Fedora (dystrybucja Linuksa)
Fedora – dystrybucja Linuxa, jest to taki darmowy RHEL, jednak z nowszym oprogramowaniem. Dzięki temu jest stabilna jak Windows Vista[1].
Wersje
Workstation
Wersja na komputery domowe, posiada zawsze najnowsze oprogramowania, przez co jest mało stabilna. Raczej prosta w użyciu. Można ją pobrać z siedmioma środowiskami graficznymi:
- GNOME – główne środowisko graficzne, najpopularniejsze wsród użytkowników Fedory tylko dlatego, że jest domyślne. Ma nieintuicyjny interfejs śmierdzący Windowsem 8 i Androidem, dopóki się nie doda paru rozszerzeń i nie zmieni motywu na coś lepszego niż Adwaita. Zawiera sporo zbędnego oprogramowania;
- KDE – najbardziej zasobożerne środowisko, wymaga dwudziestordzeniowego procesora 30 GHz i 64 GB RAM, a zajmuje 5 TB miejsca na dysku[2]. Nikt go nie używa, a jednak i tak jest popularny. Również zawiera zbędne oprogramowanie, ale jest go więcej;
- Cinnamon – środowisko podebrane miętówce, fork GNOME 3. Trochę mniej syfu niż w GNOME i KDE, konfigurowalne prawie jak XFCE i lepiej wygląda niż XFCE, ale czasem się wiesza;
- XFCE - bardzo lekkie, wybitnie konfigurowalne środowisko bardziej znane z Debiana i Manjaro Linux. Przyśpieszy każdy komputer, mimo że jest całkiem dobrze spasowane, ale domyślnie wygląda niewiele lepiej niż Windows 95, czyli, krótko mówiąc, źle, a nawet – o ironio – dołączony jest motyw Redmond, dzięki któremu XFCE wygląda dokładnie jak Windows 95. W połączeniu z dobrym motywem tj. Numix czy to coś w Manjaro, zmianą konfiguracji paneli i dodaniem jakiegoś doku (jak ktoś lubi macOSa) może wyglądać dobrze, więc zostaje pytanie, czemu twórcy Fedory nie zrobili tak domyślnie;
- LXDE – najlżejsze środowisko ze wszystkich dostępnych w Fedorze. Działa na 90 MB RAM i procesorze 666MHz[3]. Gdyż LXDE używa Openboxa bez kompozytora jako menedżera okien, czasem się zdarza efekt Pasjansa pod przesuwanymi oknami;
- Mate (lub Mate-Compiz) – przeróbka starego gnoma, prawie niczym się od niego nie różni[4]. Do tego używa menedżera okien Compiz, znanego z animacji wszędzie, kostki pulpitu, okien z galarety i stabilności na równi z Windowsem ME. Domyślnie całkiem szybkie, ale toporne, jednak da się je dogłębnie dostosować;
- SOAS – nikt nie wie, co to jest. Wygląda jak środowisko do nauki dla przedszkolaków, a właściwie to rzeczywiście nim jest[5]. Nikt nie wie, jakie ma wymagania, ponieważ nikt go nie używa.
Server
Wersja na serwery. Można nią sterować jak samolotem za pomocą programu Cockpit, w dodatku przez Internet. Nie nadaje się na komputery domowe, bo nie ma na niej środowiska graficznego. Nie ma na niej prawie żadnego oprogramowania.
Cloud
Wersja do obsługi chmur. Jest przeznaczona tylko dla Pr0 informatyków, bo nikt inny nie wie, jak jej używać.
Stabilność
Stabilność Fedory jest idealna – dzięki najnowszym pakietom wiesza się jedynie dwa razy na sekundę! Mimo to ma sporo użytkowników, którzy chcą mieć przynajmniej namiastkę[6] RHEL, gdy mirrory CentOSa nie działają.
Pakiety
Pakiety w Fedorze są zawsze najnowsze. Można więc używać GIMPa z 2026 roku, Firefoxa z następnego miesiąca i BTRFS-a ze stabilnym RAID 5! Nowszych pakietów nie ma nawet w Debianie Experimental! Niestety Fedora ściągnęła od Debiana pomysł, by być ortodoksyjnie FOSS-ową dystrybucją, w związku z czym nie ściągniesz Google Chrome'a (ale Chromium już tak), Steama, Spotify, dobrych sterowników Nvidii ani do niedawna kodeków MP3[7] bez dodawania RPMFusion. Do instalacji pakietów obecnie służy menedżer pakietów DNF, skrót od "DNF Nie ma Flasha".
Przypisy
- ↑ Czyli nie jest
- ↑ Oczywiście SSD, bo inaczej się muli
- ↑ Obecne procesory mają od 1 GHz do 5GHz
- ↑ Poza nazwą, wykorzystaniem GTK+3 i rzeczami, które znajdziesz tylko w Ubuntu MATE
- ↑ Strona Sugar Labs tak mówi. Uwaga, strona jest po angielsku
- ↑ Jeśli wiesz co to znaczy
- ↑ Bez ściemniania! Według strony RPMFind w Fedorze open-source'owy kodek LAME MP3 pojawił się dopiero w okolicy wersji 25.