Dramat

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Przecież tu na pierwszy rzut oka widać totalny brak emocji!

Krystyna Janda o tym artykule

Życie to nie teatr, dramat to nie sztuka

Anonim o dramacie

Dramat – utwór sceniczny, w którym wliczone są bieganie po scenie, kiczowata muzyka i nudne dialogi (bądź monologi). Najczęściej wystawiany w teatrze.

Geneza powstania

Kiedyś, kiedy jeszcze nie wynaleziono filmu, a ludziom znudziły się narkotyczne teksty (ba, niektórzy nie umieli czytać, ale kto by się tam przejmował), powstały pierwsze teksty sceniczne. Nieco później Willie Sekspisz wynalazł teatr elżbietański (tak, ten, w którym grały same Elżbiety), do którego pisał nikomu niepotrzebny chłam. Potem przyszła pora na czwórkę do brydża (z Norwidem w pogotowiu). Jeżdżąc tu i ówdzie pisali swoje romanse i inne takie, aż w końcu zebrali to wszystko do kupy. Niestety, kilkadziesiąt lat później rozpoczął się szał na biało-czarne-ale-później-kolorowe-i-nawet-z-dźwiękiem-obrazki i na tym wszystko się rypło.

Rodzaje dramatów

Dramat, ze względu na treść, dzieli się na trzy rodzaje: tragedia, komedia i coś pośrodku.

  • Tragedia – zwykle tutaj główny bohater pokazuje, jak mu źle i do dupy, po czym zamierza się pochlastać. Poboczni bohaterowie go wnerwiają bądź uspokajają, lecz bezskutecznie. Mogą również mieć to wszystko w dupie. W późniejszych momentach, okazuje się, że zabił jakiegoś człowieka i mamy tragedię. Ten nie może żyć spokojnie i postanawia skoczyć z balkonu i glebnąć na scenę. Poprzedni „przyjaciele” strasznie rozpaczają, że im smutno i to się nie miało tak skończyć. W wersji romantycznej natomiast ukochany poznaje jakiegoś lachona, po czym ona odwzajemnia jego uczucia bądź nie. Jeśli odwzajemni to zawsze coś im to pokrzyżuje, no i kicha. Jeśli ona go nie kocha to wiadomo – skok z okna i gleba na scenę.
  • Komedia – w tym rodzaju idzie się już pośmiać, ale zdarza się to bardzo rzadko, bo wszyscy wiedzą że i tak lepsza jest telewizja. W każdym bądź razie, główny bohater pojawia się w niecodziennej sytuacji, z której wszyscy się śmieją. W scenariuszu zamieszczono mnóstwo różnych żartów-sucharów, które ożywiają drętwą sztukę. Utworem komediowym możemy nazwać politykę w czystej postaci. Absolutnie nie mylić z kabaretem.
  • Coś pośrodku (tragikomedia) – najpierw jest śmiesznie, później nie. Albo na odwrót. Ten gatunek głównie stanowi autorską popisówkę, czyli twórca pokazuje, jak to on potrafi wywołać multum emocji na widowni, takie jak: nerwowe patrzenie na zegarek, spanie, wiercenie się, granie na komórce czy paniczne szukanie swojego miejsca w rzędzie. Emocje wywołane treścią spektaklu są rzadkie, a aktorzy są w przekonaniu iż widownia na serio ich słucha. Pojawiają się często dylematy moralne, które nijak mają się do rzeczywistości, a wynikają z błędnych przekonań. Łączenie obu powyższych rodzajów i tworzenie mieszańca wygląda dziwnie, nieestetycznie i nadto przereklamowanie.

Typy dramatu

  • Dramat antyczny – dawno, dawno temu… Nikt nie wie kiedy, nikt nie wie gdzie, wszyscy się nudzą. Często mówi się o bogach i innych nadziemnych sprawach.
  • Dramat romantyczny – typowe paplanie o miłości z różnym zakończeniem. Kobiety obowiązkowo biorą chusteczki, mężczyźni cierpliwość, a oni ciachacze.
  • Dramat właściwy – jakieś dziadostwo. Najprawdopodobniej Mickiewicza.
  • Dramat symboliczny – płacisz za bilet na taki dramat symboliczną kwotę. Dobre dla ludzi inteligentnych (przesycone koniecznością myślenia; uważaj, bo jeszcze cię tam zamęczą). Przesłanie w tym gatunku dramatu często jest nijakie albo po prostu oklepane i w kółko powtarzane.
  • Dramat współczesny – wielgachne, rozbudowane, współczesne. Wręcz ostatni krzyk mody. Jednak wszystko tutaj takie inne niż zwykle. Z reguły nic nowego, skoro wszystko mamy codziennie. Często nadzwyczaj debilne, niezrozumiałe i mózgoeksplodujące. Pisane pod wpływem nieco innej weny twórczej.
  • Dramat niesceniczny – dramat, w którym nie ma sceny. Artyści zazwyczaj biegają między fotelami, wersja ekstremalna: po fotelach (i widzach też). Takie teatralne 3D.