Parczew
Parczew – miasto w województwie lubelskim. Siedziba powiatu parczewskiego, a co za tym idzie również i gminy miejsko-wiejskiej Parczew.
Położenie
Parczew leży na wschód od Warszawy, czyli w województwie lubelskim (nie, to jeszcze nie Białoruś). Miasto otoczone jest kompleksem suchych, małych wyschniętych, brzydkich drzewek zwanym Lasami Parczewskimi. Przez Parczew przepływa kilka brudnych ścieków malowniczych rzek o takich nazwach, jak: Piwo(nia) i Konotopa (Konopia).
Demografia
Parczew może poszczycić się aż 10 tysiącami mieszkańców, co stawia miasto PRAWIE na pierwszym miejscu w województwie. Ludność dzieli się na:
Historia
Dawno, dawno temu grupa rolników z Kocka pomyliła drogę do domu wracając z libacji alkoholowej. Znaleźli się na pięknej, wielkiej łące. Pozostali tu zostać, ponieważ i tak nie dali rady iść dalej. Z czasem coraz więcej osób osiedlało się na tym zadupiu w tym miejscu. W 1401 roku król Jagiełło zlitował się nad Parczewem i nadał mu prawa miejskie. Potem to już tylko z górki. W latach 1413-1564 w Parczewie odbywały się obrady sejmu (tak, takie jak są teraz w Warszawie) To w Parczewie miało odbyć się podpisanie unii polsko-litewskiej, ale oczywiście ktoś podpalił zamek i uroczystość musiała odbyć się w wiosce zwanej Lublinem. Pod koniec XIX wieku przez miasto przeprowadzono linię kolejową z Lublina do Łukowa aby można było wydostać się wreszcie z Parczewa. Po wojnie w mieście wreszcie utworzono powiat, ale i tak do tej pory Parczew wygląda jak przerośnięta wieś, dlatego aby to zmienić wszędzie, gdzie się da stawia się bloki mieszkalnej dla miejscowego plebsu miejscowej ludności.
Transport i komunikacja
Przez Parczew przebiega kilka dróg wiejskich łączących miasto z innymi metropoliami oraz linia kolejowa Lublin-Łuków, na której pociągi boją się kursować już od dawna. Ostatnio jednak w związku z wejściem do Unii Europejskiej do Parczewa jeżdżą tak zwane gimbusy szynobusy. Ich przejazdy dwa razy dziennie stanowią niezwykłą miejscową atrakcję, gdyż można wtedy zobaczyć jak wygląda transport w większych wsiach. Dodatkowo, w związku z dużym zapotrzebowaniem opuszczania powiatowego miasta przez osoby w wieku 18–30 lat, uruchomiono specjalne pociągi pośpieszne do różnych zakątków Polski. W Parczewie tylko 0,001% mieszkańców posiada samochód, z czego co piąta osoba własny. Jeździ tu dużo autobusów, ale boją się zatrzymywać na tutejszym dworcu PKS, którego prawie nie widać, ponieważ został zasłonięty przez takie szajsy, jak Biedronka czy Tesco. Oprócz tego, jak na porządną wieś przystało, Parczew posiada również trzy przystanki autobusowe (z których to korzysta wyłącznie wyspecjalizowana kasta społeczna) oraz obwodnicę, która przebiega przez sam środek miasta.
Podział administracyjny
Parczew jest tak mały, że nie ma co dzielić i nie ma tu żadnych osiedli, dlatego też nie ma tu o czym napisać.
Choć dresiarze mają swoje nazwy na poszczególne dzielnice, np.: Brooklyn, Manhattan, Alkaida.
Turystyka
Największymi atrakcjami jest chodzenie do tutejszej bazyliki, rzucanie kamieniami w autobusy, pływanie w tutejszych rzekach i spożywanie alkoholu na przystankach autobusowych i w parku miejskim.
Gospodarka
Parczew słynie z wyrobu bimbru i innych napojów. Na tutejszym rynku sprzedaje się ruskie papierosy przemycane na granicy w Terespolu. Mieszkańcy mogą kraść w takich sklepach, jak: Biedronka i Tesco.