Poradnik:Jak zabawić grupę milenialsów
Siedzisz na przeraźliwie nudnej imprezie, gdzie wszyscy od godziny wgapiają się w ekrany smartfonów i chcesz rozruszać towarzystwo? A może przypadła ci niewdzięczna rola zabawiania bandy scyfryzowanej młodzieży na jakiejś wycieczce integracyjnej[1]? Nie martw się, pomożemy ci! Przygotowaliśmy na tę okazję zestaw dobrze znanych gier i zabaw towarzyskich, ale w formie przystępnej dla upośledzonych analogowo.
Głuchy telefon z Google Translate
Do zabawy potrzebne będzie od trzech do kilkunastu osób ze smartfonami lub innymi perfidiami napędzanymi krzemem z dostępem do internetu. Wybieramy osobę zaczynającą, może to być na przykład posiadacz telefonu z największym ekranem lub najbardziej pojemnego powerbanka. Osoba ta wymyśla jedno, proste zdanie (na przykład: Przewodnikiem mi Żółty Samoistny Człowiek) i tłumaczy je przy pomocy Google Translate na najbardziej egzotycznie brzmiący język z listy, ewentualnie na ślunski. Następnie należy skopiować krzaczki wyprodukowane przez translatora i przesłać je następnej osobie mesendżerem, łotsapem czy innym SMS-em. Kolejne osoby powtarzają proces tłumaczenia odebranej wiadomości na inne języki korzystając z funkcji Wykryj język, aż wielokrotnie przetłumaczona wiadomość wróci do autora zdania. Wtedy on tłumaczy je na polski i triumfalnie odczytuje z telefonu na głos:
Lubię naturalnego żółtego mężczyznę. |
Na koniec wszyscy uczestnicy zabawy mogą przetłumaczyć otrzymane przez siebie wiadomości na polski i spróbować swoich sił w lingwistyce kurdyjsko-syngaleskiej próbując rozszyfrować co tłumacz miał na myśli.
Chodzi lisek koło gniazdka
Zabawa ruchowa, wymagająca kilku uczestników ze smartfonami i ładowarkami do nich, a także przedłużacza z kilkoma gniazdkami. Z początku liczba gniazdek powinna być o jeden mniejsza od ilości uczestników. Uczestnicy chodzą wkoło przedłużacza śpiewając popularną rymowankę Chodzi lisek wkoło drogi, lub, bardziej realistycznie, puszczają ją z głośnika jednego z telefonów. Kiedy rymowanka się kończy, wszyscy rzucają się do gniazdek, próbując wpiąć do jednego z nich swoją ładowarkę. Osobie, której się to nie uda mówimy pa-pa (a najlepiej dajemy Wrrr pod jakimś jej postem na Facebooku), zaklejamy jedno z pozostałych gniazdek taśmą i kontynuujemy zabawę, aż zostanie tylko jeden uczestnik.
Nagrodą jest możliwość naładowania baterii do pełna.
Kalambury z AliExpress
Współczesna wersja kalamburów sponsorowana przez translator Baidu i chińskie Ministerstwo Kultury. Do zabawy będzie potrzebnych kilka osób i jedno urządzenie z dostępem do internetu. Jeden z uczestników wchodzi na stronę aliexpress.com (koniecznie po polsku!) i z przepastnych zasobów chińskiego Allegro wybiera jakiś ciekawy produkt, po czym czyta na głos jego opis. Zadaniem pozostałych uczestników jest odgadnięcie, jakiego produktu opis ten dotyczy. Kilka autentycznych przykładów na dowód jak ciekawa może to być zabawa:
- Zwierzęta domowe są miękki silikonowy pies – rękawice do czesania liniejących zwierząt.
- Spustowy do pogłębiania rur kuchnia i wc oraz kanalizacji – chińska wariacja na temat środka do przetykania rur.
- Naturalne kokosowe brązowy nie oleju długi uchwyt pot – szczotka do mycia naczyń z włókna kokosowego.
- Pożywienie kierowcy – płytka ze sterownikiem elektronicznym.
- Ciśnienie powietrza typu BUTELKA WINA – otwieracz do butelek z winem.
Mam baterię ładowaną
Do tej zabawy potrzebnych będzie kilka osób z urządzeniami elektronicznymi spragnionymi energii i naładowany powerbank. Wszyscy poza jednym uczestnikiem zabawy ustawiają się w kółeczku, a w środku staje osoba z powerbankiem, który podłącza do swojego telefonu. Ładujący swój telefon chodzi wokół kółka z pozostałych uczestników śpiewając piosenkę:
Mam baterię ładowaną, co ma cztery wolty |
Osoba, która znajdowała się na wprost osoby z powerbankiem, gdy ta kończyła piosenkę, otrzymuje powerbank, podłącza go do swojego telefonu i zabawa się powtarza.
Selfikowa Baba Jaga patrzy
Do gry potrzebnych jest kilka osób ze smartfonami. Jedna z osób (nazywana Babą Jagą) staje dalej od reszty i zakrywa oczy. W czasie gdy Baba Jaga ma zakryte oczy, pozostali gracze starają się podejść do niej i zrobić sobie z nią z nią selfie. Przeszkodą jest to, że Baba Jaga może wypowiedziawszy słowa Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy! odsłonić oczy, a wtedy wszyscy gracze powinni natychmiastowo wbić wzrok w telefon i zająć się skrolowaniem fejsa. Biada temu komu się w porę ta sztuka nie uda, oznacza to natychmiastową dyskwalifikację.
Zwycięzcą, a zarazem następną Babą Jagą, zostaje gracz, który jako pierwszy zrobi sobie selfie z Babą Jagą i wrzuci je na któryś z portali społecznościowych. Rzecz jasna z odpowiednim hasztagiem: #babajaga.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Następnym razem nie daj się wrobić w wycieczkę