Battlefield 1
Battlefield 1 (pol. jedno pole walki) – pierwsza ostatnia odsłona z serii Battlefield, wydana przez elektroniczną sztukę, a wyprodukowana przez słynne studio Cyfrowe Iluzje Kreatywnej Rozrywki.
Historia powstania gry
DICE długo zastanawiało się jaką wydać kolejną dobrą strzelaninę. Na swoim koncie mieli już prawie wszystko: drugą wojnę światową, zimną wojnę, gorącą wojnę, walki w kosmosie, współcześnie, w przeszłości i w przyszłości. Ba, nawet zrobili zabawę grę w policjantów i złodziei (którą de facto bezczelnie zerżnęli z np. gry PayDay). Dlatego też DICE przez długi okres czasu zastanawiało się w jakich realiach osadzić najnowszą część Battlefield-a, a w tym samym czasie gracze umierali z nudów ciekawości. Aby zaskoczyć opinię publiczną oraz konkurencję, najnowszemu Batlefieldowi dodano numerek 1 (słownie: jeden), aby żôdyn nie domyślił się o czym może być ta gra. Gra została wydana w 2016 roku na PieCe osobiste, Jednego Boksa 365, GrajStację 4 oraz na żaden inny sprzęt czy konsolę[1].
Kampania
Jest to pierwszy Battlefield od dłuższego czasu w którym w kampanii coś nic się nie popsuło. Jednak aby mocno nie przywiązywać gracza do głównego protagonisty[2] EA wymyśliło, że kampania zostanie podzielona na kilka etapów, a w każdym z nich będzie uczestniczyć inny wojak z innego kraju. Ba, w pewnym momencie da się nawet grać kobietą (sic!) i strzelać do wrogów płci przeciwnej – feministki powinny być zadowolone.
Multiplayer
Pomimo zmiany scenerii gra opiera się na tej samej mechanice co poprzednie odsłony, czyli na wyzywaniu od nobów i obrażaniu matek na czacie strzelaniu do wirtualnych żołnierzyków oraz przejmowaniu punktów kontroli celnej kontrolnych na mapie. DICE starało się za wszelką cenę zadbać o realizm rozgrywki, dlatego gracze głównie strzelają do siebie za pomocą karabinów powtarzalnych (ale tylko snajperzy korzystają z tej broni) oraz pistoletów maszynowych czy innych giwer używanych przez pozostałe klasy. Pomimo niewielkich różnic pomiędzy ostatnimi odsłonami serii, pojawia się kilka zmian – jest to pierwszy Battlefield, w którym da się ujeżdżać konia, a pod koniec meczu drużyna przegrywająca może przyzwać na pole walki zespół muzyczny: Led Zeppelin[3] lub Behemoth[4], w zależności od mapy na której toczy się walka.
Klasy postaci
W multiplayerze Battlefielda 1 występują cztery główne klasy postaci, trzy klasy pojazdowe i cztery elitarne:
- Zwiadowca (znany szerzej jako
campersnajper) – cały dzień przesiaduje w krzakach, licząc na to, że uda mu się zrobić „no-scoepe” z odległości 300 metrów. W tej odsłonie ich położenie zdradza światło odbijające się w lunecie, a nie – jak w poprzednich częściach serii – świecąca latarka czy laser, który snajper zapomniał wyłączyć; - Medyk – najmniej użyteczna klasa. Główną przyczyną jest to, że polegli gracze nie chcą uzyskać pomocy od pobliskich medyków, ponieważ zapamiętale biją rękami w klawiaturę (przeważnie spację) ze złości, co powoduje szybszy zgon, a zarazem szybsze odrodzenie gracza, więc zanim medyk zdąży podbiec do rannego, ten odrodzi się w zupełnie innym miejscu bez jego pomocy. Co ciekawe, po stronie Wielkiej Brytanii medykami są rdzenni mieszkańcy Anglii, czyli Hindusi;
- Wsparcie – klasa znana z poprzednich odsłon. Jej celem jest pomaganie drużynie przez rzucanie skrzynek
ze skinamiz dodatkową amunicją. Przeciwników eliminują za pomocą (wcale nie) lekkiego karabinu maszynowego; - Szturmowiec – ich zadaniem jest niszczenie wrogich pojazdów pancernych za pomocą różnych zabawek (których nie posiadają w początkowej fazie gry, dlatego muszą tłuc wrogie tanki gołymi pięściami w pancerz, powodując ból głowy u kierowców tych maszyn).
- Czołgista – klasa, którą otrzymujemy po odrodzeniu się w czołgu lub ciężarówce pancernej. Za sterami tanka czyni cuda, po wyjściu z pojazdu często ginie od 2 kul (mniej HP) a do tego uzbrojony jest jedynie w pistolet z przedłużoną lufą i kolbą.
- Pilot – uzbrojenie i przeznaczenie podobne do czołgisty, tyle że za sterami dwupłatowca.
- Kawalerzysta – stajemy się nim po odrodzeniu się na koniu. Przeciwieństwo czołgisty i pilota - ma metalowy pancerz (150% HP), kowbojski karabinek dźwigniowy i szablę o sporym damage'u. Klasa dobra do killstreaków.
- Wartownik – klasa elitarna, koleś ubrany w 20-kilową stalową zbroję i uzbrojony w CKM MG 08/15 lub pistolet maszynowy Villar-Perosa, może otrzymać headshota, który zabierze mu tylko 15% HP. Jego słabością jest wolny bieg i brak możliwości założenie gazmaski. Najłatwiej go więc załatwić gazem lub przyjebać saperką pod żebra.
- Żołnierz z miotaczem ognia[5] – kolejny elite, zahartowany piroman ubrany w ognioodporny strój, maskę gazową i uzbrojony w miotacz płomieni, odporny na gaz i ogień. Przeciwko temu gościowi najskuteczniejszy jest bagnet pod żebra.
- Łowca czołgów – klasa elitarna, zwana też królem camperów, z racji tego, że aby móc używać jego wykurwistego, 1-hit-killowego karabinu Tankgewehr, trzeba strzelać z pozycji leżącej. T-gewehr potrafi zniszczyć czołg kilkoma strzałami, a piechotę zabija na jeden strzał. Oprócz tego tankhunter ma też dubeltówkę do samoobrony.
- Czyściciel okopów – ta klasa elitarna dotarła do gry wraz z francuskim DLC. Żołdak uzbrojony jedynie w ogromną pałkę i rewolwer, jego styl walki to tzw. zapierdalaing, zwłaszcza że ta klasa ma szybszy sprint, jak po amfetaminie.
Bronie
Wbrew obiegowej opinii, w trakcie pierwszej wojny światowej, ludzie nie naparzali się maczugami[6] i naostrzonymi patykami, tylko prawdziwymi broniami. Można je kupować za Obligacje Wojenne, które otrzymujemy za awansowanie na wyższy poziom. Każda z broni głównych występuje w 3 wariantach, minimalnie modyfikujących poszczególne parametry.
Pistolety maszynowe
- MP18 – niemieckie cudo, pierwszy dostępny PM. Nawet niezły.
- Automatico M1918 – zajebiście szybkostrzelny włoski pm. Dobry w bliskim kontakcie, choć przez niektórych graczy uważany za noobski.
- Standschütze Hellriegel 1915 – czy to pistolet maszynowy? Czy to CKM? Czy to ptak? Czy to samolot? Nie, to zajebiście mocny austro-węgierski prototyp o 60 nabojowym magazynku!
- Ribeyrolles 1918 – to nie pistolet maszynowy, tylko dość dobry francuski karabin szturmowy.
- Villar-Perosa – podręczny minigun wartownika, cudo techniki o dwóch (!) lufach i magazynkach (każdy po 25 kul). ZAJEBIŚCIE szybkostrzelny (1200 rpm), w bliskim kontakcie rozwala każdego. Magazynek opróżniamy w 2 sekundy.
Strzelby
- Model 10-A i Winchester M1897 – pompki, zabójcze na bliski dystans. Ta pierwsza cieszy się większą popularnością.
- 12g Automatic i Sjögren Inertial – półautomaty, rzadko używane.
- Model 1900 – dubeltówka, dostępna w ruskim DLC dla testerów. Jeszcze niedostępna dla graczy.
Karabiny powtarzalne
- SMLE MKIII – legendarny Lee-Enfield, pierwsza dostępna broń zwiadowcy. Spory damage, celność i 10 nabojowy magazynek robią swoje.
- Gewehr 98 – kolejna legenda, tym razem niemiecka. Dzięki świetnej celności jest najlepszą snajperką (choć w wersji piechoty też daje radę).
- Gewehr M.95 – austro-węgierski karabin z zamkiem dwutaktowym, o zadziwiającej celności, szybkostrzelności i damage'u, dzięki czemu jest najlepszym karabinem piechoty.
- M1903 Springfield – amerykański karabin, druga najlepsza snajperka. Niestety, zamiast wersji piechoty dostajemy wersję eksperymentalną o 40 nabojowym magazynku, zasilaną nabojami pistoletowymi (!), którą ni chuja nie da się nikogo ustzelić.
- Rosyjski 1895 – licencyjna wersja amerykańskiego kowbojskiego karabinu dźwigniowego, domyślna broń kawalerii. Raczej średnio popularna.
- Martini-Henry - ostatni karabin do odblokowania, jednostrzałowy czarnoprochowiec. Po premierze gry zabijał na 1 hita. Potem go osłabiono. Obecnie znowu jest ulepszany. #MakeMartiniOPAgain
- Lebel 1886 – francuski ośmiostrzałowiec. Stary, ale jary.
- Mosin-Nagant M91 – ruska legenda. Obecnie testowany przed premierą "W imię cara".
- Tankgewehr M1918 – jednostrzałowy karabin przeciwpancerny, używany przez łowcę czołgów. Zabija na jeden strzał, ale może być używany jedynie na dwójnogu.
Karabiny z samonapinaniem
- Cei-Rigotti – pierwsza dostępna broń medyka. Jest tak dobra, że wielu graczy używa go nawet po odblokowaniu innych giwer.
- Mondragón – meksykański karabin, ulubiona broń Trumpa. Też niezły.
- Selbstlader M1916 - ten niemiecki wybryk techniki ma aż 26 kul w magazynku, ale przez niską szybkostrzelność nie jest zbyt popularny.
- M1907 SL – amerykański automat o 21 nabojowym magazynku. Spotykany częściej od Selbstladera.
- Autoloading 8 – amerykański sztucer. Prawie nikt go nie używa, z racji małego magazynka (5 kul).
- Selbstlader 1906 – zupełne przeciwieństwo M1916 – cholernie mały magazynek (5 kul) i wykurwista szybkostrzelność. Dla wielu graczy gra tą bronią stanowi osobne wyzwanie.
- RSC M1917 – mały magazynek, niska szybkostrzelność, ale ogromny damage (jak snajperka).
- Automat Fiodorowa – ruski automat, jeszcze niedostępny.
Karabiny maszynowe
- KM Lewis – pierwszy dostępny KM. Dość popularny.
- M1909 Benét-Mercié – broń wolna, ale stabilna. Dobra na dalsze dystanse.
- KM Madsen – Duńczyk o 30 nabojowym magazynku, używany w roli karabinu szturmowego.
- MG 15 nA – niemiecki KM o sporym magazynku (100 lub 200 sztuk, zależnie od wersji), świetny do przygważdżania. Jeden z popularniejszych.
- BAR M1918 – legendarny BAR, bardzo popularny.
- Huot Automatic Rifle – kanadyjski prototyp, bardzo rzadki.
- Chauchat – KM o największym damage'u i sporej celności. Mimo małej szybkostrzelności jest bardzo popularny.
- MG14/17 – broń lotnicza o dużej szybkostrzelności. Jeszcze niedostępna dla graczy.
- MG 08/15 – broń wartownika, niska szybkostrzelność, ale zajebiście duży magazynek (200 sztuk).
Broń krótka
- M1911 – pierwszy dostępny pistolet, jeden z lepszych i najbardziej popularny.
- Luger P08 i Borchardt C93 – niemieckie pistolety o podobnych mechanizmach. Ten pierwszy jest znacznie bardziej popularny.
- 1903 Hammerless, Taschenpistole M1914 i Modello 1915 – kompakty o małym damage'u. Mało popularne.
- Gasser M1870 – austriacki rewolwer czarnoprochowy, jeden z lepszych.
- Rewolwer samopowtarzalny – EA nie było stać na licencję i tak nazwali słynnego Webley'a. Bardzo dobra broń.
DLC
W najbliższym czasie ma się pojawić DLC o wdzięcznej nieoficjalnej nazwie Ucieczka żabojadów. Właściwy tytuł dodatku to Nie Przejdą. Dodatek ten jak (nieoficjalna) nazwa wskazuje, wprowadza do gry nową nację Ętęty – Francuzów.
Do tego zapowiedziano dodatki z udziałem bimberowców[7], naparzaniem na morzu, i dodatek o nazwie Apokalipsa według Świętego Jana Ewangelisty, mający opowiadać o przeżyciach jednego z apostołów.
Dubbing
Cała gra jest w pełni profesjonalnie spolonizowana[potrzebne źródło], niestety jak zwykle zabrakło właściwego polskiego aktora na właściwym miejscu[8].
Przypisy
- ↑ Nasi fachowcy już się zajmują tworzeniem specjalnego porta na NonStation 3
- ↑ Trudne słowo prawda?
- ↑ Sterowiec
- ↑
Złotypancerny pociąg - ↑ Fan Pyro z TF 2
- ↑ Chociaż wciąż jest taka możliwość
- ↑ Z dumnie brzmiącą nazwą W imię
PutinaCara! - ↑ http://www.gamezilla.pl/newsy/2010/6/cezary-pazura-podlozy-glos-w-battlefield-bad-company-2
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny gier. Jeśli umiesz grać nie tylko na nerwach – rozbuduj go.