NonNews:Holandia vs. Rumunia (EURO 2008)
Rumuni gotują ślimaki z makaronem!
- Robert Makłowicz o meczu
Mecz Holandia vs. Rumunia (EURO 2008) – jeśli drugi skład Holendrów będzie wyjątkowo złośliwy i podłoży się Rumunii, z mundialu na raz wylecą mistrz i wicemistrz świata, kolejno Spaghetti i Reprezentacja Afryki. A jeśli nawet wygra, to oni i tak mogą wylecieć, kiedy w meczu między sobą będą mieli remis. Po meczu może być doprawdy cholernie śmiesznie...
Coś się dzieje... ciekawi was tylko chyba, co. Zdradzę. Nuuudy, choć Niderlandzi raczej cisną. Ale tylko na środku boiska... poza boiskiem dość ciekawe reklamy. Coca-Cola, Adidas... o, jakiś facet pije piwo! Alkoholik... naprawdę jest ciekawie. Holendrzy powoli przesuwają się pod pole karne Rumunów... którzy bez większych przeszkód cofają się. Maarten Stekelenburg pewnie w holenderskiej bramce. Pewnie się nudzi. Zresztą, Bogdan Lobonţ pewnie też... Pozdrawiamy fanów... typowa, dość ładna, kopanina. No... to może jednak nie taka typowa. Koniec połowy.
Niby Holendrzy cisną i 2/3 czasu są przy piłce, ale w strzałach i tak prowadzą Rumuni... strzelanie ze środka boiska na pewno nie ma na to wpływu. Na pewno. W statystyce strzałów 7:8, w celnych 0:1... wszystko dla Rumunów. Rozpaczliwie to wygląda...
Czysto. Druga połowa ma się dobrze. Pierwszy celny strzał Holendrów i bramka. 1:0. Kolejny celny i... 2:0. Ale szkoda, że to już końcówka spotkania... 2:0. Rumuni zmarnowali szansę, Holendrzy wymiatają.