Poznań
Poznań – najbardziej rozwinięta wiocha w całym, marnym Ducklandzie, gdzie swoją siedzibę ma klub Lecha Poznam, Gruber i tu urzędują polscy pseudokibice. Podczas wizyty w Poznaniu należy uważać na latające pestki i spróbować się wtopić w tutejszą ludność udając małego fiata. Warto również zwrócić uwagę na napierdalające się rogami barany, których walki są główną atrakcją tej wiochy. Nagrodą dla zwycięzcy ma być jakaś zajefajna suczka, która nie żyje już od 201 lat. Dzisiaj mija dziennica jej śmierci, więc módlmy się. Znajduje się tu również największe w Ducklandzie lotnisko, tzw. ławica. Latają tam samoloty, dywany i inne czajniki. Można stąd w łatwy sposób uciec z kraju przed Wielką Kaczką. Mieszkańcy Poznania znani są w całym Ducklandzie ze skąpstwa, że nawet Szkoci im zazdroszczą. Typowa odzywka poznaniaka do gościa wpadającego z wizytą to: "Nie napiłbyś się herbaty?", podczas gdy w innych częściach Polski mówi się "Może napijesz się herbaty?". Poznaniacy nawet gdy są na wakacjach skwapliwie liczą pieniądze, które są głównym tematem rozmów towarzyskich wśród młodych i starych. Nigdy nie podwożą na stopa, no chyba, że sami mają w tym interes. Wpieprzają za to jak głupi pyry z gzikiem. O tym, że uważają, że na wschód od Konina Azja się zaczyna, nawet nie warto wspominać. Jeśli chcesz przypodobać się Poznaniakowi ,zacznij rozmowę od "Tej".Jeśli chcesz dołożyć nielubianemu koledze z pracy - włóż mu za szybę szalik Legii i wyślij do Poznania
Atrakcje turystyczne
- naparzające się na rynku baranki wielkanocne;
- Ławica, czyli taki ogródek z rybami;
- Polibuda – jak sama nazwa wskazuje miejsce złożone z wielu bud.
- Bema – najlepszy bazar na świecie, główną atrakcją są starsi panowie w ciemnych kurtkach, którzy pomimo braku towaru tanio załatwią wszystko. Niektórzy uważają, ze jest to lepsze miejsce niż Stadio X-lecia w Warszawie.
- Międzynarodowe Targi Poznańskie
- spotkania poświęcone rozmowom o sztuce (picia trunków na Dymbcu (szczególnie po 23 godzinie)
Mapa