Steam

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Od 2003 roku wszyscy się zastanawiają, co to do cholery jest

Szablon:Tdrugi (po Window$ie) najpowszechniejszy wirus komputerowy, stworzony przez geniusza zła Gabe'a Newella i jego pomagierów z Valve Software. Jego głównym zadaniem jest permanentna i nieodwracalna inwigilacja nieświadomego użytkownika i wysyłanie impulsów elektromagnetycznych do jego mózgu w celu przekonania go, że jedyną słuszną firmą jest Valve, a EA, Treyarch i Infinity Ward są sługami Szatana.

Historia

Serwis Steam powstał 12 września 2003 roku, kiedy to połowa osób nosiła jeszcze Internet w wiaderkach, a co bogatsi pozwalali sobie na luksus podłączania kabelka do modemu telefonu z zawrotną szybkością 56 kb/s. Nie przeszkadzało to jednak wujaszkowi wymagać stałego połączenia z siecią, aby korzystać z usługi. Prototyp platformy oficjalnie powstał po to, by wygodnie aktualizować Half-Life 2 i Counter-Strike'a, jednakże zarząd Valve szybko dojrzał w nim niezwykle wydajny odkurzacz do wysysania pieniędzy graczy. Mimo tych przeciwności po raz kolejny potwierdziła się zasada, że wujaszek Gabe ma łeb do interesów i jakimś cudem udało mu się odnieść sukces.

W 2006 roku do Steama dodano usługę „Friends” (którą wyjątkowo słusznie przetłumaczono później na „Znajomi”[1]), co pozwoliło wielu 10-latkom na dowartościowanie się i wrzucanie do listy znajomych wszystkich graczy, jakich napotkali danego dnia na serwerze – zwłaszcza, że w tym samym roku wydano polski pakiet językowy do Steama. Dwa lata później do Pary dodano taki bajer jak Steam Cloud, który miał pozwalać na zapisywanie stanów gry na serwerach Valve oraz zapamiętywanie konfiguracji gracza, ale w praktyce zazwyczaj próba uruchomienia gry z innego komputera kończy się błędem Steama, dlatego ostatecznie można to wyłączyć[2].

W 2011 roku dodano opcję wrzucania własnych zrzutów ekranu z gier, ale jak zwykle gracze niepoprawnie odczytali zamiary Valve i najczęściej na serwery Steama trafiają screeny z robionymi przez graczy sprayami z masturbującymi się kucami, Zoey z Left 4 Dead korzystającą z pałki policyjnej niezgodnie z przeznaczeniem albo Alyx Vance gwałconą przez Vortigaunty, Gordona i Huntera z L4D[3]. Na jedno konto przypada 1 GB (słownie: jeden gigabajt) pojemności, więc gdyby moderatorzy byli jeszcze bardziej leniwi niż zwykle, to Steam stanowiłby doskonałą bazę wypadową do nauki tworzenia pornograficznych gifów w Filmmakerze.

Rok później, w 2012 dodano coś takiego jak tryb „Big Picture”, stworzony jako odpowiedź na potrzeby przeciętnego amerykańskiego gracza, który ma zbyt tłuste palce, żeby móc wcisnąć tylko jeden klawisz na klawiaturze naraz – tryb ten pozwala na podłączenie komputera do telewizora i korzystania ze Steama za pomocą obtłuszczonego[4] gamepada z poziomu wypierdzianego fotela i stolika z dziesięcioma hamburgerami, kubełkiem z KFC i dwulitrową butelką coli light obok.

W międzyczasie, oczywiście, wprowadzano szereg udogodnień do klienta Steama. Jednym z nich jest Steam Workshop: w założeniu miał pozwalać na ułatwione dzielenie się i dostęp do modyfikacji gier, w praktyce Workshop ograniczył się do 3 gier: Left 4 Dead 2 (opanowanym przez mody podmieniające każdą dostępną teksturę w grze na kuce), Team Fortress 2 (z tysiącami nowych czapek) i Counter-Strike: Global Offensive (do którego nie da się i tak zainstalować niczego poza nową mapą, więc sensu istnienia Workshopa dla niego nawet sam Bóg nie może pojąć).

Ponadto do co popularniejszych gier dodano zakładki i można wrzucać takie pierdoły jak poradniki (typu „jak bjegac w conter strik sorce”, ewentualnie „jak zabić nożem ze 100 metrów”, przy czym autor zapomina o wyłączeniu wszystkich zainstalowanych hacków przy nagrywaniu video, po czym zastanawia się kto go zgłosił do VAC-bana), screenshoty (wyżej opisane), artworki (czyli to samo, co screenshoty, tylko robione poza grą) i to wszystko można również komentować (zazwyczaj coś w stylu „I can fap to this”, ewentualnie jakaś obelga związana z Valve i HL3).

Działanie Steama

Plik:Steam.png
Jeśli widzisz taki obrazek w swoim komputerze, to wiedz, że już nic nie możesz zrobić

Jak do tej pory amerykańscy naukowcy nie zdołali wyjaśnić fenomenu Steama jako programu komputerowego – po prostu to przerasta ludzkie pojęcie, że programik z instalatorem ważącym 2 MB (słownie: dwa megabajty) może się swobodnie rozrosnąć do kilkudziesięciu gigabajtów, co widać chociażby na zamieszczonym obok zdjęciu. Liczba sektorów na dysku twardym zajmowana przez Steama rośnie w postępie geometrycznym i nie opracowano wciąż skuteczniej metody powstrzymania lub przynajmniej spowolnienia tego procesu.

Aktualizacje

Aktualizacje to główny winowajca rozrostu Steama na dysku twardym. Wydawałoby się, że aktualizacje to dobra rzecz, w końcu fajniej się gra w niezabugowaną, wolną od błędów grę? Otóż nie. Valve jest zbyt leniwe, żeby przeprowadzać tego typu aktualizacje, dla nich opłacalniejsze jest dodanie nowej czapki do TF2 czy kolejnego miniguna dla Grubego. Za przykład wystarczy podać, że ponowne dodanie rozmów między Ocalałymi z L4D1 (bez tego prawie nie odzywali się w grze) zajęło im 1158 dni[5], a poprawienie jednej linii dialogowej Nicka, której nie było w grze słychać, a którą każdy idiota naprawiłby w Audacity w 5 minut, zajęło Valve zaledwie 1357 dni[6]. Ale ponieważ z bugfixów nie ma pieniędzy, to wujaszek Gabe woli udawać, że nie wie o co chodzi i poczekać, aż gracze sami pozbędą się błędów w grze.

Użytkownicy

Jak w każdej społeczności, tak i użytkownicy Steama dzielą się na kilka podstawowych grup:

Noob

Sposób rozpoznania:
  • Ma nick w stylu „dzikikilerzabujca”, „zaszczele_tfojom_starom”, „terminator1500100900”, ewentualnie ma w nicku nazwę jakiegoś mema (pieseł, fail itp.),
  • Ustawia sobie prostacko łatwe hasło (zazwyczaj takie samo jak jego nick, ewentualnie 123456),
  • Jego Steam Level jest nie wyższy od pierwszego,
  • Jeśli kupuje jakieś gry, to wszystkie jakie chciał od razu zamiast przynajmniej poczekać na jakąś świąteczną promocję,
  • Jeśli nie kupuje, to na koncie ma tylko CS-a i ewentualnie Left 4 Dead 2,
  • Pobiera wszystko, co ma dopisek „free to play” nawet, jeśli jest to Filmmaker,
  • Po wejściu na serwer dodaje sobie wszystkich graczy do znajomych,
  • Nie wie, że druga osoba musi potwierdzić zaproszenie, więc nic mu po długiej liście, skoro wszyscy go ignorują,
  • Pyta, jak się sprzedaje gry z konta,
  • Wysyła pytania do supportu, gdzie może sprzedać swoje konto[7],
  • (do uzupełnienia)

Podgatunek: Brony

Sposób rozpoznania:
  • Jego nick zawsze zawiera imię jakiegoś kucyka (np. PinkiePie666),
  • W avatarze również ma kuca,
  • Tło jego profilu również jest kucykowe,
  • Wrzuca na swój profil screeny z gier, w których postacie są zastąpione kucykami,
  • Jeśli ma konto na forum Steama, to cały czas wtrąca jakieś powiedzonka z serialu,
  • (do uzupełnienia)

Podgatunek: Otaku

Sposób rozpoznania:
  • Nick zazwyczaj ma normalny, bo opętanie go dopada już po założeniu konta,
  • W avatarze ma z reguły Hatsune Miku czy innego Lena,
  • Jako tło profilu wykorzystuje jakiś motyw z jakiegokolwiek anime,
  • Będzie stosował wszelkie memy z 4chanu (nawet te, na które oczy same się przewracają, uszy odpadają, a zwykły człowiek woli odebrać sobie życie niż je słuchać),
  • このユーザは日本語で言えれば、毎秒に使うを待ち設ける、[8]
  • Nawet jeśli nie potrafi mówić po japońsku, to i tak będzie powtarzać jedną i tę samą frazę ad nauseam,
  • Wyrzuci się z znajomych, jeśli powiesz mu, że nie lubisz anime lub, że anime to bajki,
  • Ale częściej będzie cię wyrzucać bez powodu,

Przeciętny użytkownik

Sposób rozpoznania:

Pro

Sposób rozpoznania:

Über-pr0-h4xor-eXtreMe

Sposób rozpoznania:

Środki ochrony przed Steamem

Non-Steam

PacSteam

Pranie mózgu

Pozbycie się komputera

Przypisy

  1. Przeciętny gracz komputerowy nie ma przyjaciół
  2. Zresztą i tak nikt normalny nie logowałby się na własne konto w kafejce internetowej czy u jakiegoś znajomego – chyba, że czuje się zbyt bogaty i chce stracić swoje konto
  3. Tak, jednocześnie. Nie, nie dostaniesz linka.
  4. Ewentualnie dobrze przesmarowanego
  5. Nieoficjalny mod naprawiający to i dodający sporo nieużytych w grze dialogów pojawił się po paru miesiącach od wydania gry
  6. Czyli ponad 4 (słownie: cztery) lata
  7. Ale i tak nie dostanie bana, bo w supporcie Valve nikt nie pracuje
  8. Jeśli ten użytkownik zna japoński, spodziewaj się, że będzie go używać co sekundę.