Assassin's Creed IV: Black Flag

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:Tgra komputerowa z serii Assassin's Creed, wydawana na PieCe, Plejstejszyny, Xboksy i inne endeesy wyprodukowana przez Ubisoft.

O co kaman?

Wcielamy się w niejakiego Edwarda Kenwaya śpiącego na kasie z abordażów. Pewnego dnia Edzio podczas sztormu zobaczył asasyna, który niszczy jego ukochany statek. Zdenerwował się na gościa, wyruszył za nim i po gonitwie zabija dziada. W jego niemodnym ubranku (zakapturzonego, nie Kenwaya) Edek z krainy kredek znajduje list, w którym jest zapisana obietnica kupy szmalu. Ubiera szlafrok i zapiernicza na Hawanę, przyjmując imię Duncana pracującego dla Templariuszy. Edward udaje że się lubią, potem sobie idzie i zarabia reale, których nie ma na co wydać, w międzyczasie skacze po dachach. Koniec.

Klasyfikacja Wrogów

Szczury lądowe i okrętowe

Żołnierze- Za starych dobrych czasów, gdy nie było KM'ów i innego heretyckiego badziewia, od wyszkolenia armii o wiele ważniejsza była jej liczebność. Znajduje to idealne odzwierciedlenie w grze, kiedy znajdujesz dobry spawn point żołnierzy, kupujesz sobie dobre miecze i nabijasz sobie bez problemu 20 trupów. A jako, że w miastach nie ma czegoś takiego jak poziom ścigania, możesz się spokojnie pobawić w rambo bez ryzyka wizyty "lepszych" jednostek.

Grenadierzy- Są o wiele trudniejsi niż żołnierze, ponieważ do ich zabicia nie wystarczy jeden strzał z pistoletu. A oberwanie po łbie potężną, dwuręczną siekierą nie należy do miłych i odbija się mocno na wskaźniku HP. Do tego mają oni możliwość ciskania prowizorycznych granatów, którymi można się posłużyć do oczyszczenia terenu ze zbędnych wrogów. Tak czy siak, są to przeciwnicy bardzo trudni, bowiem walka z nimi nie wymaga naprzemiennego molestowania LPM, E i Spacji, lecz użycia mózgu.

Kapitanowie- Zazwyczaj są potężniejsi od normalnych żołnierzy i tak samo jak grenadierzy wymagają użycia w walce mózgu. Zazwyczaj należy poczekać, aż przejdą do defensywy, przełamać obronę i przebić ich mieczem. Niemniej jednak jest to o wiele bardziej wymagające niż molestowanie E, LPM i spacji, więc mało który gracz umie ich pokonać. Wbrew pozorom, nie noszą przy sobie więcej kasy niż przeciętny żołnierz, więc nie nastawiaj się na zbyt wiele.

Zwiadowcy- Znienawidzeni przez fanów starego, dobrego łażenia po dachach. Uzbrojeni są w nóż i potrafią się wspinać, co powoduje, że ucieczka przed nimi jest dość trudna. O wiele łatwiejsze jest ich pokonanie, które wymaga naciśnięcia w odpowiednim momencie spacji i LPM. Zazwyczaj noszą przy sobie więcej kasy niż przeciętni żołnierze. Ale i tak za mało, żeby wynająć tańcerki

Statki i wrogowie morscy

Łowcy Piratów- Grupa nieudaczników życiowych praworządnych obywateli, którzy chcą zarobić na przyniesieniu gubernatorowi Twojej głowy, gdy narozrabiasz walczą o Prawo i Sprawiedliwość na Karaibskich wodach. Są bardzo potężni, bo zazwyczaj posiadają brygi i mogą zarysować Ci kadłub znacząco utrudnić życie. Do tego są bardzo wartościowym źródłem metalu najlepiej jest ich unikać i być grzeczny. Gdy zbyt mocno narozrabiasz, do ścigających Cię brygów dołączy też równie badziewny bardzo potężny szkuner uzbrojony w wybuchające beczki.

Marynarka Wojenna- Zarówno Hiszpańska jak i Angielska Marynarka Wojenna to bardzo cenne źródło surowców wszelkiego rodzaju. Najlepszym momentem do ataku jest dojrzenie w okolicach Kingston pojedynku między dwoma liniowcami. Należy poczekać, aż wzajemnie się poharatają, a później przyłożyć dwa razy z ciężkich kul i bez większego problemu zająć obie jednostki. Oprócz liniowców dysponują także: kanonierkami, szkunerami, brygami i fregatami, które opisane zostaną poniżej.

Klasyfikacja Okrętów

Kanonierka- Coś tak słabego, że nie da się tego poddać abordażowi. Do pokonania takiego okrętu wystarczy jedna salwa burtowa i strzał z folgierza. Zazwyczaj jest ich pełno na północy, gdzie patrolują wody z nadzieją na schwytanie tonącego pirackiego statku. Bo takiego nietonącego, by rzecz jasna nie umiały pokonać. Szkuner- Coś lepszego od kanonierki. Można go poddać abordażowi i zdobyć trochę surowców, ale monotonność zdobywania szkunerów, brak frajdy z polowania na nie oraz małe ładownie tych statków, zniechęcają starszych wilków morskich. Używane jako mięcho armatnie do uprzykrzania życia Flocie Kenwaya. Bryg- Dla początkującego gracza coś wielkiego i potężnego, jednak po przegraniu 2-3 godzin, jest to dobre źródło surowców oraz nie tonący po jednej salwie ciężkimi kulami bardziej wymagający przeciwnik. Gdy już zaopatrzymy się w bajery takie jak moździerze czy większą ilość dział, stają się one jedynie przeszkodą w łupieniu fregat z "Konwojów Królewskich" oraz wrzodem na tyłku. Masowo używane przez Łowców Piratów oraz samych Piratów. Fregata- Zabawa na dłuższą chwilę. Ma to chyba z dwa pokłady działowe, a jak przysoli, to trochę boli. Dużym plusem tych okrętów są rozległe ładownie, które przynoszą zy$k, a sama walka z nimi nie jest tak monotonna i nudna jak z mniejszymi jednostkami. Po zaopatrzeniu się w "lepsze zabawki" oraz nauczeniu się "taktycznego pływania" nie stanowią większego problemu. Na początku jednak należy przed nimi wiać ile stocznia dała. No chyba, że jest się zdesperowanym samobójcą lub ma się przerost ego. W obu wypadkach desynchronizacja gwarantowana. Liniowce- Piękne, ogromne i uzbrojone po zęby. Zabawa na dość długą chwilę i przy okazji duże ryzyko desynchronizacji, dla mniej wprawionych. Ma z trzy pokłady działowe, a jak przy...li, to dupa blada. Najlepszą strategią jest unikanie bocznych burt liniowców i traktowanie ich z moździerza. No, ale i to nie zawsze zdaje egzamin, bo niektóre liniowce też mają na pokładzie moździerze. Tak czy siak, pokonanie takiego przekracza zdolności intelektualne przeciętnego n00ba, a początkujący gracz na widok liniowca powinien sp...ć ile się tylko da. No chyba, że szuka efektownej metody na samobójstwo. Okręt legendarny- Taki bardzo "przekokszony" liniowiec, którego pokonanie zarezerwowane jest jedynie dla pr0 gamerów. Nie oszukujmy się, to jest po prostu kawał drewna z armatami wszędzie gdzie się tylko da oraz zdolnościami specjalnymi takimi jak: moździerze, czy taran, który sprzątnie Cię prawie że od razu. Jeśli już zamierzasz się na takowego wybrać, wpierw sprawdź czy kupiłeś wszystkie możliwe ulepszenia i módl się, żebyś miał szczęście. Albo obejrzyj na YouTube jak ktoś to robi i módl się, żeby programiści Ubiego oszczędzali się przy sztucznej inteligencji wrogów.


Zabawki Edwarda

Edzio ma sporo zabawek do walki. Oto one:

Edycje gry

Twórcy planowali stworzyć także Epic Edition, która miała zawierać grę w metalowym pudle zabitym deskami i samego Edwarda, żywego.

Noob w ACIV

  • Daje się zabić Duncanowi;
  • Nie ulepsza statku;
  • Nie napada na statki, "bo to BES SĘSU";
  • Nie synchronizuje punktów widokowych;
  • Nie trafia do siana.
  • Gdy musi wykonać misję dyskretnie, skradając się w krzakach, zapiernicza przez dzielnice lub wioskę ściągając na siebie w pizdu strażników z pukawkami

Pr0 w ACIV

  • Zapobiega wybuchowi statku;
  • Odrazu zabija Stede'a Bonett'a;
  • Ma odblokowaną miotłę;
  • Wrogowie się go boją;
  • Kowal daje mu wszystko za darmo.