The White Stripes
The White Stripes – amerykański zespół black metalowy white rockowy założony w Detroit.
Skład[edytuj • edytuj kod]
- Meg White – bębny;
- Jack White – cała reszta.
Historia Białych Pasków[edytuj • edytuj kod]
Dżak szukał rozrywki. Cóż, znalazł żonę. Poznali się w godzinach jej pracy, kiedy Meg obsługiwała swoich klientów. Nie, świntuchy!!! Meg była barmanką. W barze. Dla gejów. Nie pytajcie co robił tam Biały, nie zrozumiecie…
Ale od początku…
Pewnego słonecznego poranka, kiedy to Jacek przechadzał się po swej ulicy w poszukiwaniu czegoś, co odmieni jego monotonne i rutynowe życie. Zasmucony i zrezygnowany stwierdził, że tutaj raczej nic takiego nie znajdzie. Wstąpił więc na jednego głębszego do pobliskiego baru. Miał wyjebane Nie przeszkadzał mu fakt, że to bar dla waginosceptyków. Właściwie tamtego dnia chyba już nic mu nie przeszkadzało, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że poleciał na kobietę pracującą w barze dla gejów… Cóż, normalny to on nigdy nie był, ale kiedy tylko wszedł do lokalu stwierdził, iż Meg jest najpiękniejszą kobietą w caaaaałym budynku (ciekawe dlaczego?). Amerykańscy naukowcy po dziś dzień nie śpią zastanawiając się, dlaczego wybrał akurat ją, a nie inną.
Ale mniejsza, stało się. Znaleźli się za ladą, potem na ladzie, w końcu pod ladą. Jack poruchał i mu przeszło. Ale Meg to zła kobieta była… Uknuła plan. Miała dość serwowania rószoffych drinkuf s palemkom dla swoich koleżanek. Powiedziała więc Dżakowi, że wpadli i muszą teraz się hajtnąć, coby jej tatuś nie urąbał Dżaka siekierą. Jacuś miał dobre serce, więc gdy Meg odmówiła kasy i skrobaczki, ochoczo zatarabanił do drzwi swojego przyszłego teścia i poprosił o rękę ukochanej córuchny. Jack wstydził się Meg, bo była niewychowana, dłubała w nosie i przezywała inne dzieci. Strasznie nie chciał się z nią żenić.
Po dłuższej chwili rozmyślań, zauważył jednak, że Meg ma całkiem fajne nazwisko. Przyjmując je mogliby udawać rodzeństwo! Eureka! Jego życie nabrało nowego sensu. Wkrótce odbyło się huczne wesele, na którym ujebany w cztery dupy Jacek powiedział Meg, że ją kocha, zdradzając szyfr do sejfu oraz piny do kart kredytowych. I się chłopak wkopał. Było coraz gorzej. Nowo ochrzczony Jack szybko zrozumiał, że mieszka pod jednym dachem z kobietą. Nie miał pojęcia, że po ślubie będą musieli razem zamieszkać. Bardzo się zawiódł. Meg była zachłanna. Chciała wejść swojemu mężowi na głowę. Na szczęście nie mogła, za niską ją Bozia stworzyła.
Postanowiła więc go kontrolować. W tym celu zażądała założenia wspólnego zespołu – Białych Pasków. Meg udawała, że gra na perkusji, a Jacek (biedny) udawał, że dobrze jej to wychodzi. Już na pierwszym albumie zatytułowanym The White Stripes (Jacek do dzisiaj nie wie, jak wpadł na tak oryginalną nazwę) znalazła się piosenka pod tytułem The Big Tree Killed My Baby. Jack napisał tekst, kiedy szorując na polecenie żony kibel marzył o utraconej wolności. Meg zaczęła bać się o swoje życie. Kazała ogrodnikowi ściąć wszystkie drzewa w pobliżu domu. Stawała się coraz bardziej zimna, wręcz nieludzka.
A co było w tym wszystkim najgorsze? Przestała dawać! Tak, posunęła się (z innym zresztą) aż tak daleko! Zła to kobieta, oj zła. Biedny Jacek czuł się coraz bardziej wyobcowany i samotny. Kiedy po kilku latach spędzonych w oczekiwaniu na syna, którego miała urodzić mu Meg zrozumiał, że coś to już za długo trwa (w sumie ciąża u słoni trwa dwa lata, więc nie wiem o co tu się wkurwiać), coś w nim pękło. Zażądał rozwodu. Nastąpił koniec małżeństwa. Jacek do tej pory dziwi się, dlaczego nie zażądał go wcześniej. Potem, szantażowany Jack (do dzisiaj sam nie wie czym) grywał jeszcze z byłą już małżonką, ale Meg w końcu zarobiła na Białym już tyle kasy, że ustawiła się do usranej śmierci. Rozwiązała zespół i Jack został na lodzie, bo ciężko kontynuować karierę gdy z bandy odchodzi jedna osoba, która jest jednocześnie jego połową. Źle sobie to wszystko chłopak zaplanował. Teraz Jack próbuje szczęścia w solowej karierze. Z całego serca życzymy mu powodzenia!
Ci, którzy się nie znają zastanawiają się, jak to jest, że w niektórych piosenkach, na przykład w Seven Nation Army, słychać gitarę, perkusję, wokal i bas, a członków zespołu jest tylko dwóch. Pytają się o to innych, którzy się nie znają i uzyskują odpowiedź, że mamy tu do czynienia z miksowaniem ścieżek i tak dalej, ale to gówno prawda. Nie dajcie się zwieść. To po prostu Jack jest czarodziejem i ma różne efekty gitarowe… Voilá!
Sukcesy[edytuj • edytuj kod]
- Zagranie na koncercie Open'er Festival 2005 i wypowiedzenie na nim jednego zdania po polsku;
- nagroda Brit Award 2004 za najlepszy zespół świata (ang. one hit wonder);
- i parę innych ździebek.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
- Zarówno Meg jak i Jack mają bardzo rzadką chorobę oczu i dostrzegają tylko 3 kolory: czarny, biały i czerwony. Na okładkach, instrumentach, ubraniach, teledyskach używają tylko tych trzech kolorów.
- Wciskają liczbę 3 gdzie się da, a Jack wciska wszystkim kit, że jest magiczna.
- Ze względu na kompleksy Jacka, na każdym albumie pojawia się utwór z wyrazem little w nazwie, m.in. Little Bird.