Generał Grievous
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: odbełkotowienie Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Generał Grievous – jedyny i niepowtarzalny jak Jolanta Rutowicz, generał Wielkiej Armii patyczakowatych Dróidów, masochista, cierpi na mały kaszelek, nie lubi Bladego Krisa. Pochodzi z planety Kalee. Jest Kaleesh'ianinem (no chyba nie marsjaninem, co nie?)
Historia
Dorastał na karłowatej planecie z dwoma czynnymi wulkanami i jednym wygasłym. Gdy obskoczył wszystkie panienki w okolicy, do miasta przybyło paru nazistowskich hippisów z żydowskiej grupy terrorystycznej Pedaj i rozwalili cały ten grajdołek, przez co Grivcio przystał do Separatystów. Boss tej całej czarnej mafii, Hrabia Dooku wraz ze swoim mastahem, Palpatine'm wysłał Grievous'a na Coruscant z misją rozpieprzenia Świątyni Jedi. Dał mu do dyspozycji nowoczesnego Fiata 126p z klimą i GPSem. Misja zakończyła się zonkiem, albowiem był to zamach.
Dooku wiedział o zamachu. W końcu był pedałem, nazistą, żydem oraz tajnym współpracownikiem BBC, a ci wiedzą wszystko. Dzadu kazał przerobić ufoludka na patyczakowatą, kaszlącą puszkę z czterema łapami, wielkimi tylnymi nogami oraz zajebiście mocnym korpusem.