Skit
Skit – gówno wtrącane na hip-hopowe albumy w celu zapełnienia listy utworów na siłę. Skity stosuje się wtedy, gdy nie dopisywała wena i w rezultacie album składa się z około sześciu kawałków. Dorzucając intro, outro i skity pomiędzy każdym z nich, otrzymujemy w sumie 13 pozycji. Cwane, nie?
Przykłady
True skit trwa maksimum 30 sekund, aby nie dało się go przescrobblować na Last.fm. Niekiedy skity trwają około minuty, ale mało kto je wtedy tak nazywa. Skitem może być pierdnięcie, kilkusekundowy loop, sampel, lub kilka słów, jakie raper ma ekstra do przekazania. W ostateczności, może zostać umieszczony w celu rozbawienia słuchacza. Przydatna to alternatywa w trakcie zasysania głębokich, życiowych rozkmin spod bloku.
Wykorzystanie
Album bez skitów wygląda mniej więcej w ten sposób:
- Daj bucha, ziom! (3:45)
- Ktoś nam ławkę podpierdolił (feat. Krzychu) (4:13)
- Kronika blokowiska (feat. Stachu) (5:16)
- Śmierć konfidentom (2:54)
- To dziwki płacą mi (3:03)
- Rap to moje życie jest (3:29)
A ze skitami:
- Intro (0:51)
- Daj bucha, ziom! (3:45)
- (skit) (0:08)
- Ktoś nam ławkę podpierdolił (feat. Krzychu) (4:13)
- (skit) (0:21)
- Kronika blokowiska (feat. Stachu) (5:16)
- (skit) (0:16)
- Śmierć konfidentom (2:54)
- (skit) (0:29)
- To dziwki płacą mi (3:03)
- (skit) (0:10)
- Rap to moje życie jest (3:29)
- Outro (2:24)
Wypełniona w ten sposób lista utworów sprawia wrażenie dłuższego i pełniejszego albumu. Zabieg ten stosowany jest w celu przyciągnięcia uwagi potencjalnego słuchacza, który w większości przypadków nie umie czytać. Przejawem jakiejkolwiek logiki jest fakt, że prędzej pokusi się on na dłuższy album za tę samą cenę.