Jezioro Turawskie
Jezioro Turawskie – słynna podopolska zielona breja, w której kąpią się tylko przyjezdni ze Śląska, dla których syf to normalka.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Ktoś kiedyś postanowił zrobić duży basen i tak oto powstało jezioro. Opolanom bardzo spodobało się to miejsce, w przeciwieństwie do właścicieli pól okalających duuużą wodę. I to oni na złość Kościołowi zaczęli spuszczać gnojówkę do wody zamiast na pola. Wtedy to z błękitnej laguny zrobiło się Wielkie Zielone Turawskie Gówno Jezioro.
Czasy współczesne[edytuj • edytuj kod]
Obecnie nad wodą znaleźć można muszelki, koła i kołpaki. Często myje się tu samochody – nie wiedzieć czemu zazwyczaj są to zielone metaliki (a przynajmniej takie się stają po umyciu). W sierpniu zbiornik staje się mekką osób próbujących chodzenia po wodzie, ze względu na pokrywający go kożuch.
Atrakcje[edytuj • edytuj kod]
- wypożyczalnię sprzętu pływackiego U Zbigniewa – sprzęt wynajmowany jest na cały dzień za flaszkę dla Zbyszka;
- restaurację U Grubego – przy zakupie jedzenia za przynajmniej 15 zł maska gazowa gratis;
- kiosk Ruchu – otwarty 3 razy w miesiącu. Posiada zawsze świeżą prasę, stare kąpielówki w groszki oraz zgrzewkę Komandosów po 1,5 zł za sztukę;
- smażalnię Rybka, serwującą ryby znalezione na plaży, bądź pływające w jeziorze do góry brzuchem;
- stary bunkier harcerski, z wyglądu udający Titanica, z którego młodzież przyjeżdżająca tu na wycieczki integracyjne wynosi wszystko, co wpadnie w rękę;
- U-Boot z II wojny światowej.
- Zajazd Jowisz, który nawiązuje do pewnej planety Układu Słonecznego. Jest też w kosmicznie złym stanie.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
- Bar Blaszak jest cały z drewna.
- Przed wojną Jezioro Turawskie zwało się Hitlersee.
- Posiada ono obszar w postaci Natura 2000 – sporadycznie można tam spotkać naturystki…
Zobacz też[edytuj • edytuj kod]
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny geografii. Jeżeli kiedykolwiek widziałeś to miejsce – rozbuduj go.