Cyprian Kamil Norwid

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wyśmiany? niezrozumiały? Z taką fryzurą to nic dziwnego...

Więc to mi smutno – aż do kości smutno –
I to – że nie wiem, czy ten ludzi stek
Ma już tak zostać komedią-okrutną
I spać, i nucić śpiąc: „To, taki wiek!”

Wiersz Norwida – AERUMNARUM PLENUS, opowiadający o problemach dojrzewania

Panny, wódka, wczesna wiosna
Smutek, ból, rozdarta sosna

Inny przykład wspaniałej twórczości Norwida

Cyprian Ksawery Gerard Walenty Kamil Norwid – właściciel najdłuższego imienia w Polsce, niedoceniony twórca bełkotu pseudopoetyckiego. Znany głównie z niebycia Mickiewiczem czy Słowackim. Biedak, dłużnik, artysta-sadysta, oślepł by upodobnić się do Homera. Urodzony 24 września 1821 na wsi na Mazowszu, zmarł 23 maja 1883 w renomowanym ośrodku leczniczym tzw. przytułku.

Dzieciństwo i względna młodość[edytuj • edytuj kod]

Norwid szybko stracił matkę, wychowywała go babcia. Zmarła jednak niedługo po 1830, potykając się o mydło w łazience, które gapowaty Cypryś zostawił na podłodze. Norwid przeprowadził się do Warszawy, już bez swej opiekunki, ale za to z ojcem, który jak na złość też schodzi z tego padołu łez w 1835. Zrozpaczony Cypryś ma myśli samobójcze i pisze swój list pożegnalny zatytułowany „Mój ostatni sonet”, który niesłychanym zbiegiem okoliczności zostaje uznany za jego debiut literacki. Norwid cudem unika śmierci od pistoletu, którym chciał się zabić, po tym jak doszła go wieść, iż został celebrytą.

Wiek dojrzały[edytuj • edytuj kod]

Cypryś, nie zważając na ciężką sytuację polityczną i ekonomiczną kraju, wyjeżdża w tourne po świecie, bywając w Rzymie, Neapolu, Paryżu. Będąc żywo zainteresowanym tematyką funeralną, zapoznaje się z Chopinem i Słowackim w ostatnich miesiącach ich życia. Spotkania te natchnęły go do napisania wiersza pt. „Litość”, w którym obśmiewa truchła zmarłych twórców. Norwid jest na tyle sprytny, że zarobione pieniądze wydaje na rozrywki, a utrzymuje się z pieniędzy pożyczonych. Dzięki takiej polityce dostał propozycję objęcia stanowiska samorządowca, jednakże ją odrzucił. Hulaszczy tryb życia i niechęć do polityki przysporzyły mu wrogów, dlatego poeta ucieka do Ameryki, narażając kraj ojczysty na wydatki równe wysokości utrzymania 100 tys. wojska przez 10 lat, jednakże szybko wraca, znudzony prymitywizmem umysłowym miejscowej ludności.

List pożegnalny[edytuj • edytuj kod]

Zyguś, światło moich ocz zagasnęło, defilibratywnie, a uszy zagłuchły na ament. Miej cię Bóg w swojej opiece i Panienka Najświętsza, jażem tużem jak gwóźdź przybity w deski trumienne Paryża. Pamiętaj, przyjacielu, chciałem walczyć, ale mnie maligna porwała.
PS. Wybacz błędy, musiała za mnie pisać moja małpa przywieziona z Rzymu, bo prawie nic nie widzę.
Twój jedyny słodziutki kociaczek, Cypryś.

Śmierć[edytuj • edytuj kod]

Uzdolniona małpa Norwida zdechła z głodu ok. 1880.

Poezja[edytuj • edytuj kod]

Norwid znany jest z tego, że w swych wierszach często stosował przemilczenia, a jeśli nie chciał ich stosować, to pomagała mu w tym życzliwa cenzura. W efekcie jego wiersze najczęściej wyglądały tak:

................................
................,...............
............,...................
.......,............,...........

..............,................,
.........,.......,..............
.........,.....................,
................................

.........,......................
....,............,..............
..............,.................

......................,.........
.......,.....,.......,..........
.......,.......,...............!

Autograf Norwida.png

Dzięki takiemu zabiegowi, poeta pozostawiał duże pole do popisu interpretatorom, którzy akurat w tym wierszu (a dokładniej sonecie), zatytułowanym „...-....” wskazują na wyraźne i mocne metafory, rozbudowane epitety homeryckie, wyrafinowaną składnię, nietuzinkowy szyk zdaniowy i uwznioślony trop Polska jako tonący okręt.

Zobacz też:[edytuj • edytuj kod]