Fallout 4

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Fallout 4 – czwarta pełnoprawna część kultowego i jakże oryginalnego Falałta. Standardowo, gra została stworzona i wydana przez Bethesdę słynącą z wszechobecnych bugów, a także dużego wsparcia dla modów, które o dziwo są znacznie lepsze niż sama gra. Mimo dodania tak licznych nowości jak możliwość konstrukcji własnego schronienia niczym w Simsach oraz wyjątkowo rozbudowanego edytora postaci nic się nie zmieniło, nawet silnik gry pozostał ten sam. Otrzymujemy więc ten sam denny miks FPSa i cRPGa, w którym wykonujemy zadania rodem z serii Borderlands bądź Skyrima, spadamy przed zmutowanymi zwierzakami oraz dołączamy do jednej z frakcji robiących jeszcze większy burdel niż podczas apokalipsy atomowej.

Fabuła

Tym razem rozpoczynamy przed wojną atomową. Na początku wita nas koleś, który twierdzi, że pochodzi z Vault-Tec znanej z budowania schronów i proponuje nam przeprowadzkę do pobliskiej Krypty 111. Ponieważ zaraz potem wyją syreny zwiastujące zrzut atomówek, zgadzamy się bez wahania i śpimy w niej przez 210 lat. Gdy budzimy się, widzimy martwego małżonka oraz odkrywamy, że nasze dziecko zostało porwane przez tutejszych bandytów, więc nie pozostaje nam nic innego, jak wyleźć na powierzchnię i go odnaleźć. W międzyczasie dowiadujemy się o Instytucie konkurującym z Bractwem Stali o dominację w ruinach Bostonu i jego okolicach. To, która frakcja wygra tą wojnę, zależy oczywiście od ciebie.

Dodatki do gry

  • Automatron – niejaki Mechanik postanowił objąć władzę nad Wspólnotą poprzez użycie tzw. Robomózgów, oczywiście doprowadzając do nowej wojny. Jeśli go pokonamy, uzyskamy dostęp do konstrukcji własnych robotów chętnie pomagających nam w przetrwaniu w tym burdelu z rozbudowanymi elementami ich personalizacji. Możemy je więc pomalować w kolorach Supermana bądź dodać im głos Antoniego Macierewicza.
  • Wasteland Workshop – tym razem udomawiamy zwierzęta (nawet Szpony Śmierci!), żywimy nimi naszych mieszkańców i otrzymujemy nowe rzeczy do budowy w swoim schronie. Słodko.
  • Far Harbor – Wspólnota uznała, że jesteśmy bezużyteczni i postanowiła nas wygnać nas na pobliską wyspę – tytułową Far Harbor. Na miejscu okazuje się, że doszło tam do kłótni między syntkami, Dziećmi Neostady Atomu i pobliskimi mieszkańcami. Oczywiście trzeba pogodzić wszystkie frakcje. Przez wielu uznawany za najlepszy dodatek w grze.
  • Contraptions Workshop – to samo, co w Wasteland Workshop, otrzymujemy więc możliwość tworzenia nowych rzeczy i pułapek. Poza tym nic godnego uwagi.
  • Vault-Tec Workshop – tym razem otrzymujemy możliwość budowy własnego schronu przeciwatomowego a'la Krypta 13 z pierwszych Falloutów. Dodano więc budowę pod ziemią, odpowiednie schody, ściany oraz rzeczy niezbędne do przeżycia. Uważaj tylko, żeby hydroprocesor się nie zepsuł, bo jak do tego dojdzie, to czeka cię powtórka z rozrywki.
  • Nuka World – Uwielbiasz Nuka-Colę? Jeśli tak, to nie mogłeś lepiej trafić. To miejsce jest bowiem tutejszym Disneylandem. W atrakcjach lunaparku zabijanie, zabijanie i jeszcze raz zabijanie. Jest jeszcze nowa, równie fatalna co w głównej grze fabuła, kiepskie postacie i kijowe bronie.