Poradnik:Jak być lubianym w klasie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Poprawek cz..II)
Linia 23: Linia 23:
* Możesz kolegować się tylko z innymi dresami. Reszta [[ludzie|ludzi]] nie ma racji bytu na tym świecie. Czy można w ogóle ich uznać za [[kultura|rozumne jestestwa]]? Uważaj jednak tylko na jednych, są to [[satanista|sataniści]]. Oni mogą zrobić z Ciebie obiad, kieliszek i łyżkę, więc lepiej trzymaj się towarzystwa;
* Możesz kolegować się tylko z innymi dresami. Reszta [[ludzie|ludzi]] nie ma racji bytu na tym świecie. Czy można w ogóle ich uznać za [[kultura|rozumne jestestwa]]? Uważaj jednak tylko na jednych, są to [[satanista|sataniści]]. Oni mogą zrobić z Ciebie obiad, kieliszek i łyżkę, więc lepiej trzymaj się towarzystwa;
* Golisz głowę na łyso, to po pierwsze. Po drugie, zaopatrujesz się w psa. Obowiązkowo [[rottweiler]] lub amstaff, nie żadne [[gówno]] typu pekińczyk, co nawet [[noga|nogi]] nie upierdoli. Po trzecie, idziesz do salonu tatuażu i wybierasz oklepany wzór [[smok]]a, którzy wszyscy na osiedlu noszą na swoich łydkach. W ten sposób wypełnisz standard oraz +20 respektu u [[lekarz]]y leczących wirusowe zapalenie wątroby typu B.
* Golisz głowę na łyso, to po pierwsze. Po drugie, zaopatrujesz się w psa. Obowiązkowo [[rottweiler]] lub amstaff, nie żadne [[gówno]] typu pekińczyk, co nawet [[noga|nogi]] nie upierdoli. Po trzecie, idziesz do salonu tatuażu i wybierasz oklepany wzór [[smok]]a, którzy wszyscy na osiedlu noszą na swoich łydkach. W ten sposób wypełnisz standard oraz +20 respektu u [[lekarz]]y leczących wirusowe zapalenie wątroby typu B.
* ''Carpe diem!''. Nie ''karpia zjem'' tylko ''Carpe diem''. To po łacinie. A z resztą nie ważne, jeśli nie chcesz być kujonem to nie musisz tego rozumieć.
* ''Carpe diem!''


===Dzieci Neo===
===Dzieci Neo===

Wersja z 21:22, 17 paź 2010

Jak być lubianym w klasie?

Jak być lubianym w klasie? – Też zadajesz sobie to pytanie? Nie? – To wypier.... W każdym razie, jeśli masz problemy z relacjami międzyludzkimi (chociaż prędzej międzyszympansowymi), to ten poradnik jest idealny dla Ciebie. Może Ci to pomóc przetrwać w szkole (słowo zoo może być użyte w tym kontekście jako synonim), bez obicia mordy i tym podobnych przyjemności fizycznych. Gwarantujemy, że po przeczytaniu tego poradnika będziesz lubiany w szkole, a jeśli nie - zwrócimy ci te chwile lektury...

Oto zbiór porad, które mogą pomóc Ci przeżyć w różnych środowiskach.

Dresy

  • Musisz nauczyć się przeklinać. Zapewne grasz w Tibię, więc wiele ładnych słów już znasz. Jeśli nie, to obejrzyj „Psy”. Klnij zawsze i wszędzie. Dzień święty pobłogosław przekleństwem. Pobluzgaj na system, jeśli uczęszczasz do placówki dla dorosłych.
  • Zacznij palić papierosy. Masz się zaciągać, a nie jak jakiś tam prezydent USA. Chyba że wolisz być bardzo lubianym w towarzystwie. Jeśli jesteś za młody, to poproś brata/siostrę/osobę o nieuregulowanym statusie meldunkowym pod sklepem/psa o pomoc w zakupie;
  • Dobrze, nie pokazuj mi gołego tyłka. Przecież widać, że nie masz forsy. Musisz ją zdobyć. Na początek wyjmujesz coś z portfela ludzi z najbliższego otoczenia, możesz spróbować skroić jakiegoś małolata z pieniędzy w pustym autobusie, jeżeli frajer koniecznie chce się dać ogolić i uusiadł z tyłu. Jeśli grasz w piłkę, uzgodnij z rywalami drużyny przeciwnej, kiedy strzał niecelny zamienić na celny;
  • Człowiek składa się głównie z wody, uzupełnij jej zapasy. O Tymbarku i Tarczynie zapomnij. Piwo będzie dobrym początkiem. Ale zapomnij o Redd'sach i Karmi, bo Cię wyśmieją i zaparkują w jelicie grubym (domyśl się, Watsonie) albo zrobią z Ciebie Małgosię[1]. Z czasem zacznij pić wino, wódkę, a na końcu cczysty spirytus. Czeka Cię w końcu impreza, jakiej nie przeżyje nikt;
  • Na rodziców mów starzy. Mogą mieć nawet po 24 lata, dzisiaj i to się zdarza, ale to nie twój interes. Chyba nie chcesz uchodzić za skończonego fagasa?
  • Zacznij słuchać Firmy, JP na 100% i tak dalej. To da Ci sporo szacunku wśród towarzystwa. Aha, prośba. Nie mów bzdur, że nie rozumiesz przekazu etc. To się skończy źle...;
  • Mów mnóstwo o waleniu konia, ruchaniu itd. Słowa „onanizm” oraz „masturbacja” pozostaw seksuologom. Ty walisz gruchę, rżniesz i pierdolisz co się nawinie;
  • Kup sobie albo zedrzyj z kogoś jakiś dres. Najlepiej Adidasa. Z braku funduszy może być zwykła bluza z kapturem. I czapeczka. Oczywiście na szczęście;
  • Odzwyczaj się od dobrych świadectw. Najlepiej miej same dwóje, żeby przy okazji mieć gdzie mieszkać;
  • Zacznij gnębić frajerów, m.in. Kujonów. Wyzywaj ich, bij, zmuszaj do lizania podłogi. Obowiązkowa spłuczka!
  • Na wyższym poziomie wtajemniczenia postaraj się załatwić jakieś dragi. To da ci bardzo dużo szacunku, przy okazji zapoznasz się ze studentami, których już później nie w życiu nie zobaczysz;
  • No właśnie, przestań mówić ale gorąco. Było jest i będzie w chuj gorąco;
  • Miej wyjebane (tzn. że nic a nic Cię nie obchodzą, no już, podaj, zjebie, kubeczek) na nauczycieli. Pyskuj do nich, a jak zagrożą wezwaniem rodziców, to mów, że twoja stara twierdzi, że nie ma dzieci. Może zadziała?
  • Możesz kolegować się tylko z innymi dresami. Reszta ludzi nie ma racji bytu na tym świecie. Czy można w ogóle ich uznać za rozumne jestestwa? Uważaj jednak tylko na jednych, są to sataniści. Oni mogą zrobić z Ciebie obiad, kieliszek i łyżkę, więc lepiej trzymaj się towarzystwa;
  • Golisz głowę na łyso, to po pierwsze. Po drugie, zaopatrujesz się w psa. Obowiązkowo rottweiler lub amstaff, nie żadne gówno typu pekińczyk, co nawet nogi nie upierdoli. Po trzecie, idziesz do salonu tatuażu i wybierasz oklepany wzór smoka, którzy wszyscy na osiedlu noszą na swoich łydkach. W ten sposób wypełnisz standard oraz +20 respektu u lekarzy leczących wirusowe zapalenie wątroby typu B.
  • Carpe diem!. Nie karpia zjem tylko Carpe diem. To po łacinie. A z resztą nie ważne, jeśli nie chcesz być kujonem to nie musisz tego rozumieć.

Dzieci Neo

  • I tu sprawa się komplikuje. Nasz specjalny wysłannik przeniknął w szeregi i tego towarzystwa, następnego dnia składając wymówienie. Ryzykowaliśmy życie aby dowiedzieć się o metodach przetrwania i udało się! Oto one:
  • Musisz ogarnąć sobie Neostradę. Albo Netię. Twój internet musi mieć zmienne IP, tak byś czuł, że w Twoim wyjątkowym życiu codziennie dokonuje się zmiana. Przeglądarkę (np. FF) ściągasz sobie sam, w czym pomoże Ci specjalnie zainstalowany do tego moduł Microsoft o nazwie Internet Explorer;
  • Osprzętowany nubku? To teraz komputer. Chyba nie byłeś tak głupi, by myśleć, że internet będziesz przeglądał przez swoje okulary. Kup sobie jakiś stary złom, byle w dobrej obudowie. Idź do Media Markt albo Electro World, zaufaj ogłoszeniu drobnemu „Aaaaaaaaaa. Komputery młotkiem i palcami składam”;
  • Jesteś już gotowy. Teraz musisz nagrać sobie internet na komórkę. Podobno trochę to trwa, tak więc poczekamy z dalszą częścią poradnika...
  • No, chyba już. Tak przygotowany możesz iść do szkoły;
  • I tu robi się coraz trudniej. Ponieważ większość Twoich nowych kolegów posługuje się niezrozumiałym językiem, kup sobie jeszcze słownik albo translator. Stamtąd np. dowiesz się, kim jest noob. Dopiero teraz zaczynaj
  • Aby uzyskać aprobatę otoczenia musisz:
    Zacząć urywać następnemu;
    Brać i dawać kamienie;
    Być hardkorem lub powtarzać to hasło rytualnie.
  • Oglądanie filmów na YouTube, konto na RedTube w wersji premium także mile widziane;
  • Przede wszystkim wielkie i niewielkie mixy YouTuba. Kombinacje są przeróżne: Lech Roch Pawlak + Tibia. Możesz też zdobyć respekt wśród nowego otoczenia nową kobietą. IVONĄ. Nie przejmuj się dość niską barwą głosu. Ona ponarzeka, ale taśma jej się zedrze i wszyscy Ci jej będą zazdrościli. PS. Nie daj sobie wmówić, że to syntezator mowy!
  • Teraz to zupełnie inna sprawa, prawdopodobnie masz już kolegów;
  • Zacznij uczyć się na pamięć Mixów. Dobre cytaty pomogą w nawiązywaniu kontaktów;
  • Graj w Tibię, albo Metina. Mogą być również różne gry na przeglądarkę;
  • Skoro doczytałeś do tego punktu, to chyba nie pozostaje Ci nic innego, jak terapia antypierdolcowa. W każdym razie, trzymaj tak dalej!

Metale, kujony, kretyni...

  • Tutaj nawet Szatan nie chciałby się znaleźć. Ale widocznie Ty byłeś bardziej nieszablonowy popierdolony. No cóż...
  • W takich przypadkach musisz dostosować się do otoczenia. Tylko nie noś długich tłustych włosów i nie growluj na randkach, a będzie dobrze.
  • ...chyba, że w przypadku kujonów. Zbiorowy wpierdol i po kłopocie. Oni i tak nic nie zrobią, a Ty prawdopodobnie zmienisz szkołę. Może nawet będzie ona położona gdzieś na wzgórzu i wyższa niż dotychczasowa...

Specjalny przypadek

  • Możliwe, że jakimś cudem trafisz na ludzi normalnych. Wtedy to chyba wiesz co robić? No tak, chyba poradnik jak być mądrym jest nie dla Ciebie. Ale spokojnie, cholera, mówiłem spokojnie! Rany, ale Ci krew cieknie, no i po co rozwalałeś łbem monitor?! Pomożemy Ci!

Wśród normalnych

  • No tak, czasem los się nad Tobą ulituje i da ci możliwość kształcenia się wśród normalnych. Ale tu też musisz być pr0 i trÓ no nie? Oto kilka porad :

Na błazna

  • Rób takie rzeczy, których sam szatan by się wstydził. Rysuj "wacki" na tablicy, syp głupimi tekstami, najlepiej z demotów lub komixxów. Jest jednak mały problem. Do tego może być ci potrzebna czysta de luxe a przecież Ci nie sprzedadzą. Chyba, że czytałeś... a nie, ty nawet czytać nie potrafisz. Ciężki przypadek...

Na pomocnika

Co dalej?

No tak, początek już masz za sobą, ale chyba nie chcesz znów być zerem. Po prostu trzymaj formę, spuszczaj wpierdol komu się da, jako hardkor urywaj kamieniami, dostosuj się albo zgiń! W tym drugim przypadku chyba wiesz co robić...

Jak się wycofać

Od czego zacząć?

  • Jebany zdrajca. Ups, tego nie powiedziałem!
  • W każdym bądź razie, zawsze możesz się wycofać. Niestety, wielu próbowało, nikt nie podołał - no ale musi być ten pierwszy raz.
  • Zacznij od wizyt u psychologa.
  • Wyzeruj sobie pamięć (jebnięcie głową o beton z 20 metrów wystarczy)
  • Zmień szkołę, adres, PIN, PESEL, NIP, imię, nazwisko, resztę spal.
  • Wyjedź do Kambodży albo Zimbabwe.

Zagrożenia

No tak, wszędzie czai się ryzyko zawodowe. Możliwe, że zanim uciekniesz, ktoś cie odnajdzie. To może grozić:

Plusy

Za to jeśli Ci się uda, to możesz rozpocząć nowe życie!

Przypisy

  1. Awansujesz o parę oktaw do góry.