Szablon:Pojedynki

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pojedynki artykułów na medal
Szablon:Tparomiesięczne przyjacielskie spotkanie wojsk dwóch najbardziej pokojowych państw w czasie Drugiej Wojny, zakończone wpierdolem, spuszczonym Niemcom, zniszczeniem miasta, zjedzeniem wszystkich zapasów czekoladowych batoników, niemiłosiernym zabrudzeniem trupami Wołgi[1], znacznym namnożeniem T-34, zwycięstwem Związku Radzieckiego i kompromitacją Führera.

Geneza i przygotowania do bitwy

Postanowiliśmy opowiedzieć genezę bitwy jak najdokładniej, dlatego poprosiliśmy o to zapalonego Nonsensopedystę, 94-letniego Iwana Siemionowicza Starodupcewa, rolnika-profesjonalistę spod Kazania, historyka-amatora i naocznego świadka tych wydarzeń. Oto jego relacja:

Paanie dobrodzieju, to był rok... zaraz... 1942 chyba... Pamiętam, jak tego roku w pod sąsiednim Gułagiem dorwaliśmy taką hyżą dziewkę... Ekhm, dobra... Te szkopskie psy z Adolfem na czele... pedalski ten jego wąsik, wiesz pan? W moim pułku był taki jeden pedalec, co chciał nas na mydło łapać, ale się mu nie udawało, bo nie stać nas było na wodę i... eee, wracając, te psy chciały się dobrać do naszej ropy. A Towarzysz Stalin na to „ni chuja”! No i potem Adolfowi na mózg odjebało, i mówi „w dupie ze Stalinem, idziemy na Stalingrad.” Ja jak się o tym dowiedziałem, to klęczałem tydzień pod popiersiem Towarzysza, naturalnych rozmiarów oczywiście. Tydzień, rozumiesz pan?! Nogi mnie do dziś bolą... Boli mnie też za mostkiem... O kurwa...

Niestety, Iwan Siemionowicz zmarł na zawał. Jego ostatnie słowa wskazywały na to, iż ma on polskie korzenie, lecz na razie nikt tego nie udowodnił. Pewnie dlatego, że nikomu się nie chciało...

W sierpniu 1942 roku pod Stalingrad przybyła niemiecka 6 Armia pod dowództwem pedanta Friedricha Paulusa, który na dowodzeniu znał się równie dobrze, co borsuk na lataniu. Jej celem było zajęcie bogatego w ropę i Czeczenów Kaukazu[2]. Trasa wycieczki prowadziła przez Stalingrad, wielgachne miasto nad Czarną Wołgą. Wujek Stalin na jego obronę wysłał 62 Armię, a na obronę armii wysłał dyrektywę nr 227 – „ani kroku w tył”, a na obronę dyrektywy oddziały NKWD[3], mające za zadanie strzelać do każdego cofającego się radzieckiego żołnierza, choćby, naglony potrzebą, wracał się on do szaletu. Dowódca 62 Armii, Wasilij Czujkow, zafascynowany Spartanami, zapowiedział, że utrzyma miasto albo zapełni ruskimi trupami wszystkie doły i nierówności terenu w promieniu 100 mil morskich, rozwiązując tym samym problem dziur w drogach.

Początek bitwy

Hans, idziemy na ryby na Wołgę?

Po ewakuacji moherowych beretów, dzieci i osób niezdolnych do walki i kontrolowania zwieraczy, Czujkow był gotowy do obrony miasta. Hitler nie kazał mu długo czekać i 23 sierpnia rozpoczęło się bombardowanie Stalingradu, z którym Rosjanie nie mogli sobie poradzić, mimo rozpylenia sztucznej mgły i zastosowaniu bojowych brzóz przeciwlotniczych. Dwa dni później do miasta wjechały niemieckie czołgi, bezużyteczne podczas walki w mieście, zapewniające jednak duży zysk podczas sprzedaży w skupie złomu.

Który artykuł wybierasz?
Zagłosuj poniżej.
0
0
Oddano już 0 głosów.
poll-id 5C105E6D1597EF77B706C71BED231C61

Przeszukajcie mu kieszenie i zakopmy go nim się obudzi!

Bitwa pod Mohaczem (węg. Kurva! Vesztettünk! Megint!) – ogół przypadkowych działań mających na celu przegranie przez Węgry wojny z Imperium Osmańskim, częściową likwidację armii i upadek królestwa. Zakończone sukcesem 29 sierpnia 1526 roku za sprawą Sulejmana Wspaniałego i jego janczarów. Od prawie 500 lat powód nieustannego narzekania i kompleksu Węgrów, którzy do dzisiaj dostają mocnej zgagi na widok kawy po turecku. Kolejny dowód na to, że historia tego państwa została zbudowana na przegranych, a depresji można się nabawić po poznaniu dziejów własnej ojczyzny.

Przedsmak, czyli król Dobrze rozwala kraj

Lekcje pływania? A po co?

Władysław II Dobrze otrzymał swój przydomek nie nadaremno. Ten słowiański król Czech i, od 1490 roku także Węgier, miał w zwyczaju odpowiadać potwierdzająco na wszelkie prośby szlachty madziarskiej. Było to niezwykle miłe z jego strony i zbierało poparcie arystokracji, która nawet nie musiała sięgać po motywacyjny sztylet, co działo się w przypadku większości poprzednich władców. Historia pokazywała niejednokrotnie, że największym wrogiem dla Węgra jest drugi Węgier i w ten też sposób zapisało się w kronikach panowanie Władysława. Elitarna Mroczna Armia[4] Macieja Korwina została rozwiązana pod naporem szlachty, a największe rody magnackie z troską przykładały butelkę ciepłego mleka do ust króla.

Kiedy polityka wewnętrzna wydawała się kompletnie rozjebana, wybuchło powstanie chłopskie pod dowództwem Grzegorza Dózsy. Jego skutkiem było doszczętne dokopanie staremu królowi. Dózsa, po stłumieniu powstania, zapłacił srogo za swoje ambitne przedsięwzięcie i został ukoronowany oraz posadzony na tronie – należy wspomnieć, że zarówno tron jak i insygnia królewskie były rozgrzane do czerwoności.

Przypisy

  1. i weź się napij czaju z takiej wody...
  2. gdyby Kaukaz byłby Kałkazem, byłby bogaty głównie w gówno
  3. gdyby Feliks D. wtedy żył, toby ze szczęścia pił
  4. Fekete Sereg było czymś na miarę średniowiecznego specnazu.
Czytaj całość
Propozycje
Archiwum
Czytaj całość