NonNews:Herbata górą!: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (- w edycji)
M (grafika wyzej)
Linia 1: Linia 1:
'''25 sierpnia 2006'''
[[Grafika:Herbata.JPG|thumb|Herbata w kubku z Garfieldem. Jest lepsze połączenie?]]
[[Grafika:Herbata.JPG|thumb|Herbata w kubku z Garfieldem. Jest lepsze połączenie?]]
'''25 sierpnia 2006'''

'''Stało się''', schowajcie się głupi [[dietetyk|dietetycy]] z tą swoją wciskaną każdemu [[woda mineralna|wodą mineralną]], następuje powrót [[król]]a – [[herbata|herbaty]]. Ostatnimi czasy zewsząd byliśmy atakowani opiniami [[specjalista|specjalistów]] na temat wody mineralnej, o jaka to ona zajedwabista na wszystko, [[kaloria|niskokaloryczna]] i w ogóle w pytę. Pełno [[doktor]]ków zaczęło opowiadać, jak to dobrze, gdy pije się hektolitry butelkowanej [[woda|wody]]. Jako, że ludzie mają taki zwyczaj, iż ślepo wierzą facetom z 10 tytułami naukowymi przed nazwiskiem, przerzucili się na mineralkę, która wyparła całą resztę napitków. W tym herbatę...
'''Stało się''', schowajcie się głupi [[dietetyk|dietetycy]] z tą swoją wciskaną każdemu [[woda mineralna|wodą mineralną]], następuje powrót [[król]]a – [[herbata|herbaty]]. Ostatnimi czasy zewsząd byliśmy atakowani opiniami [[specjalista|specjalistów]] na temat wody mineralnej, o jaka to ona zajedwabista na wszystko, [[kaloria|niskokaloryczna]] i w ogóle w pytę. Pełno [[doktor]]ków zaczęło opowiadać, jak to dobrze, gdy pije się hektolitry butelkowanej [[woda|wody]]. Jako, że ludzie mają taki zwyczaj, iż ślepo wierzą facetom z 10 tytułami naukowymi przed nazwiskiem, przerzucili się na mineralkę, która wyparła całą resztę napitków. W tym herbatę...



Wersja z 16:18, 25 sie 2006

Herbata w kubku z Garfieldem. Jest lepsze połączenie?

25 sierpnia 2006

Stało się, schowajcie się głupi dietetycy z tą swoją wciskaną każdemu wodą mineralną, następuje powrót królaherbaty. Ostatnimi czasy zewsząd byliśmy atakowani opiniami specjalistów na temat wody mineralnej, o jaka to ona zajedwabista na wszystko, niskokaloryczna i w ogóle w pytę. Pełno doktorków zaczęło opowiadać, jak to dobrze, gdy pije się hektolitry butelkowanej wody. Jako, że ludzie mają taki zwyczaj, iż ślepo wierzą facetom z 10 tytułami naukowymi przed nazwiskiem, przerzucili się na mineralkę, która wyparła całą resztę napitków. W tym herbatę...

I tak jajogłowi z londyńskiego Kings College wzięli pod lupę ten napój bogów herbatą zwany. Pobadali, cośtam porobili, zorganizowali audiotele i okazało się, iż herbata nie dość, że jest zdrowa, to w dodatku nawet zdrowsza od przereklamowanej mineralki.

Działa dobrze na serce, chroni przed powstawaniem płytki nazębnej, wzmacnia kości (teraz możecie wylać i mleko), chroni orgazm, tfu! organizm znaczy się, dzięki przeciwutleniaczom. Też nie wiem co to, ale to chyba coś dobrego. Podobno działa też na nowotwory, ale konkurs SMSowy w tej sprawie nie został jeszcze rozstrzygnięty.

Nasz reporter, z niepotwierdzonych źródeł dowiedział się również, iż naukowcy odkryli też coś więcej, lecz nie mogą tego ogłosić, gdyż zabroniło im tego wojsko. Teoretycy spisku już się biorą do pracy, a ja pójdę sobie sztachnąć herbatki w kubku z Garfieldem.

Źródło