Mistyka: Różnice pomiędzy wersjami
M (literówki,stylistyka,linki) |
M (wywalilem stuba (chyba wystarczy jak na artykul i tak nikt nic nie dopisuje) dodalem kategorie) |
||
Linia 44: | Linia 44: | ||
* ''jedność wszechrzeczy ożywionej boskim strumieniem, czymże [[kot]] rożni się od [[wieprzowina|wieprzowiny]]?!'' - wietnamski mistyk na stadionie X-lecia. |
* ''jedność wszechrzeczy ożywionej boskim strumieniem, czymże [[kot]] rożni się od [[wieprzowina|wieprzowiny]]?!'' - wietnamski mistyk na stadionie X-lecia. |
||
{{stubrel}} |
|||
[[Kategoria:Religioznawstwo]] |
Wersja z 13:02, 12 maj 2007
Mistyka - ni to nauka, ni to hobby czyli tak zwane CHGW uprawiane przez... mistyków. Mistyka polega na dostrzeganiu rzeczy, których nikt inny nie zauważa, czasem z tej prostej przyczyny że ich tam po prostu nie ma. Mistyka to również sztuka patrzenia na rzeczy w sposób inny niż wszyscy. Na przykład patrzenie na słońce w nocy siedząc na szczycie oblodzonej góry. Celem całej zabawy jest doznanie tzw. oświecenia, które może wpłynąć, bądź nie, na całe życie doznającego i sprawić, że nie będzie już takim samym człowiekiem jakim był przedtem. Będzie na przykład człowiekiem starszym o 20 lat jakie poświęcił na dochodzeniu do pozycji oświeconego.
Czym dokładniej i w jaki sposób zajmuje się mistyka bliżej nie wiadomo, gdyż parający się nią ludzie niechętnie dzielą się tą wiedzą. Udało się nam jednak ustalić kilka faktów.
Mistyka odrzuca możliwość zdobywania wiedzy przez prozaiczną metodę obserwacji i dedukcji, wszelką wiedzę zdobywa się przez nagłe i niespodziewane oświecenie.
Mistyka zakłada istnienie dowolnej proweniencji bóstwa, do którego można by wznosić jęki rozkoszy spowodowanej kolejnym oświeceniem.
Mistyka prowadzi do rozpłynięcia się w bogu który obecny jest w każdym pierwiastku natury ożywionej i nieożywionej (która oczywiście jest tym samym) i w skrajnych przypadkach kończy się utopieniem w morzu lub zjedzeniem przez niedźwiedzia.
Mistyka zakłada długie medytacje nad ważkimi problemami natury abstrakcyjnej. Przykładowe zagadnienia to jaki dźwięk wydaje jedna klaszcząca dłoń przy założeniu że klaszczący nie ma rąk, lub czy gęś jest u mnie w piwnicy skoro nie mam domu?
Miejsca do do kultywowania mistyki mogą znajdować się wszędzie, jednak preferowane są lokacje skrajnie niewygodne czy wręcz niebezpieczne.
Mistyka nie wymaga od swoich adeptów szczególnej dyscypliny pokarmowej, aczkolwiek stwierdzono, że jedzenie suszonej szarańczy i kory z drzewa oraz długotrwałe posty wyjątkowo przyspieszają dojrzewanie duszy, za to zanotowano tylko jedno oświecenie w restauracji McDonald.
Sam oświecony tak opowiedział o tym doświadczeniu:
Przełknąłem jeszcze jeden kęs kanapki i wtedy dotarło to do mnie z siłą tsunami:
To jest, kurwa, ochydne!!!
Mistycy źle patrzą na książki o mistyce. Jak sami mówią, albo łapiesz od razu albo musisz spędzić trochę czasu w samych slipach na lodowcu.
Prawdziwy mistyk robi to tak
- po pierwsze mistyk nie robi, mistyk czyni
- po drugie czyni przez nieczynienie
- po trzecie nieczynienie to najwyższa forma czynienia
- po czwarte od czego są, do cholery, młodzi adepci?(padawani, czeladnicy, itp zależy od uniwersum)
- po piąte nie używa cyfr bo absolut i tak jest niezmierzony
- po ∞ nie cierpi tylko doświadcza niezmierzonej miłości swego bóstwa
- w sumie nie doświadcza tylko jednoczy się z bóstwem w jego nieustającym tańcu życia, bla bla bla...
- mistyk nie widzi drzewa on widzi DRZEWO
- mistyk nie zażywa narkotyków, po 4 tygodniowym poście nie musi
- mistyk nie myśli, on kontempluje
- mistyk nie dochodzi do wniosków, doznaje oświecenia
- mistyk nie uprawia seksu, on łączy się z absolutem za pomocą swego siusiaka, wróć!!!, boskiego korzenia.
- w zasadzie to nie uprawia bo nie czyni, czyli leży i się nie rusza
- mistyk nie jada, on spożywa
- mistyk nie upija się on wpada w nirwanę
Myśli oświecone
- ommmmm...zimno tu trochę i mokro. - bezimienny mistyk po 35 latach spędzonych pod himalajskim wodospadem
- zaprawdę deska była częścią drzewa a teraz stanie się komodą! - stolarz Alojzy natchniony w warsztacie po wypiciu politury do drewna
- jedność wszechrzeczy ożywionej boskim strumieniem, czymże kot rożni się od wieprzowiny?! - wietnamski mistyk na stadionie X-lecia.