Kabel
Miałeś chamie złoty róg, został ci się jeno kabel
- Cytat w temacie z Adama Mickiewicza
Kabel – długi, śliski wąż, zazwyczaj przewodowy.
Wygląd zewnętrzny
Każdy zdrowy kabel wygląda niezwykle interesująco. Najczęściej jest to sznurek (!) owinięty gumą (!!), w dodatku może być ona różnokolorowa (!!!). Tak samo jak każdy kij, kabel również ma dwa końce. Są one zakończone różnymi wejściami zależnie od przeznaczenia (bajeranckie, co?). Te urządzenia mogą mieć długość od kilkudziesięciu centymetrów do nawet kilku tysięcy kilometrów.[1]
Wygląd wewnętrzny
W środku nie jest już tak ciekawie jak na zewnątrz. Głównie sprowadza się to do paru metalowych drucików, które przewodzą prąd. Ogółem mówiąc, nuda.
Zastosowanie
Kabelki z reguły mają dość niewdzięczną robotę. Służą one do przesyłania danych między narzędziami szatana, rozpalania ognia w twojej nieekologicznej żarówce, czy zasilania defibrylatora, który może ci uratować dupę, gdy prowadząc po pijaku rozwalisz się na jakiejś brzozie.[2]Mimo tak ważnej roli w naszym społeczeństwie kable nie są doceniane tak jak urządzenia, którym pozwalają istnieć. Co gorsza, nie mają z tego żadnego wynagrodzenia.
Kable posiadają swój układ wk obronny, polegający na zdolności niesamowicie szybkiego plątania się o samego siebie i zwijania się w kulkę, co często doprowadza niewdzięcznych ludzi do załamania nerwowego.
nia użytkownika
Rozwój technologiczny
Obecnie amerykańscy naukowcy pracują nad nowym, bezprzewodowym rodzajem kabla. Szybko spotkało się to ze sprzeciwem ludności planety Ziemia, gdyż kabel straciłby swoje walory estetyczne. Realizację projektu wstrzymano.
Rodzaje kabli
- USB – do przesyłania pornoli na komórofon.
- Zasilający z wtyczką – do ładowania komórki z pornolami.
- Jack (pol. dżek) – do podłączania słuchawek do telefonu.
- Klasowy – kabel, którym prawdopodobnie jest połowa twoich kolegów. Częściej koleżanek.
- Polityczny – kabel, który donosi wszystkim możliwym prokuratorom, UB, SB, USB, USA, skarbówce, straży miejskiej itd., a niektórzy uważają, że donosi nawet Prezesowi.
- Bezprzewodowy – legenda głosi, że istnieje jednak nikt nigdy go nie widział.
- Od prodiża – do lania dziecka po tyłku.
