i jawnie przyznawał się do [[ateizm]]u. Warto wspomnieć, że pisarz był na tyle hardkorowy, że uniknął dwukrotnie [[gilotyna|straty głowy]].
{{t|Donatien [[alfonsi|Alphonse]] François de Sade|znany jako '''Markiz de Sade''', ur. [[2 czerwca]] [[1740]] w [[Paryż]]u, zm. [[2 grudnia]] [[1814]] w [[Saint-Maurice (Dolina Marny)|Saint-Maurice]]}}[[Francja|francuski]] [[pisarz]], prekursor [[sadyzm]]u, sławny w swojej ojczyźnie za kierowanie się pierwotnym instynktem tj. za [[seks|pierdolenie]] wszystkiego, co ma otworek i przy okazji za katowanie partnerek podczas [[seks]]u jako sposób okazywania miłości. Wbrew imienia, jego dzieła nie mają nic wspólnego z [[markiza (ciastko)|markizą]], ale stanowiły raczej sposób wyładowania seksualnej frustracji, gdy wszystkie kochanki autora [[samobójstwo|zwiały przez okno]]. Donatien był jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwolenników [[libertynizm|libertynizmu]] — francuskiego [[hedonizm]]u, w którym znaczenie słowa „wolność” zostało zrozumiane jako „puszczanie się ze wszystkim”<ref>Nawet z łóżkiem</ref>. Pragnął zaznać przyjemnościami wszelkimi sposobami, dlatego też jego życie, wyłączając lata spędzone w więzieniu lub na wygnaniu, przypomina sesję gracza w [[GTA]]. Krytykował duchowieństwo i jawnie przyznawał się do [[ateizm]]u. Warto wspomnieć, że pisarz był na tyle hardkorowy, że uniknął dwukrotnie [[gilotyna|straty głowy]].


Od jego nazwiska, pochodzi słowo „[[sadyzm]]”.
Od jego nazwiska, pochodzi słowo „[[sadyzm]]”.
Linia 8: Linia 8:
Ojcem Marquisa de Sade był Jean-Baptiste-Joseph-François, hrabia de Sade, markiz<s>a</s> de Mazan, a matką Marie-Eléonore de Maillé de Carman. Pisarz został ochrzczony drugi dzień po urodzeniu, jednak na chrzcinach pojawili się jedynie służący domu Sade<ref>To musiał być znak</ref>, którzy w dodatku przekręcili imię syna na „Donatien” zamiast „Louis”. Autor nie wiedział o pomyłce, aż do czasów rewolucji, a gdy się dowiedział, zgwałcił służbę, wcześniej mordując ją swymi książkami.
Ojcem Marquisa de Sade był Jean-Baptiste-Joseph-François, hrabia de Sade, markiz<s>a</s> de Mazan, a matką Marie-Eléonore de Maillé de Carman. Pisarz został ochrzczony drugi dzień po urodzeniu, jednak na chrzcinach pojawili się jedynie służący domu Sade<ref>To musiał być znak</ref>, którzy w dodatku przekręcili imię syna na „Donatien” zamiast „Louis”. Autor nie wiedział o pomyłce, aż do czasów rewolucji, a gdy się dowiedział, zgwałcił służbę, wcześniej mordując ją swymi książkami.


W [[1745]] Donatien wyjechał do domu stryja, gdzie tam dowiedział się po raz pierwszy o poglądach libertyńskich, które wówczas były popularne wśród francuskiej elity. Można dodać, że Marquis był w kolegium jezuickim, lecz przerwał studia, bo chciał iść do wojska, ale to jest nudne i [[nikogo to nie obchodzi]].
W [[1745]] Donatien wyjechał do domu stryja, gdzie tam dowiedział się po raz pierwszy o poglądach libertyńskich, które wówczas były popularne wśród francuskiej elity. Można dodać, że Markiz był w kolegium jezuickim, lecz przerwał studia, bo chciał iść do wojska, ale to jest nudne i [[nikogo to nie obchodzi]].


W [[1757]] pisarz brał udział w największej [[orgia|orgii]] trwającej sto dwadzieścia dni. Poznał tam kobietę, która uwielbiała torturować innych ku swojej seksualnej pokusie. Dwa lata później w kwietniu wsadzono Marquisa do więzienia za rozpusty i szerzenie antyreligijnych poglądów, jednak to nie powstrzymało mężczyzny od napisania swojej pierwszej książki – „120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu”.
W [[1757]] pisarz brał udział w największej [[orgia|orgii]], która trwała sto dwadzieścia dni. Poznał tam kobietę uwielbiającą torturować innych ku swojej seksualnej pokusie. Dwa lata później w kwietniu wsadzono Donatiena do więzienia za rozpusty i szerzenie antyreligijnych poglądów, jednak to nie powstrzymało mężczyzny od napisania swojego pierwszego [[porno]]la – „120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu”. Przypuszcza się, że podczas tworzenia tego dzieła współżył codziennie z łóżkiem, aby wyładować swoją codzienną frustrację.


W wiosnę [[1763]] zaręczył się z jakąś tam kobietą, jednak jej ojciec, znając opinie na temat Marquisa, nie zgodził się na ślub. Ostatecznie w [[17 maja]] [[1763]] pisarz wziął ślub z Renée-Pélagie de Montreuil. W październiku tego samego roku został uwięziony w twierdzy o zaostrzonym rygorze z powodu <s>seksafery</s> skandalu, jednak uwolniono mężczyznę po dwóch tygodniach, po tym jak [[gwałt|uprawiał namiętne romanse]] z innymi więźniami.
W wiosnę [[1763]] zaręczył się z jakąś tam kobietą, jednak jej ojciec, znając powszechną opinię na temat Donatiena, nie zgodził się na ślub. Ostatecznie w [[17 maja]] [[1763]] pisarz wziął ślub z Renée-Pélagie de Montreuil. W październiku tego samego roku został uwięziony w twierdzy w Vincennes o zaostrzonym rygorze z powodu <s>seksafery</s> skandalu, jednak uwolniono mężczyznę po dwóch tygodniach, po tym jak [[gwałt|uprawiał namiętne romanse]] z innymi więźniami.


[[3 kwietnia]] [[1768]] Marquis zaproponował żebrzącej kobiecie pod kościołem, Róży Keller, wyjazd do willi, gdzie tam oddał się tzw. [[gwałt|libertyńskim praktykom seksualnym]]. Róży udało się zwiać od pisarza, po czym jej rodzina zażądała odszkodowanie o wysokości 2400 liwrów. A samego Marquisa znów uwięziono w twierdzy.
W [[3 kwietnia]] [[1768]] Markiz zaproponował żebrzącej kobiecie pod kościołem, Róży Keller, wyjazd do willi, gdzie tam oddał się tzw. [[gwałt|libertyńskim praktykom seksualnym]]. Róży udało się zwiać od pisarza, po czym jej rodzina zażądała odszkodowanie o wysokości 2400 liwrów, a jak że mężczyzna należał do wyższych sfer, obniżono grzywnę do 100 liwrów, jednak nie powstrzymało Marquisa od uwięzienia w twierdzy. Znowu.

W [[1772]] wyjechał [[prostytucja|w interesach]]. W [[27 czerwca]] do swojego apartamentu zaprosił cztery prostytutki podając im wcześniej przygotowany [[afrodyzjak]], lecz okazało się, że mężczyzna coś skopał w składzie, a kobiety przez to się potruły. Doszło (znowu) do skandalu, ale tym razem pisarz był sprytniejszy i zwiał do Sabaudii, unikając przy okazji karę śmierci.

Jednak nie cieszył się długo wolnością, bo w [[9 września]] [[1772]] z rozkazu [[teściowa|teściowej]], został zamknięty w twierdzy w Miolans, jednak znając już więzienia na wylot, wieczorem 30 kwietnia 1773 Donatien zwiał z niego, po czym powrócił do rodzinnego [[La Coste]]. W [[1774]] do jego chaty wkopały się francuskie gliny chcące go aresztować, ale nim to zrobili Markiza nie było. Zniknięcie pisarza trwało, aż do grudnia [[1774]].

W styczniu [[1775]] ''znów'' doszło do seksafery, w której jedna z pobitych pokojówek uciekła z zamku Markiza podczas [[orgii]]. Rodzina ofiary zgłosiła to do sądu w Lyonie, jednak w sierpniu Donatien zbiegł do Włoch, gdzie tam zajmował się badaniem gwałtu pod względem praktycznym. Do domu wrócił w [[lipcu]] [[1776]].

W [[1777]] zmarła matka Donatiena, a przy okazji mężczyzna otrzymał list od króla, w którym kulturalny sposób mówi, że ma wynieść troki z Francji. Pięć dni po dostarczeniu wiadomości zamknięto pisarza w jego ukochanej twierdzy w [[Vincennes]].


==Zobacz też==
==Zobacz też==
*[[Seks]]
*[[Seks]]
*[[Gwałciciel]]
*[[Dziwkarz]]
*[[Dziwkarz]]
*[[Libertynizm]]
*[[Libertynizm]]
Linia 23: Linia 32:
*[[Seks]]
*[[Seks]]
*[[Samiec alfa]]
*[[Samiec alfa]]
*[[Seks]]
*[[Sadyzm]]
*[[Sadyzm]]
*[[Seks]]
*[[Seks]]

Wersja z 17:58, 25 lis 2013

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznane za wulgarne!
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!
18.png Ten artykuł przeznaczony jest tylko dla bardzo dorosłych czytelników! Całuski i zmykaj na dobranockę, maluchu.


Szablon:Tfrancuski pisarz, prekursor sadyzmu, sławny w swojej ojczyźnie za kierowanie się pierwotnym instynktem tj. za pierdolenie wszystkiego, co ma otworek i przy okazji za katowanie partnerek podczas seksu jako sposób okazywania miłości. Wbrew imienia, jego dzieła nie mają nic wspólnego z markizą, ale stanowiły raczej sposób wyładowania seksualnej frustracji, gdy wszystkie kochanki autora zwiały przez okno. Donatien był jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwolenników libertynizmu — francuskiego hedonizmu, w którym znaczenie słowa „wolność” zostało zrozumiane jako „puszczanie się ze wszystkim”[1]. Pragnął zaznać przyjemnościami wszelkimi sposobami, dlatego też jego życie, wyłączając lata spędzone w więzieniu lub na wygnaniu, przypomina sesję gracza w GTA. Krytykował duchowieństwo i jawnie przyznawał się do ateizmu. Warto wspomnieć, że pisarz był na tyle hardkorowy, że uniknął dwukrotnie straty głowy.

Od jego nazwiska, pochodzi słowo „sadyzm”.

Biografia

Ojcem Marquisa de Sade był Jean-Baptiste-Joseph-François, hrabia de Sade, markiza de Mazan, a matką Marie-Eléonore de Maillé de Carman. Pisarz został ochrzczony drugi dzień po urodzeniu, jednak na chrzcinach pojawili się jedynie służący domu Sade[2], którzy w dodatku przekręcili imię syna na „Donatien” zamiast „Louis”. Autor nie wiedział o pomyłce, aż do czasów rewolucji, a gdy się dowiedział, zgwałcił służbę, wcześniej mordując ją swymi książkami.

W 1745 Donatien wyjechał do domu stryja, gdzie tam dowiedział się po raz pierwszy o poglądach libertyńskich, które wówczas były popularne wśród francuskiej elity. Można dodać, że Markiz był w kolegium jezuickim, lecz przerwał studia, bo chciał iść do wojska, ale to jest nudne i nikogo to nie obchodzi.

W 1757 pisarz brał udział w największej orgii, która trwała sto dwadzieścia dni. Poznał tam kobietę uwielbiającą torturować innych ku swojej seksualnej pokusie. Dwa lata później w kwietniu wsadzono Donatiena do więzienia za rozpusty i szerzenie antyreligijnych poglądów, jednak to nie powstrzymało mężczyzny od napisania swojego pierwszego pornola – „120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu”. Przypuszcza się, że podczas tworzenia tego dzieła współżył codziennie z łóżkiem, aby wyładować swoją codzienną frustrację.

W wiosnę 1763 zaręczył się z jakąś tam kobietą, jednak jej ojciec, znając powszechną opinię na temat Donatiena, nie zgodził się na ślub. Ostatecznie w 17 maja 1763 pisarz wziął ślub z Renée-Pélagie de Montreuil. W październiku tego samego roku został uwięziony w twierdzy w Vincennes o zaostrzonym rygorze z powodu seksafery skandalu, jednak uwolniono mężczyznę po dwóch tygodniach, po tym jak uprawiał namiętne romanse z innymi więźniami.

W 3 kwietnia 1768 Markiz zaproponował żebrzącej kobiecie pod kościołem, Róży Keller, wyjazd do willi, gdzie tam oddał się tzw. libertyńskim praktykom seksualnym. Róży udało się zwiać od pisarza, po czym jej rodzina zażądała odszkodowanie o wysokości 2400 liwrów, a jak że mężczyzna należał do wyższych sfer, obniżono grzywnę do 100 liwrów, jednak nie powstrzymało Marquisa od uwięzienia w twierdzy. Znowu.

W 1772 wyjechał w interesach. W 27 czerwca do swojego apartamentu zaprosił cztery prostytutki podając im wcześniej przygotowany afrodyzjak, lecz okazało się, że mężczyzna coś skopał w składzie, a kobiety przez to się potruły. Doszło (znowu) do skandalu, ale tym razem pisarz był sprytniejszy i zwiał do Sabaudii, unikając przy okazji karę śmierci.

Jednak nie cieszył się długo wolnością, bo w 9 września 1772 z rozkazu teściowej, został zamknięty w twierdzy w Miolans, jednak znając już więzienia na wylot, wieczorem 30 kwietnia 1773 Donatien zwiał z niego, po czym powrócił do rodzinnego La Coste. W 1774 do jego chaty wkopały się francuskie gliny chcące go aresztować, ale nim to zrobili Markiza nie było. Zniknięcie pisarza trwało, aż do grudnia 1774.

W styczniu 1775 znów doszło do seksafery, w której jedna z pobitych pokojówek uciekła z zamku Markiza podczas orgii. Rodzina ofiary zgłosiła to do sądu w Lyonie, jednak w sierpniu Donatien zbiegł do Włoch, gdzie tam zajmował się badaniem gwałtu pod względem praktycznym. Do domu wrócił w lipcu 1776.

W 1777 zmarła matka Donatiena, a przy okazji mężczyzna otrzymał list od króla, w którym kulturalny sposób mówi, że ma wynieść troki z Francji. Pięć dni po dostarczeniu wiadomości zamknięto pisarza w jego ukochanej twierdzy w Vincennes.

Zobacz też

Przypisy

  1. Nawet z łóżkiem
  2. To musiał być znak


Jdt-str.GIF To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny literatury. Jeśli nie masz uczulenia na książki – rozbuduj go.