Hrabia Dooku: Różnice pomiędzy wersjami
(→Śmierć) |
Znaczniki: edytor wizualny zrewertowane |
||
Linia 5: | Linia 5: | ||
== Biografia == |
== Biografia == |
||
===Droga na ciemną stronę=== |
===Droga na ciemną stronę=== |
||
Dawno, dawno temu Hrabia Dooku należał do porywającej dzieci sekty, znanej jako [[Jedi|zakon Jedi]], czuł jednak niezdrowy pociąg do ciemnej strony, toteż będąc mistrzem intryg wcielił w życie plan, mający na celu uczynienie go nowym uczniem Sidiousa. W tym celu zlecił swojemu dawnemu padawanowi, [[Qui-Gon Jinn|Qui Gonowi]] wyeliminowanie konkurencji, poprzez ubicie [[Darth Maul|Dartha Maula]]. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem, bowiem Maulowi udało się ubić Qui Gona i [[Obi-Wan Kenobi|jego uczeń]] musiał dokończyć robotę za niego. Niestety, Obi-Wan okazał się być partaczem, przez co Maul przeżył, przynajmniej w pięćdziesięciu procentach. Na szczęście jednak dla Hrabiego, Sithowie kierowali się zasadą dwóch a nie półtora, więc z braku lepszych kandydatów [[Darth Sidious]] zgodził się przyjąć Dooku na swojego ucznia. |
Dawno, dawno temu Hrabia Dooku należał do <s>porywającej dzieci</s> sekty, znanej jako [[Jedi|zakon Jedi]], czuł jednak niezdrowy pociąg do ciemnej strony, toteż będąc mistrzem intryg wcielił w życie plan, mający na celu uczynienie go nowym uczniem Sidiousa. W tym celu zlecił swojemu dawnemu padawanowi, [[Qui-Gon Jinn|Qui Gonowi]] wyeliminowanie konkurencji, poprzez ubicie [[Darth Maul|Dartha Maula]]. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem, bowiem Maulowi udało się ubić Qui Gona i [[Obi-Wan Kenobi|jego uczeń]] musiał dokończyć robotę za niego. Niestety, Obi-Wan okazał się być partaczem, przez co Maul przeżył, przynajmniej w pięćdziesięciu procentach. Na szczęście jednak dla Hrabiego, Sithowie kierowali się zasadą dwóch a nie półtora, więc z braku lepszych kandydatów [[Darth Sidious]] zgodził się przyjąć Dooku na swojego ucznia. |
||
===Nauki u Sidiousa=== |
===Nauki u Sidiousa=== |
Wersja z 14:20, 30 paź 2023
UWAGA PADAWANIE! Przez radę Jedi zatwierdzony artykuł ten został! Na Ciemną Stronę Mocy ścieżką wandalizowanie go jest! |
Hrabia Dracula Dooku – Jedi nawrócony na ciemną stronę Mocy. Alter ego Sarumana, uskuteczniający swe intrygi zarówno w Śródziemiu jak i w odległej galaktyce.
Biografia
Droga na ciemną stronę
Dawno, dawno temu Hrabia Dooku należał do porywającej dzieci sekty, znanej jako zakon Jedi, czuł jednak niezdrowy pociąg do ciemnej strony, toteż będąc mistrzem intryg wcielił w życie plan, mający na celu uczynienie go nowym uczniem Sidiousa. W tym celu zlecił swojemu dawnemu padawanowi, Qui Gonowi wyeliminowanie konkurencji, poprzez ubicie Dartha Maula. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem, bowiem Maulowi udało się ubić Qui Gona i jego uczeń musiał dokończyć robotę za niego. Niestety, Obi-Wan okazał się być partaczem, przez co Maul przeżył, przynajmniej w pięćdziesięciu procentach. Na szczęście jednak dla Hrabiego, Sithowie kierowali się zasadą dwóch a nie półtora, więc z braku lepszych kandydatów Darth Sidious zgodził się przyjąć Dooku na swojego ucznia.
Nauki u Sidiousa
Po przejściu na ciemną stronę otrzymał on lekko wykrzywioną, choć wciąż działającą czerwoną jarzeniówkę, oraz przyjął imię „Darth Tyranus”, na cześć ulubionego dinozaura[1]. Dooku, jako były Jedi, charakteryzował się niechęcią do zabijania. Z tego też powodu zatrudniał Jango Fetta, który zatrudniała Zam Wesell, która zatrudniała dżdżownice, by robiły to za niego.
Śmierć
Dooku męczył fizycznie i psychicznie Obi-Wana, wmawianiem mu kompletnie nieistotnych faktów o senacie będącym pod kontrolą lorda Sithów, oraz jego ucznia, Anakina Niebochoda, któremu odciął rękę, za co ten odwdzięczył mu się ściętymi nadgarstkami, a na końcu headshotem z lightsabera. Ponieważ jednak w odległej galaktyce nikt nie jest w stanie umrzeć, nie jest wykluczonym, że jeszcze usłyszymy o Darcie Tyranusie, nawet, jeśli zostałby zdegradowany do roli żywej głowy w ciele cyborga.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny kinematografii. Jeśli nie używasz słowa „kamerować” – rozbuduj go.
- ↑ Cóż, na starość człowiek dziecinnieje...