Pszczółki
Pszczółki – pipidówka położona między Gdańskiem a Tczewem. Kilka tysięcy mieszkańców, kilkanaście żuli, kilka pszczółek, kilka sklepów, zero perspektyw.
Zabytki
- Wiatrak – kiedyś najpopularniejsza mordownia okolicznej młodzieży, teraz opustoszały.
- Dworzec kolejowy – atrakcja sama w sobie – graffiti na ścianach wewnątrz budynku w niczym nie ustępuje pracom Banks'ego.
Komunikacja
Wieś może poszczycić się prywatną linią autobusową kończącą kursy w tej metropolii – kiedyś jej podstawę stanowiły rozklekotane Autosany, obecnie zastąpione latającymi dywanami i eskaemką. Kursuje też linia 50, nazywana pieszczotliwie pindzią. Dodatkowo zbudowali tunel na peryferia – efekty na załączonym obrazku. No, przynajmniej było tanio.
Mieszkańcy mogą się jeszcze jedną rzeczą pochwalić: mianowicie daaaaawno temu do nich dojeżdżała kolej wąskotorowa. Co z tego, że jej już nie ma, ale ważne, że była!
Gospodarka
Jak we wszystkich wiochach graniczących z Gdańskiem – większość pracuje właśnie tam, z braku perspektyw. Co ciekawe, bezrobocie nie przekracza 4 promili procent.
Również tu znajduje się absolutnie wyjątkowa, jedyna w Polsce Biedronka w… stodole.
Rozrywka
- Bar Słoneczny – znany w okolicy z najlepszych bijatyk, do których chętnie dołączali się amatorzy Arizonki. Cena wywoławcza – jedna flaszka na głowę.
- Ścieżka rowerowa – zaorać tory, zapierdalać na rowerach! Alkoholizacja na świeżym powietrzu. Kończy się w polu kilka kilometrów dalej.
- Park Lipowy – festyny raz, w porywach dwa razy w roku.