Absurd
Absurd – sytuacja normalna, przeciętna, do przewidzenia,zawierająca bezsens, nie powinna wzbudzać większych emocji; jednak ciesząca się dużym zainteresowaniem motłochu oraz o. Tadeusza Rydzyka, wg którego ma ona powiązania z Żydami, masonerią i innymi pomiotami.
Przykład absurdu
W słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu siedziała pięcioletnia staruszka i nic nie mówiąc rzekła:
- – Byłam ja bezdzietna, miałam ja trzech synów. Pierwszy pojechał na wojnę i zginął śmiercią tragiczną, a teraz siedzi na tapczanie i bawi się bocianem. Drugi pojechał do portu, gdzie były trzy statki, jeden cały, drugiego połowa, a trzeciego wcale nie było. Wsiadł do tego, którego wcale nie było i pojechał na bezludną wyspę szukać białych Murzynów. Trzeci poszedł do sadu, wlazł na gruszkę i zerwał pietruszkę. Przyszedł własciciel tego banana i mówi: złaź pan z tego kasztana, to ten wziął ziemniaki i poszedł nad jezioro na raki.
Anonimowy użytkownik o absurdzie
Kiedyś nie byłem wstanie zajebać żadnego absurdlanego tekstu, jednak po obowiązkowej lekturze zajebizmu i pacjentyzmu w postaci ścieżki audio, i przeczytaniu lektur dodatkowych czyli połowy forum, mogę stwierdzić że stałem się pojebanym manekinem, smakują mi pieczone zawiasy, suszone tłumiki od czołga, nadziewane wapnem krasnoludy, i mój przysmak – wędzone zawieszenie od Żuka. Lubie spływy w głąb studni w kombinezonie ze zespawanych łyżew, moje hobby to sranie ludziom do gaci, pracuje w łódzkiej służbie zdrowia jako potforny piec-do-zwłok, w wolnych chwilach poleruje swój plazdykowy odwłok o krawężnik wystający z sufitu bunkra. A pomysleć że byłem kiedyś wokalistą Budki suflera z wykładziną podłogową zamiast skóry, i nadmuchiwanym ołowianym pontonem w kształcie szweckiego weterynarza zamiast oka. Prowokator zmienia kosmitów, trzeba uważać na spadające klony Sokratesa, Platona i Arystotelesa z bakiem ropy zamiast pęcherza. Więc zamiast podejmiesz decyzje, uwzględnij przepowiedzi indiańskich górników w sprawie nadużywania zasobów końskiego moczu do procesu zlutowywania pępowiny młodych gąsienic do tramwaja, które się wykluły w rocznice wynalezienia człowieka.