NonNews:Międzynarodowy Tydzień Polskiego Sportu: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków)
M (dodano {{NonNews data}})
 
Linia 19: Linia 19:
* [[Nonsensopedia:Przedjutrze|Przedjutrze]], 3 grudnia 2006.
* [[Nonsensopedia:Przedjutrze|Przedjutrze]], 3 grudnia 2006.


{{NonNews data|3 grudnia 2006}}
[[Kategoria:48 tydzień, 2006|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:NonNews 2006 – sport]]
[[Kategoria:NonNews 2006 – sport]]



Aktualna wersja na dzień 12:44, 2 maj 2020

Małysz przelatujący Ocean Atlantycki

3 grudnia 2006

Polski sport wzniósł się w tym tygodniu na wyżyny i to nie przez to, że Mariusz Pudzianowski w końcu zdołał unieść cały tak wysoko jak tylko potrafi, nie. Po prostu, wzniósł się, co mocno dziwi.

Zaczęło się to około tygodnia temu, trwa jeszcze dziś i trudno jednoznacznie określić kiedy ta anomalia się skończy. Sportowcy zapewne wzięli sobie do serca nominacje Przeglądu Sportowego w plebiscycie na Sportowca Roku, sprężyli się w sobie, chcąc udowodnić kibicom, że są najlepsi i niespodziewanie zaczęli odnosić sukcesy.

Dwie bramki Grześka Rasiaka w Championship dla Southampton, po jednej Endrju Niedzielana, Magica Żurawskiego i Ebiego Smolarka, wygrana pierwszej polskiej drużyny – Wisły Kraków – w Pucharze UEFA, wspaniała parada Artura Boruca, pierwsza wygrana polki – Magdaleny Gwizdoń – w biathlonie, seryjnie wygrywane mecze naszych siatkarzy, zakończone wspaniałą porażką 0:3 z Brazylią i drugim miejscem w MŚ, rekord skoczni i trzecie miejsce w konkursie Pucharu Świata Adama Małysza, to tylko niektóre z naszych osiągnięć w mijającym tygodniu.

Chcąc zachować wielki optymizm. Nie czytaj akapitu niżej!

Patrząc jednak z drugiej strony nasz pan Adaś nie wygrał konkursu, siatkarze nie zostali Mistrzami Świata, Gwizdoń nie wygrała drugiego konkursu z rzędu, Wisła musi (aż!) zremisować następny mecz, aby myśleć o awansie, a Grzesiu nie prowadzi samotnie w klasyfikacji najlepszych strzelców Championship i ma na koncie pechową liczbę trzynastu bramek.

Smutniej się zrobiło? No nic, ja odradzałem czytanie.

Za to ja, razem z tymi lepszymi, którzy nie czytając powyższego akapitu nadal czują się dobrze, czekam na mistrzostwo w krykieta i squasha. Dziękuję.

Źródło[edytuj • edytuj kod]