Mendog
Mendog (lit. Mindaugas) – słynny przywódca litewski z dawnych czasów. Jak sama nazwa wskazuje, był to komiksowy superbohater – człowiek-pies, najlepszy przyjaciel samego siebie. Podbił Ruś Czarną, a Słowacki napisał o nim dramat Mindowe, z którego władca wychodzi szczęśliwie.
W 1253 roku idąc za modą XIII wiecznej Europy, postanowił przyjąć chrzest, schrystianizować swój kraj i zostać pełnoprawnym królem, a nie tam jakimś byle księciem. Kroniki opisujące to zdarzenie zostały zalane bliżej niezasmakowanym alkoholem (niech będzie, bimbrem własnej roboty) przez niedbałego historyka, i niestety nieznana jest dzisiaj lokacja, w której odbyła się impreza koronacyjna.
Jego żoną została Mothra, tak ta sama, z którą walczyła Godzilla! Chociaż… zaraz… a nie, Morta się nazywała, teraz przeczytałem dokładniej. Ech, no i dowcip padł, kurde. Tak czy tak, umarła ona parę lat później i Mendog hajtnął się z jej siostrą. No właściwie to ukradł ją jakiemuś księciuniowi i dopiero później się zaślubił, ale to szczegóły.
Enyłej, jak tylko piesek uporał się z pewnym jegomościem imieniem Kuršiai (musiał mieć zrąbane dzieciństwo z takim imieniem), porzucił chrześcijaństwo i postanowił dalej oddawać cześć kawałkom drewna, wiadrom, grzybom czy w co oni tam wierzyli. Tym albo czym innym wkurzył swoich dwóch synów, za co oni zabili go na śmierć. Nie wiadomo dokładnie czym ich tak wpienił, ponieważ, jak wspomniałem, kroniki zostały zalane C2H5OH.
Nikt by o nim nie pamiętał gdyby nie pewien incydent w Hollywood. Seanowi Conneremu jakiś pieprzony śmieszek zamiast scenariusza filmu "Szukając siebie" (Finding Forrester), podłożył scenariusz epopei narodowej znalezionej przy zamarzniętym na Alasce litewskim imigrancie. Dlatego też w kluczowej scenie filmu padają słowa "You're the man now dog", które w oryginale miały znaczyć "Mocą nadaną mi przez Stolicę Apostolską namaszczam cię na Króla Litwy, Żmudzi i wszelkich innych ziem tobie poddanych". Kunszt aktorski Conneryego sprawił, że mimo wpadki organizacyjnej, scena wypadła dobrze, a film o przyjaźni patusa z blokowiska ze zdebilałym emerytem zyskał drugie dno.