Woodstockowicze: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Allahu Thumburihhtu!)
Znacznik: przez API
(++)
Linia 3: Linia 3:
'''Woodstockowicze''' – grupa kilkudniowo (lub [[weekend (czas)|weekendowo]], czasem nawet [[niedziela|niedzielnie]]) wyzwolonej [[młodzież]]y, formująca się w [[pociąg rzeźnia|pociągach rzeźniach]] i tam się rozwiązująca. Dzięki niej zdjęcia satelitarne [[Żary|Żar]] są pstrokate, a lokalni straganowi biznesmeni mogą zarobić miesięczny utarg, jeśli wcześniej nie zarobią w pysk od [[Jerzy Owsiak|Owsiaka]]. Do puli woodstockowiczków wchodzą [[kinderpunk]]i, [[kindermetal]]e, [[kindergot|kindergoci]] (jeśli [[Castle Party]] nie koliduje), [[Pokojowy Patrol]], niemieccy sprzedawcy [[marihuana|marihuany]] i polscy dealerzy wina w kartonach. Woodstockowiczami są nawet [[skinhead]]zi, potulniejący w obliczu przeważających sił wroga, i [[Pokojowa Wioska Kryszny|krysznowcy]] w workach po [[Ziemniak|kartoflach]].
'''Woodstockowicze''' – grupa kilkudniowo (lub [[weekend (czas)|weekendowo]], czasem nawet [[niedziela|niedzielnie]]) wyzwolonej [[młodzież]]y, formująca się w [[pociąg rzeźnia|pociągach rzeźniach]] i tam się rozwiązująca. Dzięki niej zdjęcia satelitarne [[Żary|Żar]] są pstrokate, a lokalni straganowi biznesmeni mogą zarobić miesięczny utarg, jeśli wcześniej nie zarobią w pysk od [[Jerzy Owsiak|Owsiaka]]. Do puli woodstockowiczków wchodzą [[kinderpunk]]i, [[kindermetal]]e, [[kindergot|kindergoci]] (jeśli [[Castle Party]] nie koliduje), [[Pokojowy Patrol]], niemieccy sprzedawcy [[marihuana|marihuany]] i polscy dealerzy wina w kartonach. Woodstockowiczami są nawet [[skinhead]]zi, potulniejący w obliczu przeważających sił wroga, i [[Pokojowa Wioska Kryszny|krysznowcy]] w workach po [[Ziemniak|kartoflach]].


== Zwyczaje woodstockowiczów ==
Do zwyczajów braci woodstockowej należy paradowanie bez odzienia niezależnie od płci, [[kąpiel w błocie]], śpiewanie z [[Grzegorz Kmita|Patyczakiem]], nieśpiewanie z [[Pan Witek|Gościem z Atlantydy]] (z powodu charakterystycznego tempa jego utworów) i zbieranie [[puszka|puszek]] na powrót do domu. Radośnie wykrzykuje ona pozdrowienia dla starych znajomych w kierunku osób, który pierwszy i ostatni raz w życiu widzi. Parę dni później na pytanie: ''dlaczego Woodstock jest fajny?'' odpowiada, już nie chórem: ''nie pamiętam''. [[Przystanek Jezus|Przystankowicze Jezusowi]] tradycyjnie poruszają się tylko po suchym terenie i zapięci pod szyję.
Do zwyczajów braci woodstockowej należy paradowanie bez odzienia niezależnie od płci, [[kąpiel w błocie]], śpiewanie z [[Grzegorz Kmita|Patyczakiem]], nieśpiewanie z [[Pan Witek|Gościem z Atlantydy]] (z powodu charakterystycznego tempa jego utworów) i zbieranie [[puszka|puszek]] na powrót do domu. Radośnie wykrzykuje ona pozdrowienia dla starych znajomych w kierunku osób, który pierwszy i ostatni raz w życiu widzi. Parę dni później na pytanie: ''dlaczego Woodstock jest fajny?'' odpowiada, już nie chórem: ''nie pamiętam''. [[Przystanek Jezus|Przystankowicze Jezusowi]] tradycyjnie poruszają się tylko po suchym terenie i zapięci pod szyję.

Wszystkich woodstockowiczów łączy jedna miłość – do [[alkohol]]u. Ci bardziej leniwi nabywają zapasy na miejscu, płacąc po 5 złotych za puszkę koncerniaka. Ci bardziej obrotni udają się do miasta, gdzie na miejscu dowiadują się, że w całym [[Kostrzyn nad Odrą|Kostrzynie]] nie sprzedają nic mocniejszego od [[Piwo|piwa]], które kupują w ilościach hurtowych<ref>Na przykład 20 czteropaków</ref>, ładują na deskorolkę i ciągną kilka kilometrów z powrotem na pole namiotowe. Ci najlepiej rozeznani przyjeżdżają już zaopatrzeni w mocniejsze trunki. Do interesujących zwyczajów można zaliczyć ''chodzenie z tacą'', które polega na żebraniu od ludzi po łyku piwa do swojego kubeczka. Niekiedy do takiego kubeczka trafiają też mocniejsze napoje od piwa, ale tu nie liczy się smak, liczy się woltaż.

Doświadczony woodstockowicz, po zaopatrzeniu się w ten czy inny sposób w życiodajny napój siada w losowym miejscu, wypija wszystko i przybiera [[Pozycja boczna ustalona|pozycję boczną ustaloną]]. Następnego dnia budzi się i powtarza cykl aż do końca festiwalu.

{{Przypisy}}


{{Przystanek Woodstock}}
{{Przystanek Woodstock}}

Wersja z 10:28, 5 sie 2019

Wesoła woodstockowiczka – dopchała się wreszcie do koedukacyjnego prysznica

Róbta co chceta.

Jerzy Owsiak zachęcający woodstockowiczów do popuszczenia cugli

Woodstockowicze – grupa kilkudniowo (lub weekendowo, czasem nawet niedzielnie) wyzwolonej młodzieży, formująca się w pociągach rzeźniach i tam się rozwiązująca. Dzięki niej zdjęcia satelitarne Żar są pstrokate, a lokalni straganowi biznesmeni mogą zarobić miesięczny utarg, jeśli wcześniej nie zarobią w pysk od Owsiaka. Do puli woodstockowiczków wchodzą kinderpunki, kindermetale, kindergoci (jeśli Castle Party nie koliduje), Pokojowy Patrol, niemieccy sprzedawcy marihuany i polscy dealerzy wina w kartonach. Woodstockowiczami są nawet skinheadzi, potulniejący w obliczu przeważających sił wroga, i krysznowcy w workach po kartoflach.

Zwyczaje woodstockowiczów

Do zwyczajów braci woodstockowej należy paradowanie bez odzienia niezależnie od płci, kąpiel w błocie, śpiewanie z Patyczakiem, nieśpiewanie z Gościem z Atlantydy (z powodu charakterystycznego tempa jego utworów) i zbieranie puszek na powrót do domu. Radośnie wykrzykuje ona pozdrowienia dla starych znajomych w kierunku osób, który pierwszy i ostatni raz w życiu widzi. Parę dni później na pytanie: dlaczego Woodstock jest fajny? odpowiada, już nie chórem: nie pamiętam. Przystankowicze Jezusowi tradycyjnie poruszają się tylko po suchym terenie i zapięci pod szyję.

Wszystkich woodstockowiczów łączy jedna miłość – do alkoholu. Ci bardziej leniwi nabywają zapasy na miejscu, płacąc po 5 złotych za puszkę koncerniaka. Ci bardziej obrotni udają się do miasta, gdzie na miejscu dowiadują się, że w całym Kostrzynie nie sprzedają nic mocniejszego od piwa, które kupują w ilościach hurtowych[1], ładują na deskorolkę i ciągną kilka kilometrów z powrotem na pole namiotowe. Ci najlepiej rozeznani przyjeżdżają już zaopatrzeni w mocniejsze trunki. Do interesujących zwyczajów można zaliczyć chodzenie z tacą, które polega na żebraniu od ludzi po łyku piwa do swojego kubeczka. Niekiedy do takiego kubeczka trafiają też mocniejsze napoje od piwa, ale tu nie liczy się smak, liczy się woltaż.

Doświadczony woodstockowicz, po zaopatrzeniu się w ten czy inny sposób w życiodajny napój siada w losowym miejscu, wypija wszystko i przybiera pozycję boczną ustaloną. Następnego dnia budzi się i powtarza cykl aż do końca festiwalu.

Przypisy

  1. Na przykład 20 czteropaków


Szablon:Ludzie