System of a Down
System of a Down (ang. Zespół Downa) – zespół założony w 1994 roku przez paru wieśniaków z Armenii, którym znudziło się pasanie kóz, i postanowili uciec do USA.
Początkowo grali muzykę ormiańską, jednak pewnego dnia jacyś metalowcy spuścili ich perkusiście taki łomot, że nie był w stanie grać nic prócz heavy metalu. Reszta grupy dostosowała się do niego, ale w ich muzyce wciąż pobrzmiewają akcenty ojczyste. W 2006 zespół zawiesił swoją działalność, bo Serj Tankian obraził na resztę zespołu, ponieważ koledzy z zespołu nie złożyli mu życzeń z okazji jego urodzin. Foch przeszedł mu po czterech latach. Przez ten czas próbował nagrywać sam, ale niezbyt mu wyszło.
Członkowie zespołu
- Serj Tankian – melodyczne i niemelodyczne darcie mordy, gitara elektryczna (ale tylko po pijaku), syntezator i syntezator głosu. Wykazuje skłonność do nieprowokowanego zmieniania wysokości dźwięków, które emituje, naśladując w ten sposób stworki z bajek oraz delfiny butlonose. Posiada ogromną gamę ultra i infradźwięków. Potrafi na scenie demonstrować figury rodem z ekwilibrystyki stosowanej. Śpiewa szybciej, niż koledzy grają. Zapomina tekstu częściej, niż facetka o sprawdzeniu kartkówek.
- Daron Malakian – gitara elektryczna, growl. Od dziecka chciał być perkusistą i dlatego został gitarzystą, co jest powodem jego obecnych kompleksów. Zdarza mu się publicznie karcić swój sprzęt stosowaniem przemocy domowej tylko dlatego, że ten nie chciał wydawać z siebie tych pisków i jęków, które Daron nazywa muzyką. Nie daj Boże pozwolić mu dojść do mikrofonu! Będzie zawodził przy nim niczym kojot w czasie pełni, aż Serj nie zacznie go uciszać. Czasem pokrzyczy Allah Akbar! wprawiając zespół w konsternację. Na scenie głównie stoi, ale czasem też się po niej miota jak opętana foka. Niegdyś miał długą brodę, lecz pozbył się jej za pomocą naostrzonej do tego celu drewnianej łyżki. W wolnych chwilach pasie kozy w rodzinnej posiadłości i gra z nikomu nieznaną grupą Scars on Broadway.
- Shavarsh „Shavo” Odadjian (Łysy Kozioł) – gitara basowa. U niego wszystko jest na opak. Tam, gdzie normalnie ludzie mają włosy, on jest łysy, a tam, gdzie normalni ludzie nic nie mają, on ma warkocz. Na koncertach lubi poklepywać i poszturchiwać swój bas uśmiechając się jednocześnie niczym dziecko, które dostało cukierka. Miłośnik przykrótkich spodni, spod których widać jego obłędne, kolorowe podkolanówki. W wolnym czasie DJ.
- John Dolmayan – perkusja, cichy chłopak. W czasie wolnym układa puzzle lub gra w szachy, tak jak na prawdziwego perkusistę metalowego przystało. Nie wykazuje skłonności do wpadania w szał, tak jak inni przedstawiciele jego gatunku oraz pozostali członkowie zespołu. Szczytem agresji Johna jest rzucanie swoimi pałeczkami w stronę publiczności. Przez pewien czas grał z Malakianem w Scarsach, jednak wolał poświęcić się duchowym przemyśleniom. Sól w oku Serjiego (socjalisty), gdyż jest dość prawicowy.
- Ontronik Khachaturian – pierwszy perkusista grupy. Niestety nabawił się kontuzji ręki spowodowanej przez Darona, który tym samym chciał przejąć posadę perkusisty, jednak nim zgłosił swoją kandydaturę, w składzie wylądował wrażliwy chłopak John, który miał tak smutne spojrzenie, że Daron nie miał serca go wykończyć. W każdym razie Ontronik musiał przerwać grę na bębnach i jego postać zniknęła z kart historii.
Sprawa polska
Podczas pierwszego koncertu SOAD w Polsce, który odbył się w 1998 roku, w Katowicach, publiczności od razu bardzo spodobała się muzyka zespołu. W związku z tym, że sprawiali wrażenie bezdomnych uciekinierów ze szpitala psychiatrycznego, polska publiczność, myśląc, że muszą być głodni zaczęła rzucać im różne smakołyki na scenę (a Serj to nawet dostał chlebek od razu do ust, niestety zgniły). Zespół uciekł z jedzeniem nie chcąc grać dalej koncertu, co bardzo rozczarowało publiczność. Po tym, jak Slayer i Vader wyśmiali ich za sceną, uciekli do rodzimej Armenii i stamtąd (żeby być tak groźnymi jak Slayer) zwyzywali Polaków od ciot. Przez ten drobny incydent System of a Down strasznie się na nas fochnął i nigdy więcej nie ma zamiaru zagrać koncertu w Polsce.
Przeboje
- Chop Suey! – największy spermegaultraarcyprzebój Systemu. Każdy fan SOAD zapytany o dowolną piosenkę swoich idoli odpowie „Chop Suey!”. Terkoczący niczym karabin maszynowy Serj śpiewa kilka razy zbyt szybko do muzyki. Koniec końców razem z Daronem krzyczą przy akompaniamencie pianina, by uwierzyć w ich samobójstwo. Tytuł to nazwa chińskiego gulaszu. Tekst refrenu brzmi:
- Wake up! grabgdhjabrjlnknjhl Make up! hajkjkashjkadhksdhkah Shake up! whydlehsjhqgyuqek table? hjahjahjkdhkh fable!
- Toxicity – drugi największy hit chłopaków, którzy opowiadają wspaniałą historię o zabijaniu czasu jedzeniem nasion w toksycznym mieście. Najprawdopodobniej inspiracją do powstania utworu była wizyta w Katowicach.
- B.Y.O.B. – tym razem zespół postanowił nadążyć z muzyką za śpiewem Serjiego. Speed metal to przy tym ballady.
- Aerials – czyli o tym, że życie jest wodospadem, z którego się spada. Tym razem i muzyka i Serji są niepokojąco powolni.
- Lonely Day – Daron dorwał się do mikrofonu i zaśpiewał przebojową balladę o tym, że nikt go nie chce. Serji jedynie parę razy odezwał się w chórkach. Ciemny lud zakochał się w głosie Malakiana, więc obawiający się o pracę Tankian profilaktycznie rozwiązał System of a Down.
- Sugar – radziecka armata przeciwlotnicza ZU-23-2 w minutę wypluwa z siebie nawet dwa tysiące pocisków. Tak samo Serji w tym utworze w każdą minutę wypluwa z siebie dwa tysiące słów. Reszta grupy już nawet nie próbuje za nim nadążyć, tylko, jak gdyby nigdy nic, gra swoje. Warto odnotować obecność legendarnego riffu, który prostotą rozkłada na łopatki „(I Can't Get No) Satisfaction”.
- Spiders – teledysk rodem z taniego horroru, pomalowany na zielono Serji z dredami, niebiescy Daron i Shavo tańczący któryś z rosyjskich baletów (a przynajmniej tak im się wydaje), dziewczyna w grobie… Czego chcieć więcej?
- Queston! – Serji gra na gitarze, a Shavo postanowił wyreżyserować teledysk na podstawie swojego snu. Jeśli tak wyglądają sny basisty, to zespół Nonsensopedii łączy się z nim w szczerym bólu.