U.D.O.
Muzycy
Udo Dirkschneider
Przez wiele lat wokalista Acceptu. Niezwykle rozpoznawalny dzięki swojemu charakterystycznemu, przypominającemu dźwięk wiertarki udarowej głosowi. Dzięki niemu stał się wzorcem do naśladowania dla wokalistów blackmetalowych, jak na razie niedoścignionym. Niejaki Nergal zaprosił go nawet kiedyś do wspólnego nagrywania albumu. Niestety poczuł się do tego stopnia zawstydzony marnością swojego growlu, że nie zezwolił na wydanie tejże płyty. Hitlersynek postanowił jednak nie odpuścić tego tak łatwo i prawdopodobnie nagrania z jego udziałem znajdą się na planowanym na maj 2012 albumie Celebrator.
Zapytany o wielką tajemnice swojego niezwykłego głosu, Dirkschneider zaczął świecić na niebiesko i cytować Mein Kampf. Jeśli przyjąć, że był wtedy poczytalny, to za barwę jego głosu, tak jak za wszystko odpowiedzialni są Żydzi.
Prywatnie Dirkschneider uważa się za nazistę, co wyraża nosząc czarną kurtkę ze znakiem słońca na ramieniu.
Wolf Hofffman
Najlepszy, najwspanialszy i w ogóle naj... niemiecki gitarzysta. Od wielu lat lider zespołu Accept. Znany z tego, że wymyślił speed metal i potrafił zagrać na gitarze Dla Elizy. Ostatnio zagrał też hymn Rosji. Putin zapowiada protest za zrównywanie jakiegoś tam niemieckiego kompozytorka z wielkim, natchnionym przez rewolucję]] rosyjskim twórcą hymnu. Postanowił przy tym przemilczeć dyskretnie fakt, że rosyjski hymn jest coverem God save the King/Queen.
Mark Tornillo
Nowy wokalista Acceptu. Mimo to jest już starym dziadem. Przez całe lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte śpiewał bowiem w chałowych amerykańskich zespołach, które nie odniosły najmniejszego sukcesu. Nie posiada co prawda wiertarki udarowej w gębie, ale w Accepcie radzi sobie nieźle.
Michael Weikath
Eksportowa wersja Blackmore'a, przynajmniej jeśli chodzi o charakter, bo z talentem u niego momentami cienko. Wyrzuca innych muzyków z Helloween tak często, że rodzi to spekulacje, że jest bękartem angielskiego gitarzysty z czasów, gdy ten przebywał w Niemczech. Wyznaje zasadę: Helloween to ja
Markus Grosskopf
Basista Helloween, zdaniem niektórych prawie tak dobry jak Steve Harris. Jako jedyny nie został jeszcze wyrzucony przez Weikatha, ale być może to dlatego, że się nigdy nie odzywa, a swój pierwszy i jak na razie jedyny utwór skomponował w 2003 na płytę Rabbit Don,t Come Easy. Posiada własny projekt Bassinvaders, z którym wydał jedną płytę. Projekt ów wyróżnia się tym, że zwyczajową rolę gitary przejęła jej basowa wersja.