Sknerus McKwacz: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 12: | Linia 12: | ||
Pracując w młodości Sknerus dał się wykiwać swojemu klientowi, który zapłacił mu nic nie wartą monetą, która była jego pierwszym zarobionym uczciwie pieniądzem. Od chwili, gdy zaczął zarabiać w kwintylionach, zawdzięcza jej swoje bogactwo i trzyma w gablotce. |
Pracując w młodości Sknerus dał się wykiwać swojemu klientowi, który zapłacił mu nic nie wartą monetą, która była jego pierwszym zarobionym uczciwie pieniądzem. Od chwili, gdy zaczął zarabiać w kwintylionach, zawdzięcza jej swoje bogactwo i trzyma w gablotce. |
||
Wredna czarownica spod stóp |
Wredna czarownica spod stóp [[Wezuwiusz]]a, [[Magika de Czar]], pragnie mu tę ''pierwszą monetę'' wykraść, chcąc przetopić ją na nic niewarty wisiorek (zwany amuletem czy talizmanem), który zapewniłby jej dotyk [[król]]a Midasa. Szkoda, że jej się to nigdy nie udaje – może dlatego, że czosnek jej nie służy. |
||
[[Kategoria:Postacie fikcyjne]] |
[[Kategoria:Postacie fikcyjne]] |
Wersja z 15:16, 2 kwi 2018
Kwakwarakwa!
- Wujek Sknerus o tym artykule
Sknerus McKwacz – (ang. Scrooge McDuck) najbogatszy kaczor świata. Kapitalista i burżuj. Pochodzi z Glasgow.
Biografia
Jak na Szkota przystało, Sknerus wyssał z mlekiem ziemi skąpstwo (pewnie dlatego został ochrzczony tak, a nie inaczej). Pracował za młodu jako pucybut. W czasach gorączki złota robił w Klondike z kilofem szukając złociwa (niekiedy i pirytu), ale znudziły mu się góry i kapryśne pogody – wyjechał więc do Ameryki, zostawiając tam zamek McKwaczów, jednego z potężnych uprzednio rodów szkockich. W Kaczogrodzie zbudował sobie centrum dowodzenia, zwane potocznie skarbcem, w którym bunkruje się ze swoim majątkiem, co dzień biorąc zdrowe kąpiele w mamonie, ewentualnie szlifując szczęśliwą dziesięciocentówkę szczotką ryżową.
Prywatnie, oprócz rywalizowania z Granitem Forsantem i Johnem Kwakerfellerem o wpływy w mieście, jest wujkiem Donalda Tuska i bratem babci Hyzia, Dyzia i Zyzia (choć i tak mówią do niego wujku). Często bierze ich na swoje wyprawy, na co Donald równie często nie przystaje, a zarazem traci (pech to pech). Diodakowi zleca wykonanie różnych wynalazków na swoje potrzeby, za które i tak nie płaci. Nie posiada lodówki, ponieważ jest debilem oszczędza.
Dziesięciocentówka
Pracując w młodości Sknerus dał się wykiwać swojemu klientowi, który zapłacił mu nic nie wartą monetą, która była jego pierwszym zarobionym uczciwie pieniądzem. Od chwili, gdy zaczął zarabiać w kwintylionach, zawdzięcza jej swoje bogactwo i trzyma w gablotce.
Wredna czarownica spod stóp Wezuwiusza, Magika de Czar, pragnie mu tę pierwszą monetę wykraść, chcąc przetopić ją na nic niewarty wisiorek (zwany amuletem czy talizmanem), który zapewniłby jej dotyk króla Midasa. Szkoda, że jej się to nigdy nie udaje – może dlatego, że czosnek jej nie służy.