Tomik poezji: Różnice pomiędzy wersjami
Remedios44 (dyskusja • edycje) M (wandalizm literowy) |
M (artykuł poprawiony po KorwBocie) |
||
(Nie pokazano 6 wersji utworzonych przez 5 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Tomik poezji''', zwany także tomikiem [[poezja|poetyckim]] – cienka [[książka|książeczka]] wydana na [[papier]]ze pakowym. |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
Składa się z [[wiersz]]y wcześniej napisanych. Najczęściej jest spójnym projektem poetyckim, o czym całą mocą świadczy sprytnie zakontraktowana przez autora kolejność wierszy w tomiku, czego [[krytyka literacka|tradycyjnie ospała krytyka literacka]] nawet nie stara się rozgryźć; [[hermeneutyka]] natomiast poświęca wewnętrznemu układowi i hierarchii [[tekst kultury|tekstów]] [[elaborat]]y dłuższe od [[analiza|analizowanej]] książki, co zwyczajowo nazywa ''pierwszą [[rozgrzewka|rozgrzewką]] przed przystąpieniem do ogólnej analizy'' (po której następuje analiza szczegółowa). Tomik poezji bywa częstym gratisem do toniku, który z kolei bywa częstym gratisem do ginu. Minęły chude [[Polska Rzeczpospolita Ludowa|czasy]], kiedy wykrzykiwane na [[ulica|ulicy]] [[slogan|hasło]] ''kup pan [[cegła|cegłę]]!'' dodatkowo gwarantowało [[opakowanie]] w postaci bezsprzecznie wartościowego tomiku, szczelnie i bez liczenia się z ze zniszczeniami opatulającego cegłę. Teraz, aby sprzedać tomik, należy owinąć go wokół cegły i liczyć na ulgi [[podatki|podatkowe]] w [[budownictwo|budownictwie]] małorynkowym i amatorskim. |
|||
⚫ | |||
Tomik poezji bywa częstym gratisem do toniku, który z kolei bywa częstym gratisem do ginu. Minęły chude [[PRL|czasy]], kiedy wykrzykiwane na [[ulica|ulicy]] [[slogan|hasło]] ''kup pan [[cegła|cegłę]]!'' dodatkowo gwarantowało [[opakowanie]] w postaci bezsprzecznie wartościowego tomiku, szczelnie i bez liczenia się z ze zniszczeniami opatulającego cegłę. Teraz, aby sprzedać tomik, należy owinąć go wokół cegły i liczyć na ulgi [[podatki|podatkowe]] w [[budownictwo|budownictwie]] małorynkowym i amatorskim. |
|||
⚫ | * W Polsce problem z byle jakim wydaniem byle jakiego tomiku poezji można porównać do eksploracji [[pustynia|terenów pustynnych]] w poszukiwaniu [[kwarc|kwarcu]]. Przez byle jakie wydanie rozumie się tu brak korekty [[wydawnictwo|wydawniczej]], ponieważ rzadko w procesie wydawniczym można mieć do czynienia z wydawnictwem, a co za tym idzie - błędy takie jak niezadrukowane strony, druk do [[góra|góry]] [[nogi|nogami]] oraz rozjazdy ucinające co dłuższe [[wers|wersy]] zdarzają się z prawie stuprocentową skutecznością dezorganizacyjną i dezinformacyjną. Przez byle jaki tomik rozumie się tu najczęściej niechlujnie napisany, pełny [[literówka|literówek]] oraz błędów [[gramatyka|gramatycznych]], składniowych i [[interpunkcja|interpunkcyjnych]] twór [[synkretyzm|literaturopodobny]], [[fuzja gatunków|literaturoprawiepodobny]] lub [[plagiat|zupełnieliteraturoniepodobny]]. |
||
⚫ | * Głównym problemem wydawniczym, paradoksalnie, nie jest ani napisanie, ani przygotowanie do druku, ani nawet [[dystrybucja]]. Najczęściej zdarza się bowiem, że [[książka]] posiadająca nawet własny numer [[ISBN]] jedynych nabywców znajduje wśród najbliższych znajomych [[poeta|poety]], którzy nie zadają sobie trudu przeczytania tego, co poeta napisał, również zresztą nie zadając sobie wielkiego trudu. Czasami jest tak, ze poeta dopiero po przeczytaniu swojego dzieła zdaje sobie sprawę ze swej ułomności. |
||
⚫ | |||
⚫ | * W |
||
⚫ | * Głównym problemem wydawniczym, paradoksalnie, nie jest ani napisanie, ani przygotowanie do druku, ani nawet [[dystrybucja]]. Najczęściej zdarza się bowiem, że [[książka]] posiadająca nawet własny numer [[ISBN]] jedynych nabywców znajduje wśród najbliższych znajomych [[poeta|poety]], którzy nie zadają sobie trudu przeczytania tego, co poeta napisał, również zresztą nie zadając sobie wielkiego trudu. Czasami jest tak, ze poeta dopiero po przeczytaniu swojego dzieła zdaje sobie |
||
⚫ | |||
⚫ | * Zaniżona wartość antykwaryczna ogromnej części tomików wynika z prostego rachunku: lepiej po dziesięciu latach przeczytać dwadzieścia tomików wartych uwagi, płacąc za nie [[absurd |
||
⚫ | |||
⚫ | * Zaniżona wartość antykwaryczna ogromnej części tomików wynika z prostego rachunku: lepiej po dziesięciu latach przeczytać dwadzieścia tomików wartych uwagi, płacąc za nie [[absurd]]alnie wysoką [[cena|ceną]], niż na bieżąco czytać każdy premierowy tomik, narażając się na drenaż kieszeni i niesmaczne pomieszanie [[grafomania|grafomańskich]] wierszy, które wyszły spod setek drżących, dzierżących [[piórko|pióro]] [[ręce|rąk]]. |
||
* Tomiki w antykwariatach przyjmowane są równie ciepło, co mrożone [[warzywo|warzywa]] w [[chłodnia|chłodni]]. |
* Tomiki w antykwariatach przyjmowane są równie ciepło, co mrożone [[warzywo|warzywa]] w [[chłodnia|chłodni]]. |
||
== |
== Zobacz też == |
||
'''Zobacz też:''' |
|||
* [[Biblioteka]] |
* [[Biblioteka]] |
||
* [[Czytelnia]] |
* [[Czytelnia]] |
Aktualna wersja na dzień 11:49, 18 mar 2014
Tomik poezji, zwany także tomikiem poetyckim – cienka książeczka wydana na papierze pakowym.
Ogólna charakterystyka[edytuj • edytuj kod]
Składa się z wierszy wcześniej napisanych. Najczęściej jest spójnym projektem poetyckim, o czym całą mocą świadczy sprytnie zakontraktowana przez autora kolejność wierszy w tomiku, czego tradycyjnie ospała krytyka literacka nawet nie stara się rozgryźć; hermeneutyka natomiast poświęca wewnętrznemu układowi i hierarchii tekstów elaboraty dłuższe od analizowanej książki, co zwyczajowo nazywa pierwszą rozgrzewką przed przystąpieniem do ogólnej analizy (po której następuje analiza szczegółowa). Tomik poezji bywa częstym gratisem do toniku, który z kolei bywa częstym gratisem do ginu. Minęły chude czasy, kiedy wykrzykiwane na ulicy hasło kup pan cegłę! dodatkowo gwarantowało opakowanie w postaci bezsprzecznie wartościowego tomiku, szczelnie i bez liczenia się z ze zniszczeniami opatulającego cegłę. Teraz, aby sprzedać tomik, należy owinąć go wokół cegły i liczyć na ulgi podatkowe w budownictwie małorynkowym i amatorskim.
Problemy wydawnicze[edytuj • edytuj kod]
- W Polsce problem z byle jakim wydaniem byle jakiego tomiku poezji można porównać do eksploracji terenów pustynnych w poszukiwaniu kwarcu. Przez byle jakie wydanie rozumie się tu brak korekty wydawniczej, ponieważ rzadko w procesie wydawniczym można mieć do czynienia z wydawnictwem, a co za tym idzie - błędy takie jak niezadrukowane strony, druk do góry nogami oraz rozjazdy ucinające co dłuższe wersy zdarzają się z prawie stuprocentową skutecznością dezorganizacyjną i dezinformacyjną. Przez byle jaki tomik rozumie się tu najczęściej niechlujnie napisany, pełny literówek oraz błędów gramatycznych, składniowych i interpunkcyjnych twór literaturopodobny, literaturoprawiepodobny lub zupełnieliteraturoniepodobny.
- Głównym problemem wydawniczym, paradoksalnie, nie jest ani napisanie, ani przygotowanie do druku, ani nawet dystrybucja. Najczęściej zdarza się bowiem, że książka posiadająca nawet własny numer ISBN jedynych nabywców znajduje wśród najbliższych znajomych poety, którzy nie zadają sobie trudu przeczytania tego, co poeta napisał, również zresztą nie zadając sobie wielkiego trudu. Czasami jest tak, ze poeta dopiero po przeczytaniu swojego dzieła zdaje sobie sprawę ze swej ułomności.
Wartość antykwaryczna[edytuj • edytuj kod]
- Zaniżona wartość antykwaryczna ogromnej części tomików wynika z prostego rachunku: lepiej po dziesięciu latach przeczytać dwadzieścia tomików wartych uwagi, płacąc za nie absurdalnie wysoką ceną, niż na bieżąco czytać każdy premierowy tomik, narażając się na drenaż kieszeni i niesmaczne pomieszanie grafomańskich wierszy, które wyszły spod setek drżących, dzierżących pióro rąk.
- Tomiki w antykwariatach przyjmowane są równie ciepło, co mrożone warzywa w chłodni.