NonNews:Przypadkowy Niemiec ujął złodzieja
28 listopada 2006
Przypadkowy Niemiec, spędzający z rodziną weekend na próbach wyjazdu z autostrady, zauważył złodzieja, który uciekał kradzionym samochodem. Bez namysłu, bo nie ukrywajmy, że był człowiekiem rozgarniętym jak stóg siana, ruszył w pościg.
Chociaż wiózł własną żonę i dwoje dzieci, ponownie bez namysłu dachował swoim samochodem, dzięki czemu lekko zszokowany złodziej został pozbawiony drogi ucieczki. Wtedy mężczyzna wyskoczył z samochodu, niczym pająk przykleił się do dachu kradzionego samochodu i nie spadł stamtąd, aż skończyła się benzyna. Skończyła się już po kilkuset metrach, bo właściciel pojazdu był Szkotem, który naczytał się o tym, że oktany parują z baków takich, jaki on posiada.
Rodzina bohaterskiego Niemca wyszła z dachowania bez szwanku. Szwank zakleszczył się między siedzeniami i nie udało się go odratować.
Zapytaliśmy schwytanego złodzieja o to, jak ujął go bohaterski... yyy... ujmowacz. Ujął mnie już tym, że w weekend poświęca czas rodzinie. Dalej ujął mnie skórzaną tapicerką, na którą nigdy nie chciałem sobie pozwolić. Następnie ujął mnie czystymi paznokciami, bo ja mam zawsze brudne. Może sobie pani wyobrazić, że po tym wszystkim tak ujmujący człowiek miał otwartą drogę, aby ująć mnie w kajdanki, którymi zawsze bawił się z żoną.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Ścigał złodzieja samochodów niczym kaskader, Onet.pl, 28 listopada 2006.