NonNews:Zamiast zadumy, zadyma
27 czerwca 2016
Dotąd myśleliśmy, że chuligaństwo związane z futbolem byłoby do końca świata domeną anarchicznych Anglików bez godności i kilku przednich siekaczy. W sumie to byli oni częścią ostatnich nonsensownych[1] bójek z Francuzami i Rosjanami podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej 2016 z udziałem krzesła i grupką umięśnionych, wytatuowanych skinheadów. Wszystko wydawałoby się mniej ważne niż załatanie wszelakich dziur biznesowych czy propagowanie multikulturalizmu[2], acz odzwierciedlenie tego „ciosu” w lustrze zwanym UEFA sprawiło, że delikatni chłopcy się przejęli, i mimo faktu że powinni byli się skupić na turnieju i zostawić starych, świecących glacami skinów w spokoju, wtargnęli bez wyjaśnienia do sprawy, jak Władimir Putin na Krym…
Od dawna jest to wszystkim wiadome – a jeżeli nie, to przypomnę – że organizacje takie jak UEFA czy FIFA odbywają takie szatańskie praktyki jak popieranie homosiów, tych drugich „lubianych przez wszystkich asów”, organizowanie czarnych mszy i transfuzji krwi „à la średniowiecze”. Takich heretyków, zarówno jak i wszelakie Rydzykizmy Maryjne, Chuckizmy Norrisowe i inne (zmarłe, jak i Hanki Kartonowe) Rysizmy Klanowe, należy tępić.
Diabły jedne, zabrały mi bejsbola! – rozlega się krzyk straumatyzowanego kibola zaszokowanego swoją niefortunną stratą. Co teraz zrobi zależy od tego, kim jest. Jeden zacząłby się modlić – Święty Antoni, niech się tanie wola Twoja! Niech się znajdzie zguba moja! – a drugi, mniej religijny, poszedłby jak w dym za tymi, co dzielnemu junakowi jego zdobycz.
Taką sprawą nie zainteresowałyby się media, póki nie znalazł by się w niej żaden arab-uchodźca bądź Donald Trump, jeżeli stacja pochodziłaby z Ameryki Północnej, dlatego że poglądy, które ma teraz na przykład FIFA czy UEFA są wciskane na siłę wszelakim organizacją o dużej skali. To jest ostrzeżenie, że kibole i inne skinheady bez nałożonej czapki mogą zaatakować znienacka!
Żeby przejrzeć również punkt widzenia opozycji, przeprowadziliśmy wywiad z niezdarną sierotą i ciotą ofiarą skinheadów, którzy nie nałożyli czapki[3]. Oto kilka cytatów z przebiegu wywiadu:
– Co robiłeś podczas zajścia?
– Dziergałem sweter z napisem „Jestem weganinem”.
– Co powiedzieli Ci skinheadzi?
– Powiedzieli dziwne, niezrozumiałe rzeczy, więc przypuszczam, że była to homofobia.
Jak widać, rozmawialiśmy z jednym z najtwardszych reprezentantów grupy, gdyż reszta bała się, że jesteśmy homofobami. Na koniec, osoba z którą przeprowadziliśmy wywiad również baczyła się opuścić studio dziennikarskie Nonsensopedii z tego samego powodu, lecz zostawiła swój puchaty berecik, więc się po niego wróciła, i pojechała dalej z jednoznacznym grymasem na twarzy.
Źródło
- Przedjutrze, 27 czerwca 2016.
Przypisy
- ↑ Przysięgamy, że to nie ma nic wspólnego z Nonsensopedią!
- ↑ A przynajmniej według komunistycznych mediów…
- ↑ A więc byli o dwadzieścia procent groźniejsi