Poradnik:Jak nie dać się klasie wrobić w wycieczkę
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jak nie dać się klasie wrobić w wycieczkę – poradnik.
W pracy nauczyciela jest jedna rzecz, która może naprawdę wnerwić. Chodzi oczywiście o wycieczki. Co się dzieje, kiedy są, wiesz dobrze. Jęki w autobusie, kiepskie filmy, porykujące empetrójki dzieciaków… Co się dzieje, kiedy ich nie ma? Też dobrze wiesz. Wszyscy mają do Ciebie pretensje, że nie robisz wycieczek. Czy jest jakieś wyjście?
Spokojnie! Jest! Można tak wykręcić się sianem, że w 99 procentach wypadków zaplanujesz wycieczkę, a ona się nie odbędzie. Nasz poradnik ci dopomoże.
Uwaga: aby zrozumieć, o co chodzi, przed użyciem przeczytaj poradnik w całości! Nie odpowiadamy za efekty wykonywania poleceń „jak leci”. Za nic nie odpowiadamy!
- Rozpocznij od wywiadu technologicznego. Sprawdź, co leci w kinach, kiedy premier leci do USA, a kiedy matura i dni wolne i tak dalej.
- Poinformuj uczniów o wycieczce. Spraw, aby podczas jej trwania wypadały dni wolne, takie, kiedy klasa ma informatykę i takie, kiedy akurat wypada matura (nie dotyczy klas maturalnych).
- Poinformuj uczniów, że głównymi punktami wycieczki będą: zwiedzanie muzeów gleby, drewna i tkactwa, oglądanie przyrody, odwiedzanie galerii sztuki alegorycznej i tak dalej.
- Poinformuj uczniów, że autobus wynajmiesz od busiarza. PKS w tej chwili jest synonimem luksusu przy wszechobecnych pordzewiałych marszrutkach, na dodatek wiecznie zapchanych, którymi uczniowie muszą dojeżdżać do szkoły, więc tylko by się ucieszyli, że wreszcie pojadą czymś normalnym.
- Poinformuj uczniów, że nie będzie jedzenia w barach szybkiej obsługi, dyskotek, telewizorów w pokojach (jednak jest ryzyko, że rodzice tym bardziej będą chcieli wysłać swoje pociechy).
- Skoro mowa o pokojach. Poinformuj uczniów, że będziecie spali w jednym, wielkim pokoju, na pamiętających PRL materacach albo w chlewie ze świniami lub też, jeżeli klasa składa się głównie z dziewczyn, w przestarzałym zamku leżącym w samym środku rezerwatu niedźwiedzi.
- Jeżeli w klasie jest co najmniej trzech chłopców. Poinformuj uczniów, że gra w karty, kości, lub też na urządzeniach elektronicznych podczas wycieczki, negatywnie wpłynie na ocenę z zachowania (nie działa na kujonów oraz luzaków którzy będą zabawiać się opowiadając różne śmieszne kawały/opowiastki).
- Poinformuj o tym, że żywić prawdopodobnie będziecie się w lokalach typu „Wiejska Chata” (jest ryzyko, że uczniowie doceniają bardziej wiejskie żarcie i tym chętniej pojadą).
- Poinformuj uczniów, że wolno korzystać tylko z Twojej komórki na kartę i to odpłatnie.
- Poinformuj uczniów, że korzystanie z jakiegokolwiek pokroju odtwarzaczy muzyki będzie zakazane.
- Poinformuj uczniów, że korzystanie z jakiegokolwiek pokroju odtwarzaczy wideo będzie zakazane.
- Poinformuj uczniów, że pilot to sześćdziesięcioletnia słuchaczka Radia Maryja, której głównym hobby jest uczestnictwo w demonstracjach antyrządowych i uprawa pigwy.
- Powiedz uczniom że jedynymi nauczycielami którzy chcą jechać na opiekuna to ci którzy traktują nauczanie uczniów nudnych przedmiotów jak hobby.
- I tak dalej, i tak dalej, itp., itd., etc.
- Poinformuj uczniów, że opłaty za wycieczkę wynoszą 99 złotych od osoby.
- Poinformuj uczniów, że jeżeli przypadkiem w autobusie będzie telewizor, filmy zapewni pilot (działa tylko jeśli powiesz że pilot to sześćdziesięcioletnia słuchaczka Radia Maryja lub stary ksiądz który wierzy w więcej zabobonów niż Polacy w czasach kiedy Polska była pogańska.).
- Zadzwoń do swojej siostrzenicy lub swojego bratanka (koniecznie spoza klasy!) i poproś ich, żeby kupiła lub kupił najtańszy telefon na kartę.
- Poinformuj uczniów, że w pobliżu hotelu/obory zamiast marketu stoi sklep z meblami i terakotą (zamku to nie dotyczy, ale może być tak, że uczniów gówno obchodzi co jest koło hotelu).
- Powiedz bratankowi lub też siostrzenicy, żeby przyjechali pod szkołę i zaprzyjaźnili się z dwiema-trzema osobami z klasy, po czym wymienili się numerami telefonów.
- Przypomnij im, aby podali numer świeżo zakupionego telefonu, a nie swojego.
- Poinformuj uczniów, że dziś wieczorem jest wywiadówka, a jeśli czyjś rodzic nie przyjdzie, to ta osoba ma zapewnioną pałę z zachowania.
- Poinformuj siostrzenicę czy też bratanka, że muszą sami przyjść na tę wywiadówkę.
- Kiedy rodzice przyjdą, powitaj ich ceną wycieczki w wysokości pięciu średnich krajowych.
- Powiedz im, że pilot to dwudziestoletni haker, którego hobby to granie w Dooma (jeśli nie wiedzą, co to Doom, postaraj się, żeby to jak najmroczniej zabrzmiało), crackowanie programów i podrywanie młodych dziewczyn (nie działa na rodziców, którzy są luzakami i/lub sami są hackerami, crackerami, nałogowymi graczami).
- Poinformuj ich, że wycieczka kieruje się na Stany Zjednoczone, odlatujecie samolotem z premierem i wracacie też z nim (nie ma to jak premier w zwykłym samolocie rejsowym).
- Poinformuj ich, że zajeżdżacie do Las Vegas, Doliny Krzemowej i Ratmount. Tak to się pisze? Nie, przepraszamy. Redmond. Jakby nie pojęli, przypomnij im, gdzie leży Microsoft.
- Jeśli okaże się, że ktoś przytomny przypomni sobie, że przecież premier niedawno był w USA, zajrzyj do papierów i powiedz: Zaraz, pomyliło mi się, to inna wycieczka. My będziemy wracać przez Japonię. Zajdziemy do paru sklepów z elektroniką.
- Poinformuj ich, że każde dziecko musi wziąć odtwarzacz blue-rayów, konsolę, przenośny telewizor full HD (w momencie pisania nie ma takich) lub (dla osłabienia efektu możesz zażartować, wstawiając tu „i”) komputer z Vistą.
- Jeśli przypomnisz sobie w międzyczasie o czymś ciekawym dla uczniów, poproś swoją siostrzenicę czy też swojego siostrzeńca: Weź napisz kolegom SMS-a w waszym stylu: Jestem na wywiadówce, wiesz że….
- Poinformuj rodziców, że codziennie będziecie na dyskotekach, w sklepach itd.
- Na pytanie a dokąd ta wycieczka? odpowiedz: Zajedziemy do Białego Domu, ale w zasadzie to jedziemy na plażę na Florydzie.
- Powiedz uczniom, że będą sypiać w pokoju o szerokości dwóch metrów i długości pięciu. Z ośrodka do najbliższego supermarketu jest 5 kilometrów.
- Poinformuj rodziców, że podczas głównego punktu wycieczki (wymienionego powyżej) będziecie nocować w hotelu z dyskotekami, konsolami gier wideo do wynajęcia, jednorękimi bandytami i seansami horrorów albo – jeśli w klasie jest dużo chłopców – „filmów edukacyjnych z zakresu wychowania do życia we własnej rodzinie”.
- Jeśli klasa nie należy do supergrzecznych, poinformuj rodziców, że pokoje (oczywiście, każdy z telewizorem full HD, konsolą gier wideo, odtwarzaczem blue-ray i – co by tu wsadzić – jasne! Sprzętem hi-fi) będą dwuosobowe i młodzież sama się dobierze. Jak nie pojmą… cóż, nieważne. Pojmą.
- Poinformuj rodziców, że jeść będziecie w McDonaldzie.
- Jeśli masz do czynienia z gimnazjum, poinformuj rodziców, że zajedziecie do kina i obejrzycie tam jakiś horror lub film… eee… animowany. I najlepiej 3D, bo wśród kreskówek zdarzają się sensowne seanse.
- Poinformuj rodziców, że jeśli pojedzie co najmniej jedna osoba, będzie do tego zmuszona cała klasa.
- Nie zapomnij wspomnieć o tym, że w autobusie będą puszczane filmy. Takie, jak w hotelu.
- Poinformuj rodziców, że naopowiadałeś dzieciom jakichś bzdur, żeby pojechały na wycieczkę zrażone i się z niej nieco bardziej ucieszyły. I żeby im o tym nie mówić.
- Wyślij rodziców z powrotem do domu.
- Zwróć pieniądze za telefon.
- Jeśli mimo wszystko znajdą się chętni… Spokojnie! Wszyscy wiemy, że źródło pisane wszystkich sytuacji nie przewidzi. Dlatego informujemy Cię, że możesz zrobić dwie rzeczy:
- Zorganizuj taką wycieczkę, o jakiej mówiłeś uczniom. Rodzice uznają Cię za kłamcę. Uczniowie uznają Cię za niepoczytalnego wroga nowego pokolenia.
- Zorganizuj taką wycieczkę, o jakiej mówiłeś rodzicom. Rodzice uznają Cię za lekko zakręconego, ale prawdomównego człowieka. Uczniowie uznają Cię za gościa z poczuciem humoru, który jest spoko, cool (w środowiskach katolickich związek z KUL-em postrzegany jest pozytywnie) i w ogóle spox.
Sam decydujesz!
Miłego braku wycieczki.