Linkin Park

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 17:13, 20 mar 2020 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (przeniesione z Hybrid Theory, autor anonimowy)

– Jeżeli ktoś nosi spodnie od dresu i bluzę Mayhem, to jest pozerem-metalowcem, czy pozerem-dresem?
– Jest z Linkin Park.

Najlepsza definicja zespołu

Linkin Park[1] (ang. Linkujący Park) – amerykański zespół dziwacznometalowy. Dobrzy koledzy Davida Copperfielda, po wydaniu nowej płyty zawsze tajemniczo znikają.

Historia

Zespół powstał w 1996 roku jako Xero. Przez 4 lata nagrali kilka piosenek i zmienili nazwę. Trwało by to wiecznie, gdyby do zespołu nie doszedł Chester. Kazał im ruszyć dupy do przodu i w 2000 roku zespół wydał debiutancką płytę Hybrid Theory. Chłopcy zyskali popularność, zgarnęli pieniądze i kilka nagród. Wtedy postanowili, że ich druga płyta będzie z remiksami starych utworów. Tak powstała Reanimation. Oczywiście płyta spotkała się z krytyką fanów. W 2003 roku wydali drugą normalną płytę – Meteora. Zyskali kolejnych fanów, zgarnęli kolejne nagrody, zarobili dużo $ i znów zniknęli (wprawdzie wydali płytę koncertową oraz wspólnie z Jay-Z płytę z remiksami, ale kto o tym pamięta). W 2007 roku wydali kolejną płytę. Mimo iż zawierała ona nowe utwory, nikomu się nie spodobała. Członkowie zespołu się popłakali i po raz kolejny zniknęli (choć w 2007 byli w Chorzowie, a w 2008 wydali płytę koncertową). Po 3 latach wydali kolejną płytę, której tytułem jest Tysiąc Słońc (A Thousand Suns), czyli po prostu naoglądali się Pitch Black. Mimo wszystko płyta zyskała status złotej. Oni znowu zarobili mnóstwo pieniędzy, więc pewnie znowu znikną. Ku ogólnemu zaskoczeniu w czerwcu 2012 miała premierę nowa płyta, Living Things, która wbrew zapowiedziom nie jest powrotem do starego grania, bo rap stał się gangsta, Wokal uległ lekkiemu nurtowi muzycznemu, instrumenty zostały usunięte, za muzykę służą dubstepowe syntezatory. O dziwo, fani na myśl o tym dostają orgazmu. Przykładem jest singiel Burn It Down (ostatnie słowo pokazuje do kogo adresowana jest piosenka). W połowie 2013 roku Mike Shinoda zniesmaczony wpisem, jaki przeczytał na blogu jakiegoś dzieciaka postanowił ratować muzykę rockową przed całkowitym „zmiękczeniem” i upadkiem, czego efektem jest wydana w czerwcu 2014 roku płyta The Hunting Party. W maju 2017 roku wydali album "One More Light", a teraz już prawdopodobnie nic nie nagrają, bo główny wokal nie żyje.

Styl

Mike Shinoda od zawsze czuwał nad warstwą raperską, którą dodawał do już nagranych ryków Chestera Benningtona. Było ostro i buntowniczo, a patronat nad karierą zespołu sprawowało graffiti. Wszyscy zachwycali się, że wychodzi to dosyć nowatorsko, więc – żeby wychodziło jeszcze lepiej – na Minutes to Midnight uspokojono wokal do tego stopnia, że przy Linkinach spokojnie możesz na potupance pobujać przytulańca.

Popularność

Przez regularne kupno naszywek i koszulek, fani wspierają zespół finansowo. Linkin Park zyskał popularność u nastolatek, które usłyszały ich piosenkę w Zmierzchu. Są też normalni fani Linkinów, rzadko spotykani.

Fani i antyfani

Przeciętny fan uważa, że słucha prawdziwego, niepowtarzalnego, świętego rocka, wychwalając przy tym oryginalność i pomysłowość zespołu. Przeciętny antyfan uważa Linkinów za zdrajców, którzy świętego rocka połączyli z wieśniackim popem i rapem. Przeciętny normalny człowiek zastanawia się, o co tu w ogóle chodzi. Tró metal najchętniej zniszczyłby to „pozerskie gówno”.

Znane utwory

  • Points of Authority – najprawdziwszy brutal death metal, w teledysku nagranym do remixu tej piosenki są śpiewające głowy.
  • One Step Closer (I'm a poser) – najbardziej (dre)siarska piosenka LP. W teledysku zespół odprawia niebezpieczne rytuały w metrze, a Chester zmienia koszulki co średnio 10 sekund. Z tej piosenki wywodzi się złota zasada i myśl przewodnia zespołu zamknij się kurwa kiedy do ciebie mówię!.
  • Numb (noob) – Chester śpiewa o tym, że upodabnia się za bardzo do kogośtam. Prawdopodobnie do Szatana, bo w teledysku odprawia wraz z zespołem czarną mszę (dziewica też jest, ale nie zdążył jej zgwałcić).
  • Breaking the Habit – Chester wreszcie rzucił palenie (palenie papierosów rzecz jasna, kościoły nadal pali).
  • What I've Done – piosenka nagrana w hołdzie dla płyty Minutes to Midnight
  • New Divide – piosenka dla drugiej części Transformerów. Chester bredzi o jakimś Nowym Podzieleniu czy coś.
  • Leave Out All The Rest – pioseneczka ze Zmierzchu.
  • The Catalyst – piosenka o ludziach poparzonych przez tysiąc słońc, czyli prawdopodobnie członków zespołu.
  • Burning In The Skies – przynudzający hymn o paleniu kościołów mostów i pieczeniu w niebie.
  • Waiting For The End – denna, pseudo-reggae piosenka z teledyskiem mogącym spowodować atak epilepsji. Przez niektórych nazywana bardzo dziecinną i żalową.
  • Given Up – tu Chester przechodzi sam siebie i drze japę bite 4 minuty. Teledysk kręcony starą nokią.
  • Numb/Encore (noob hardcore) – mash-up z Jay-Z nagrany z nudów tanim aparatem fotograficznym. Zespół nie miał kasy na nowy sprzęt, więc nagrał ten remix.
  • 99 Problems/One Step Closer (One problem – I'm a poser) – j.w.
  • No More Sorrow – napierdalanie gitarami i w perkusję przy pseudo-metalu w wykonaniu Chestera.
  • Hands Held High – Mike przez 4 minuty rapuje o żołnierzach, na przekór tradycji zespołu bardzo religijna piosenka (słowo amen pojawia się 35 razy).
  • Izzo/In the End – uszojebny utwór nagrany z Jay'em-Z.
  • Blackout – 4-minutowa mieszanina metalu z techno i rockiem w wykonaniu Chestera.
  • Shadow of the Day – alternatywa. Teledysk przedstawia Chestera który wstaje, je śniadanie, ubiera się i idzie do pracy, a na ulicach (jak zawsze) biją się ludzie. Porusza do łez.
  • Lies Greed Misery – piosenka dedykowana antyfanom LP. Chester wykrzykuje w niej swoją długo dławioną złość z nadzieją, że swoim darciem mordy doda trochę życia do bezpłciowego podkładu.
  • Victimized – trwające niecałe 2 minuty bezsensowne walenie w gary. Najbardziej heavymetalowy utwór w twórczości zespołu. W refrenie występuje bardzo dużo niezrozumiałych słów.
  • Castle of Glass – Chester po melanżu. Piosenka o zamku ze szklanek (pewnie po alkoholu) i pęknięciu.
  • A Light That Never Comes – pop-techno. Pioseneczka często puszczana na wiejskich potańcówkach. Stworzona wspólnie z nieznanym Stefanem Lewookim. Nie wiadomo po co została nagrana, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o $. Dzięki temu podbili komercyjne stacje radiowe w Polsce i nie tylko. Plusem tej piosenki jest to, że pomaga zwró… wyrzucić to co nam leży w żołą… na sercu.
  • Guilty All The Same„Tak samo winni”. Piosnka promująca album o wdzięcznej nazwie „Impreza… (dalsza część nazwy nie jest ważna)”. Jak sama nazwa mówi po ostrym melanżu chłopaki zaczęli czuć się winni za to, co nagrali na tę płytę, więc postanowili napisać o tym piosenkę. Miał być prawdziwy ultra heavy tró metal, ale jak zwykle coś nie wyszło. Do tego byli na takim haju, że cześć utworu mówi o tym, że pieniądze nie są dla nich ważne. Tak samo jak ważni są dla nich fani.
  • Until It's Gone – panowie po raz kolejny chcieli zniszczyć hejterów, ale coś im nie wyszło. Mimo mocnego podkładu i nie najgorszego pitolenia Cześka, ich antyfani i tak mówią, że jest to popowa piosenka. Fani uważają ten utwór za coś doskonałego i wielbią lyric video tylko dlatego, że po raz pierwszy od dawna jest… normalne.
  • Keys To The Kingdom – myśleli, że jak Chester będzie darł mordę jak pojebany to będą brzmieć jak stare Linkin Park. Cóż, wyszło jak zawsze.
  • War – W oryginalnej wersji piosenki Chester na początku śpiewał „1-2 / 1-2-FUCK-YOU” (pierdolcie się), lecz zespół stwierdził że ten przekaz jest zbyt prawdziwy względem fanów, dlatego zmienili na kłamliwe, „1-2 / 1-2-THANK-YOU” (dziękuję wam) bo fani przecież dają dużo $$$ bo fanów trzeba przecież szanować.

Dyskografia

  • Hybrid Theory – treść niby porusza ważne tematy, ale to w większości użalanie się nad sobą lub bezsensowne przesłania typu, miejsce dla mojej głowy, cięcie papieru lub piosenka, z której dowiemy się, że kochałem się, ty mnie nie, ale na końcu mam to w dupie, czy złote myśli zamknij się, kurwa, kiedy do ciebie mówię. Celem Linkin Park było przekabacenie drechów na tró metal a metali na hip-hop. Cóż, udało się, ale nie tak, jak chciałby tego zespół – teraz każdy dres uważa Hybrid Theory za prawdziwy i ostry metal, a każdy metal – za hip-hop, i żaden nie lubi brzmienia zespołu.
  • Reanimationszybko, szybko, reanimujcie Chestera!. Druga płyta, zawierająca remixy z poprzedniej, generalnie odgrzewany kotlet.
  • Meteora – drugi album studyjny, który miał niby zawierać „teksty dowolne dla młodzieżowej interpretacji”, ale w rzeczywistości to wciąż użalanie się nad sobą, typu „Nie chcę być ignorowany”, „Nie ukrywaj tego, wyciągnij wszystko ze środka”, „Ja rzucam palenie” czy też „Stałem się zbyt podobny do niego”. Zespół dzięki niej został obdarowany kolejnymi $, więc zrobił sobie 4-letnią przerwę.
  • Collision Course – płyta nagrana z nudów z Jay-Z. Zespół łączy emo treści z murzyńskim gangsta rapem, przez co wychodzą takie piosenki jak Duży Pimpin/Cięcie Papieru czy Brudź swoje ramiona/kłamanie od ciebie. Zespół nie lubi płyty, dała im mało $.
  • Minutes to Midnight – zespół wraca po 4 latach i staje się emo-band. Jak zwykle członkowie grupy użalają się nad sobą i swoim życiem pisząc utwory typu Walentynki, Jestem w Kawałkach i Co ja zrobiłem?. Po za tym nagrywa pioseneczki do zmierzchu i popuje na maksa. Grupa straciła część fanów, więc reszta musiała kupować więcej płyt, żeby nadrobić straty w $.
  • A Thousand Suns – minęły trzy lata i wydali kolejną płytę o niesamowitych tematach. Zespół jest spełniony i już się nad sobą nie użala (znaleźli lepszego dealera), tylko śpiewa o krzyczeniu Yeah, Czekaniu na Koniec, o Pieczeniu w Niebie i o tym kiedy po ciebie przychodzą. Zespół stracił kolejnych fanów, więc pozostali musieli kupować po cztery płyty. Czemu? Żeby Linkini mieli więcej $.
  • Living Things – kolejna płyta, tym razem bez zbędnego przekazu. Czesiek wykrzykuje przypadkową papkę, a Mike w w wolnym czasie wrzuca swoje 3 grosze, żeby mówiono, iż zespół wraca do korzeni. Brad i Phoenix nadal nie mają wiele do roboty, ale przynajmniej hajs się zgadza. W każdym razie 5 minut po przesłuchaniu tej płyty, już nie będziemy o niej pamiętać.
  • The Hunting Party – zbawienie dla fanów alternatywy i powód do pocięcia się fanów Living Things. Wywalono większość techno, Brad i Phoenix w końcu mają jakieś zajęcie, a Joe Hahn nie musiał robić prawie nic. Linkini powoli odzyskują fanów.
  • One More Light – zespół widocznie przestał próbować być oryginalny[2] i teraz tworzą pop dla młodych dziewczyn. Mike walił w klawiaturę i stworzył jakiś gówniany beat, Chester próbował śpiewać, ale głos mu przestał działać, Brad miał wolne, bo zespół nie chciał gitar, Rob grał na perkusji elektronicznej, bo prawdziwe instrumenty są zbyt mainstreamowe, a Joe Hahn był zbyt zajęty graniem w Street Fightera, żeby mógł coś zrobić na albumie. Dali jeszcze jakiemuś lachonowi szansę zaśpiewać, ale nikt jej nie lubił.

Przypisy

  1. Na starym logo zespołu LIИKIN PARK, by w jakiś sposób odwróconą literą nawiązać do KoЯna. Zonk, bo się nie udało
  2. O ile kiedykolwiek próbował