Serious Sam: Pierwsze Starcie
Strażak Sam Serious Sam: The First Encounter (pol. Serious Sam: Pierwsze Starcie) – gra komputerowa z gatunku FPS, wydana w 2001 roku przez chorwackie studio Croteam. Jedna z tych gier przy których nie trzeba myśleć, przy czym okazała się być na tyle sukcesywna że do dziś pojawiają się jej kontynuacje i fanowskie spin-offy.
Do jej cech którymi wyróżniała się spośród innych gier tego okresu należała skala masakry: często pojawiają się tam rozległe areny na których tytułowego bohatera atakowały naraz dziesiątki potworów, co stanowiło miłą odmianę od walk z przeciwnikami których można było policzyć na palcach jednej ręki.
Pierwszą kontynuacją Pierwszego Starcia (tak naprawdę zrobionym z lenistwa rozwinięciem, zamiast zupełnie nowej gry) była gra o wymyślnym tytule Serious Sam: Drugie Starcie.
Fabuła
Fabuła? To w tej grze jest fabuła? Pierwsze Starcie posiada bardzo rozbudowaną i niezwykle zaskakującą fabułę, pełną zwrotów akcji. Na tyle dobrą, że wystarczy jej na kilka gier, dlatego w zasadzie wszystkie pozostałe gry z Samem mogą wywołać Déjà vu.
Dawno dawno temu w odległej galaktyce ... A nie, zupełnie na odwrót. We wcale–nie–tak dalekiej przyszłości, na planecie którą odwiedził każdy człowiek i którą wszyscy dobrze znamy ludzie znaleźli graty po cywilizacji kosmitów (tzw. Syrian, mieszkańców Syriusza) którzy kontaktowali się z ludźmi w starożytności. (Ufolodzy mieli rację! Piramidy zbudowali obcy.) Pytanie, czemu nie wiemy o tym dzisiaj? Otóż tych kosmitów wykończył wielki przedwieczny zwany na ziemi Mental (ang. psychol). A ludzkość bawiąc się śmieciami które zostawili im kosmici wysłała mu sygnał "Hej! Tu jesteśmy! Chcemy zostać zeksterminowani!" i ku ich zaskoczeniu ten się zjawił. A raczej nie on, tylko jego armia. A ta zjadła ziemian na śniadanie.
Ludziom nie postało nic innego tylko wysłać największego hardkora w przeszłość (przy pomocy zabawek Syrian) żeby poleciał w kosmos i załatwił Mentala zanim ten załatwi ludzi. Padło na "Serious" Sama Stone'a (wybór duży nie był – pozostał ostatnim człowiekiem na świecie). Upiwszy żołnierza i odebrawszy mu cały sprzęt który zdobywa w Serious Sam 3: BFE wysłano go w podróż czasie dając tradycyjnego kopa w siedzenie na pożegnanie. Tak zaczyna się zabawa...
Poziomy
W grze czeka nas całkiem sporo poziomów, ale wszystkie łączy ta sama cecha: są tam przeciwnicy do zamordowania!
- Hatszepsut – typowy pierwszy level. Paru słabych przeciwników na krzyż, ładne widoki na pustynię i kilka cennych broni jeśli się rozejrzymy po sekretach. Jeśli wyprawimy się na wycieczkę za ww. pustynię, czeka nas rakietowa impreza z udziałem kilka biomechanoidów i przypływ HP starczący na trzy następne levele;
- Piaszczysty kanion – znienawidzony poziom Anakina Skywalkera, dość nudny i krótki. Sporo przeciwników na raz, ale mamy mało broni jak na ten moment. Chyba, że znajdujemy sekrety. Wtedy to nudny spacerek;
- Grobowiec Ramzesa III – mhroczny grobowiec w którym za każdym rogiem czeka przeciwnik, więc może nas czekać tutaj niezły wkw. Irytujący poziom, który niestety nie łatwo szybko skończyć;
- Dolina Królów – strasznie długi poziom, więcej tutaj lochów niż dolin. Najpierw trochę otwartej przestrzeni, potem znowu lochy. Urozmaicone walką z pierwszym w grze bossem oraz sporą liczbą mięsa armatniego pod ziemią. No i dostajemy pierwszą nie–sekretną broń masowej zagłady;
- Góry Księżycowe – piękny sekretny level, mnóstwo wody i zieleni. Jeśli chcesz go znaleźć, musisz wykazać się refleksem, zręcznością, przemyślnością i sprytem... albo po prostu zdolnością używania kodów;
- Oaza – najpierw lądujemy w wodzie pośrodku pięknej oazy... żeby zaraz potem znowu wejść do lochów! W których czeka nas jedna z najbardziej upierwdliwych walk w grze, z miliardem małych i wkurzających wrogów na małej przestrzeni;
- Wydmy – dopiero tutaj zaczyna się prawdziwa gra: rozległa pustynia, mnóstwo wrogów atakujących ze wszystkich stron i niemały arsenał do zabijania wyżej wymienionych;
- Przedmieścia – krótki poziom w którym biegamy po ogródkach działkowych wokół miasta Memfis. Łatwo tu się zgubić, a wszędzie czają się przeciwnicy. Chodzą plotki że Chuck Norris znalazł i zabił wszystkich wrogów w tym poziomie;
- Kanały – myślałeś że to już koniec lochów? Niespodzianka! Pora na mnóstwo zakrętów i pływania. Do tego przeciwnicy czający się za rogiem (tym razem silniejsi niż wcześniej). Wszędzie towarzyszą nam toksyczne żaby i ryzyko utopienia;
- Metropolia – kolejny długi poziom: zaczyna się powtórką z Przedmieścia, tym razem na jeszcze większym areale (a więc jeszcze łatwiej się zgubić), potem przechodzimy do alei w których lecą na nas setki wrogów (jeśli jesteśmy pr0 możemy ich po prostu ominąć). Na koniec walka na arenie przy której Koloseum to przenośny cyrk;
- Aleja Sfinksów – ten poziom zaczyna się ciekawie, bo Sam podróżował do niego przez pustynię i z głodu zjadł amunicję do każdej z broni, poza śrutówkami [1]. Musimy ją zdobywać od nowa – ale na większość poziomu muszą nam wystarczyć strzelby i ostatnia broń w grze: armata, do której pociski można policzyć na placach jednej ręki. Ręki Biomechanoida. Potem ganiamy po wielkiej arenie na której atakują nas sami mali przeciwnicy i w końcu piaskownicy gdzie rozkładamy jakieś śmieci by przywołać sobie bossa do ukatrupienia;
- Karnak – ulubiony poziom emo, bo akcja toczy się w nocy. Dużo fajnych sekretów, dużo przeciwników, amunicja do każdej broni, ładne otoczenie - czego chcieć więcej?;
- Luksor – gorsza wersja powyższego za dnia - mniej przestrzeni do walki, a co za tym idzie, więcej nieznośnych wrogów czyhających za rogiem. Za to możemy podziwiać perełki egipskiej architektury, na czele z chowanym obeliskiem – kosmicznym przekaźnikiem radiowym do wzywania pomocy, gdyby kosmitom skończył sie zapas kosmicznej wódki na Ziemi;
- Sekretne Ogrody – adekwatna nazwa, to sekretny poziom. Mnóstwo przeciwników wyskakujących znienacka i ruszających się przeszkód. Często przechodząc ten poziom ma się prawo powiedzieć "wtf". Możemy tu wysadzić piramidę w powietrze;
- Wielka Piramida – ostatni level! Czeka nas tu arena na której łatwo odwalić kitę przez natłok przeciwników. Potem spielamy[2] przed goniącym nas z prędkością ślimaka w smole finałowym bossem, torując sobie drogę przez szarżujących na nas wrogów... Tu jeszcze łatwiej zaliczyć zgon,gracze o słabych nerwach mogą wywalić komputer przez okno. Na końcu za darmo zwiedzamy Piramidę Cheopsa i sprowadzamy kosmiczny prysznic na wcześniej goniącego nas bossa (co stanowi najłatwiejszy etap tego denerwującego levelu). Następuje też niesamowicie rozbudowana i intrygująca cutscenka końcowa.
Oczywiście, jeśli się zastanowić i spojrzeć na mapę Egiptu, od razu zobaczymy że rozmieszczenie lokacji w fabule jest bezsensowne. Podążając szlakiem świątynia Hatszepsut –> Memfis –> Teby –> Piramida Cheopsa Sam musiał by zapie... maszerować przez cały Górny i Dolny Egipt... trzy razy. Nie mówiąc o źródłach Nilu i Górach Księżycowych.
Aspekty gry
Alfa
Niewiele o niej wiadomo, ale powstała jeszcze w 1998 roku. Miała być dużo bardziej urozmaicona, akcja miała (poza Egiptem) toczyć się na kilku zupełnie różnych obcych planetach, przeciwników i broni miało być dużo więcej... Najwyraźniej Croteam ogarnął, że dokończenie czegoś takiego zajmie im za dużo czasu, więc okroili grę z 75% zawartości zostawiając sam starożytny Egipt, w zamian poprawiając grafikę by nie była już tak brzydka.
Nie chciało im się przy tym wszystkiego sprzątać, więc fragmenty alfy takie jak zapomniane bronie czy tekstury przeciwników których CV nie przyjęto można znaleźć w plikach gry. Niektórzy bawią się w nekromantów i dzięki nim istnieją mody przywracające do życia usunięte bronie czy nawet lokacje. Rosyjscy naukowcy obiecują że oni jeszcze przywrócą całą starą wersję gry do życia.
Serious Sam HD
Kiedy już modne zrobiło się robienie HD i remasterów starych gier, twórcy Serious Sama postanowili odgrzać swój pierwszy kotlet[3] i walnęli Serious Sam HD: Pierwsze Starcie. Różnicą między tą wersją a oryginałem jest niewiele:
- Nowa grafika i wygląd przeciwników;
- Mniej glitchy i dziwnych miejsc w mapie;
- Trochę więcej sekretów;
- Osiągnięcia, typu "zabij tylu–i–tylu przeciwników taką–i–taką bronią", żeby było co nabijać.
W zasadzie to tyle. Jako że powstanie Serious Sam HD: Drugiego Starcia było logiczne, postanowiono po prostu władować wszystko co naprawdę super w tą drugą grę, która i tak miała zawierać wszystko co pierwsza. W tym toku myślenia HD: Pierwsze Starcie było zbędne, ale to zawsze jakiś produkt do sprzedania.
Multiplayer
Trybów rozgrywki wieloosobowej jest kilka:
- Kooperacja – po prostu przechodzenie gry z ziomkami, żeby potwory atakowały ich, a nie nas;
- Deathmatch – nie trzeba tłumaczyć. Totalna jatka i chaos, tylko jedna mapa do wyboru
- Scorematch – udziwniona wersja Deathmatchu. Zbieramy punkty za podnoszenie przedmiotów i tracimy je za dednięcie. Zważywszy na wiek omawianej gry, istnienie HD i Drugiego Starcia szansa na przypadkowe znalezienie kogoś do gry jest bliskie 0%.
Poziomy trudności
Poziomów trudności jest sporo, występują między nimi widoczne różnice.
- Turysta – dla noobów. To samo co Łatwy, tylko jeszcze regeneruje nam się HP i zadajemy dwa razy więcej obrażeń. Szanujący się gracze nie przeszli na nim nawet jednego poziomu;
- Łatwy – to samo co normalny, tylko nie możemy się zabić eksplozjami z własnych broni, przeciwników jest mniej i możemy podnieść dwa razy więcej amunicji oraz 50% więcej HP i pancerza;
- Normalny – no po prostu gra;
- Trudny – w porównaniu z Normalnym jest trudniejszy (!) bo obrywamy nieco mocniej;
- Poważny – obrywamy jeszcze mocniej, dodatkowo przeciwników jest więcej;
- Szalony (ang. Mental) – to samo co Poważny... tylko że przeciwnicy pojawiają się i znikają z pola widzenia, jak na halucynacjach.
Bronie
To ulubiona część Serious Sama. Każda broń strzela idealnie celnie (poza śrutówkami), więc o pudle może być mowa tylko gdy jest się n00bem. Większość broni ma też nieograniczony zasięg.
- Nóż Wojskowy – jedna z dwóch podstawowych broni, nie używa amunicji[4]. Zadaje całkiem sporo obrażeń, ale ma mały zasięg. Broń lubiana przez pro i sadystów;
- Rewolwery – na początku ma się jeden, potem znajduje się drugi (i nawet trzeci, ale tego już nie można używać). W magiczny sposób amunicji do nich nigdy nie starczy, ale co sześć salw trzeba wymieniać magazynki. Dobry na początek gry, potem co najwyżej na pojedyncze mięso armatnie;
- Shotgun – jak w każdej innej grze. Niezły na mały dystans, ssie na większy. Dobry na początek gry, potem w zasadzie można o nim zapomnieć w obliczu dwururki;
- Dubeltówka – używa tej samej amunicji co shutgun, ale wali z dwóch rur naraz – tylko przeładowanie zajmuje chwilę dłużej. Użyteczna przez całą grę, zwłaszcza na Kleery;
- Thompson – pistolet maszynowy, ma małe DMG, ale strzela całkiem szybko. Przydaje się na każdego co słabszego wroga jeśli nie chce nam się czekać aż śrutówki staną się użyteczne;
- Minigun – strzela tą samą amunicją co Thompson, ale prędkość z jaką wywala pociski i zabija cele jest równa tylko szybkości z jaką zżera amunicję. Idealna do mordowania dużych grup wrogów każdego kalibru;
- Wyrzutnia Rakiet – zadaje dużo obrażeń, także obszarowych, więc jest dobra na każdego twardziela. Sęk w tym że samemu można się zabić eksplozją rakiety, a te lecą tak powoli że oddalony przeciwnik prawie na 100% zdąży się przesunąć zanim rakiety dolecą – i tak będziemy musieli wywalić ich w niego kilkanaście aż zdechnie;
Przypisy
| colspan="2" class="diff-empty"| |- | class="diff-marker"| | class="diff-context"||}