Mike Shinoda: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
Linia 8: Linia 8:
Dawno, dawno temu w skąpanej w słońcu [[Kalifornia|Kalifornii]] Wielki Mike na świat przyszedł. Jako dziecię zdolności nadludzkie przejawiał, swą grą na pianinie w zdumienie rodziców wprawiając, jeszcze w łonie matki sonaty [[Ludwig van Beethoven|Beethovena]] grając. Geniusz jego współgrał ze skromnością wielką, więc do przedszkola zwykłego uczęszczał, odrzucając ofertę rektora Oxfordu, by szeregi studenckie swą osobą zasilił. Rektor ten w rozpacz wpadł wielką i w latach późniejszych na Wielkim Mike'u mścił się, pisząc pod pseudonimami rozmaitymi wszystkie złe recenzje wiekopomnych dzieł jego.
Dawno, dawno temu w skąpanej w słońcu [[Kalifornia|Kalifornii]] Wielki Mike na świat przyszedł. Jako dziecię zdolności nadludzkie przejawiał, swą grą na pianinie w zdumienie rodziców wprawiając, jeszcze w łonie matki sonaty [[Ludwig van Beethoven|Beethovena]] grając. Geniusz jego współgrał ze skromnością wielką, więc do przedszkola zwykłego uczęszczał, odrzucając ofertę rektora Oxfordu, by szeregi studenckie swą osobą zasilił. Rektor ten w rozpacz wpadł wielką i w latach późniejszych na Wielkim Mike'u mścił się, pisząc pod pseudonimami rozmaitymi wszystkie złe recenzje wiekopomnych dzieł jego.


Tak więc mijały lata, jak Mike spędzał czas miło w kolejnych szkołach, nie ucząc się niczego, gdyż wszechwiedzę z mlekiem ojca wyssał. Kolegów licznych swą jasnością oświetlał, a wśród nich byli Mark z rodu Wakefieldów, Rob z linii Bourdonów i Brad Delsonowicz.
Tak więc mijały lata, jak Mike spędzał czas miło w kolejnych szkołach, nie ucząc się niczego, gdyż wszechwiedzę z mlekiem ojca wyssał. Kolegów licznych swą jasnością oświetlał, a wśród nich byli Mark z rodu Wakefieldów, Rob z linii Bourdonów i [[Brad Delson|Brad Delsonowicz]].


Swego czasu Wielki Mike [[raper]]em zostać postanowił, lecz na geniuszu jego lud ciemny nie poznał się. I nie raz gwiazdy spadały na ziemię, nie raz i Szatan z głębi piekieł łzę ronił, widząc, jak to Wielkiego Mike'a społeczność atencją obdarzyć zapominała. Aż nadszedł dzień, po dziś przez bardów opiewany, że Rob i Brad zespół zawiązać postanowili. I chwycił więc Delson gitarę elektryczną i zasiadł też Bourdon na stołeczku, przy bębnach, a Wielki Mike mikrofon uchwycił i tak rapował, rapował, aż świat zachwycił, lecz świat jeszcze nie dostrzegł swojego zachwytu. Nazwę Xero przyjęli chłopaki i nowych członków z zapałem szukali. Znalazł Wielki Mike DJ-a Joe'go Hahna i Wakefielda wokalistą zrobił, na fakt nie zważając, że ten śpiewać nie umiał. Zwerbowano też [[Basista|basistę]] Dave'a Farrella „Phoenixem” się tytułującego, z racji braku talentów, na [[Gitara basowa|basie]] grającego. I tak właśnie się rozpoczęła wielka przygoda. Jej sprawcą Wielki Mike, nazwisko jego – Shinoda!
Swego czasu Wielki Mike [[raper]]em zostać postanowił, lecz na geniuszu jego lud ciemny nie poznał się. I nie raz gwiazdy spadały na ziemię, nie raz i Szatan z głębi piekieł łzę ronił, widząc, jak to Wielkiego Mike'a społeczność atencją obdarzyć zapominała. Aż nadszedł dzień, po dziś przez bardów opiewany, że Rob i Brad zespół zawiązać postanowili. I chwycił więc Delson gitarę elektryczną i zasiadł też Bourdon na stołeczku, przy bębnach, a Wielki Mike mikrofon uchwycił i tak rapował, rapował, aż świat zachwycił, lecz świat jeszcze nie dostrzegł swojego zachwytu. Nazwę Xero przyjęli chłopaki i nowych członków z zapałem szukali. Znalazł Wielki Mike DJ-a Joe'go Hahna i Wakefielda wokalistą zrobił, na fakt nie zważając, że ten śpiewać nie umiał. Zwerbowano też [[Basista|basistę]] Dave'a Farrella „Phoenixem” się tytułującego, z racji braku talentów, na [[Gitara basowa|basie]] grającego. I tak właśnie się rozpoczęła wielka przygoda. Jej sprawcą Wielki Mike, nazwisko jego – Shinoda!
Linia 33: Linia 33:
* [[Chester Bennington]]
* [[Chester Bennington]]
* [[Skylar Grey]]
* [[Skylar Grey]]
* [[Brad Delson]]

{{Przypisy}}
{{Przypisy}}



Wersja z 19:47, 13 sie 2022

Tak, oto i on we własnej osobie. Możesz się śmiać do woli, nieostrożny Czytelniku. Skąd możesz wiedzieć, że oto Mike Shinoda pozuje do triumfalnego zdjęcia, po tym, jak bestialsko zamordował piżamowego ninję, obdarł go ze skóry, po czym tę skórę założył?

Mike Shinoda (po polsku Michał Szynoda; ur. 11 lutego 1977 roku w Agoura Hills, USA) – człowiek renesansu, który zdobył sławę jako raper, wokalista, pianista, gitarzysta rytmiczny i prowadzący, kompozytor, syntezatorzysta[1], tekściarz, skrzypek, basista, perkusista, keyboardzista, thereminista, artysta malarz, aranżer instrumentów smyczkowych, samplerzysta[2], producent muzyczny, baryton, przedsiębiorca, milioner, jutjuber z Twitcha, grafik, celebryta, założyciel i krwawy dyktator kapeli Linkin Park oraz projektu pobocznego Fort Minor. Z pochodzenia Japończyk. Jak by nie patrzeć, Mike Shinoda!

Epos o młodości Wielkiego Mike'a

Na podstawie odnalezionych w piwnicy kumpla starożytnych tekstów egipskich.

Dawno, dawno temu w skąpanej w słońcu Kalifornii Wielki Mike na świat przyszedł. Jako dziecię zdolności nadludzkie przejawiał, swą grą na pianinie w zdumienie rodziców wprawiając, jeszcze w łonie matki sonaty Beethovena grając. Geniusz jego współgrał ze skromnością wielką, więc do przedszkola zwykłego uczęszczał, odrzucając ofertę rektora Oxfordu, by szeregi studenckie swą osobą zasilił. Rektor ten w rozpacz wpadł wielką i w latach późniejszych na Wielkim Mike'u mścił się, pisząc pod pseudonimami rozmaitymi wszystkie złe recenzje wiekopomnych dzieł jego.

Tak więc mijały lata, jak Mike spędzał czas miło w kolejnych szkołach, nie ucząc się niczego, gdyż wszechwiedzę z mlekiem ojca wyssał. Kolegów licznych swą jasnością oświetlał, a wśród nich byli Mark z rodu Wakefieldów, Rob z linii Bourdonów i Brad Delsonowicz.

Swego czasu Wielki Mike raperem zostać postanowił, lecz na geniuszu jego lud ciemny nie poznał się. I nie raz gwiazdy spadały na ziemię, nie raz i Szatan z głębi piekieł łzę ronił, widząc, jak to Wielkiego Mike'a społeczność atencją obdarzyć zapominała. Aż nadszedł dzień, po dziś przez bardów opiewany, że Rob i Brad zespół zawiązać postanowili. I chwycił więc Delson gitarę elektryczną i zasiadł też Bourdon na stołeczku, przy bębnach, a Wielki Mike mikrofon uchwycił i tak rapował, rapował, aż świat zachwycił, lecz świat jeszcze nie dostrzegł swojego zachwytu. Nazwę Xero przyjęli chłopaki i nowych członków z zapałem szukali. Znalazł Wielki Mike DJ-a Joe'go Hahna i Wakefielda wokalistą zrobił, na fakt nie zważając, że ten śpiewać nie umiał. Zwerbowano też basistę Dave'a Farrella „Phoenixem” się tytułującego, z racji braku talentów, na basie grającego. I tak właśnie się rozpoczęła wielka przygoda. Jej sprawcą Wielki Mike, nazwisko jego – Shinoda!

Ah, jakże dziejów wiele jeszcze ów zespół czekało, nim sześciu przyjaciół smak sławy skosztowało, lecz to historia inna, acz wszak in the end, it doesn't even matter!

Instrumenty

Wszystkie.

Fort Minor

Mike w końcu został tró raperem!

Mike grał sobie, grał w Linkin Park, jednak w głębi duszy wciąż tęsknił za hiphopowymi korzeniami. Tym lepiej świadczy to o nim, że prawdziwego hip-hopu nigdy nie grał… Niemniej, Mike nie należy do tych, co się poddają bez walki! Postanowił więc nagrać solową płytę pod szyldem zespołu Fort Minor, z którą miał jednak pewien problem. Nie potrafił robić hip-hopu.

Shinoda namierzył raperską grupę Styles of Beyond i zaoferował jej członkom udział w pewnym „ciekawym projekcie”. Zespół był zachwycony, że oto zainteresował się nimi sam Mike z Linkin Park i z chęcią przybyli na spotkanie w jego rezydencji. Porozmawiali, porapowali, pośmiali się i zjedli ciasteczka czekoladowe, po czym film im się urwał. Raperzy ocknęli się kilkanaście godzin później, przykuci złotymi łańcuchami do sufitu, zwisając głowami w dół. Następnie dostrzegli Mike'a z rozpalonym pogrzebaczem w ręce. Ten dał im wybór: tortury według metod gestapo, lub też pomoc w stworzeniu solowego, raperskiego albumu. Styles of Beyond próbowali grać na czas, tak, by pogrzebacz ostygł, jednak wtedy Mike włączył im swoje pierwsze, hip-hopowe nagrania. Po minucie raperzy byli gotowi zgodzić się na wszystko. Tak też Mike zdobył pierwszych współpracowników.

Krążek The Rising Tied okazał się sukcesem za sprawą przeboju „Remember the Name”, w którym – gdyby Mike był produktem sklepowym – rapowałby w refrenie to, co mu napisali nad kodem kreskowym. Szło to jakoś tak:



Cquote2.svg

Ingredients: luck (10%), skill (20%), concentrated power of will (15%), pleasure (5%), pain (50%), reason to remember the name (100%). May contain peanuts.
Cquote2.svg

U Mike'a nie stwierdzono konserwantów ani innych dodatków do żywności, można więc go szamać do woli.

Zastanawiasz się pewnie, drogi Czytelniku, dlaczego nikt nigdy nie dowiedział się o tym, co tak naprawdę robił Mike? Dlaczego nikt ze Styles of Beyond nie podzielił się z mediami swoją historią? Otóż, gdy ci byli nieprzytomni, Mike wczepił każdemu z nich mikroczipy z ładunkami wybuchowymi, które eksplodują, gdy tylko Mike sobie tego zażyczy. Tak więc Shinoda sterroryzował raperów, którzy są zmuszeni przed każdym odgrywać rolę przyjaciół Mike'a. Tak było. Nie zmyślam.

Zobacz też

Przypisy

  1. Jest chociaż takie słowo?
  2. Przynajmniej tak mi się wydaje, że można nazwać kogoś grającego na samplerze…


Czytelniku! Nie daj się zwieść! Tak naprawdę Mike Shinoda jest niebezpiecznym dyktatorem, który narzucał o lat członkom Linkin Park wszystkie swoje pomysły i bezlitośnie uciszał wszystkich swoich krytyków! Wierzcie mi, lub nie, ale brutalnie rozprawia się z każdym, kto próbuje ujawnić… Co tak trzasnęło? Drzwi? Czy to… Nie, niemożliwe! To Mike Shinoda! Hej, zostaw ten rozpalony pogrzebacz, dobrze? Pogadajmy… Nie! Nie, nie, nie…! Aaaaa! Nie zabieraj mnie tam…!