Sknerus McKwacz: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
== Biografia == |
== Biografia == |
||
Jak na [[Szkoci|Szkota]] przystało, Sknerus wyssał z mlekiem ziemi skąpstwo (pewnie dlatego został ochrzczony tak, a nie inaczej). Pracował za młodu jako pucybut. W czasach gorączki [[złoto|złota]] robił w Klondike z [[kilof]]em szukając złociwa (niekiedy i pirytu), ale znudziły mu się góry i kapryśne pogody – wyjechał więc do [[Stany Zjednoczone Ameryki|Ameryki]], zostawiając tam zamek McKwaczów, jednego z potężnych uprzednio rodów szkockich. W [[Kaczogród|Kaczogrodzie]] zbudował sobie centrum dowodzenia, zwane potocznie skarbcem, w którym bunkruje się ze swoim majątkiem, co dzień biorąc zdrowe kąpiele w mamonie, ewentualnie szlifując szczęśliwą dziesięciocentówkę szczotką ryżową. |
Jak na <del> pedała </del> [[Szkoci|Szkota]] przystało, Sknerus wyssał z mlekiem ziemi skąpstwo (pewnie dlatego został ochrzczony tak, a nie inaczej). Pracował za młodu jako pucybut. W czasach gorączki [[złoto|złota]] robił w Klondike z [[kilof]]em szukając złociwa (niekiedy i pirytu), ale znudziły mu się góry i kapryśne pogody – wyjechał więc do [[Stany Zjednoczone Ameryki|Ameryki]], zostawiając tam zamek McKwaczów, jednego z potężnych uprzednio rodów szkockich. W [[Kaczogród|Kaczogrodzie]] zbudował sobie centrum dowodzenia, zwane potocznie skarbcem, w którym bunkruje się ze swoim majątkiem, co dzień biorąc zdrowe kąpiele w mamonie, ewentualnie szlifując szczęśliwą dziesięciocentówkę szczotką ryżową. |
||
Prywatnie, oprócz rywalizowania z Granitem Forsantem i Kwakerfellerem o wpływy w mieście, jest wujkiem [[Kaczor Donald|Donalda]] i bratem babci [[Hyzio, Dyzio i Zyzio|Hyzia, Dyzia i Zyzia]] (choć i tak mówią do niego ''wujku''). Często bierze ich na swoje wyprawy, na co Donald równie często nie przystaje, a zarazem traci (pech to pech). Diodakowi zleca wykonanie różnych wynalazków na swoje potrzeby, za które i tak nie płaci. Nie posiada [[Lodówka|lodówki]], ponieważ <del>jest debilem</del> oszczędza. |
Prywatnie, oprócz rywalizowania z Granitem Forsantem i Kwakerfellerem o wpływy w mieście, jest wujkiem [[Kaczor Donald|Donalda]] i bratem babci [[Hyzio, Dyzio i Zyzio|Hyzia, Dyzia i Zyzia]] (choć i tak mówią do niego ''wujku''). Często bierze ich na swoje wyprawy, na co Donald równie często nie przystaje, a zarazem traci (pech to pech). Diodakowi zleca wykonanie różnych wynalazków na swoje potrzeby, za które i tak nie płaci. Nie posiada [[Lodówka|lodówki]], ponieważ <del>jest debilem</del> oszczędza. |
Wersja z 22:21, 13 maj 2014
Kwakwarakwa!
- Wujek Sknerus o tym artykule
Szablon:Tnajbogatszy kaczor świata. Pochodzi z Glasgow.
Biografia
Jak na pedała Szkota przystało, Sknerus wyssał z mlekiem ziemi skąpstwo (pewnie dlatego został ochrzczony tak, a nie inaczej). Pracował za młodu jako pucybut. W czasach gorączki złota robił w Klondike z kilofem szukając złociwa (niekiedy i pirytu), ale znudziły mu się góry i kapryśne pogody – wyjechał więc do Ameryki, zostawiając tam zamek McKwaczów, jednego z potężnych uprzednio rodów szkockich. W Kaczogrodzie zbudował sobie centrum dowodzenia, zwane potocznie skarbcem, w którym bunkruje się ze swoim majątkiem, co dzień biorąc zdrowe kąpiele w mamonie, ewentualnie szlifując szczęśliwą dziesięciocentówkę szczotką ryżową.
Prywatnie, oprócz rywalizowania z Granitem Forsantem i Kwakerfellerem o wpływy w mieście, jest wujkiem Donalda i bratem babci Hyzia, Dyzia i Zyzia (choć i tak mówią do niego wujku). Często bierze ich na swoje wyprawy, na co Donald równie często nie przystaje, a zarazem traci (pech to pech). Diodakowi zleca wykonanie różnych wynalazków na swoje potrzeby, za które i tak nie płaci. Nie posiada lodówki, ponieważ jest debilem oszczędza.
Dziesięciocentówka
Pracując w młodości Sknerus dał się wykiwać swojemu klientowi, który zapłacił mu nic nie wartą monetą, która była jego pierwszym zarobionym uczciwie pieniądzem. Od chwili, gdy zaczął zarabiać w kwintylionach, zawdzięcza jej swoje bogactwo i trzyma w gablotce.
Wredna czarownica spod stóp Wezuwiusza, Magika, pragnie mu tę pierwszą monetę wykraść, chcąc przetopić ją na nic niewarty wisiorek (zwany amuletem czy talizmanem), który zapewniłby jej dotyk króla Midasa. Szkoda, że jej się to nigdy nie udaje – może dlatego, że czosnek jej nie służy.