Syndrom otwartej kasy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa Aleksander Macedoński; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Ostrzyciel.)
Znacznik: rewert
(poprawki + kategorie)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Kasy Biedronka.jpg|thumb|250px|Problem kas w Biedronce]]
[[Plik:Kasy Biedronka.jpg|thumb|250px|Problem kas w Biedronce]]
'''Syndrom otwartej kasy''' – skomplikowane zjawisko społeczne występujące w [[dyskont|dyskontach]] (czyt. [[Biedronka|Biedronkach]]) i innych luksusowych [[sklep]]ach, które wyposażone są w dwie (lub więcej) kasy. Polega na dopadnięciu przez wszystkich klientów nowo otwartej kasy. Zjawisko występuje w czasie największego ruchu albo [[ranek|rano]]/[[wieczór|wieczorem]] odstępach czasowych około 15-30 minut.
'''Syndrom otwartej kasy''' – skomplikowane zjawisko społeczne, występujące w [[dyskont|dyskontach]] (czyt. [[Biedronka|Biedronkach]]) i innych luksusowych [[sklep]]ach, które wyposażone są w dwie (lub więcej) kasy. Polega na dopadnięciu przez wszystkich klientów nowo otwartej kasy. Zjawisko występuje w czasie największego ruchu albo rano/wieczorem odstępach czasowych około 15-30 minut.


== Przebieg ==
== Przebieg ==
Znajdujemy się w jednym z wyżej wymienionych sklepów. Oczywiście tylko jedna kasa otwarta, a wokół tylko tuzin pracowników sklepu krzątających się bez wyraźnego celu. Wszyscy klienci grzecznie ustawiają się w kilometrową kolejkę do rzeczonej kasy. Po upłynięciu około godziny jeden z pracowników sklepu (ponaglony zabójczym spojrzeniem [[Moherowe berety|starszej pani]]) otwiera drugą kasę i teraz właśnie następuje właściwa sytuacja: dzikie stado składające się ze wszystkich (nawet obsługiwanej w tym momencie osoby wyrywającej właśnie kasjerce liczone produkty) klientów przypuszcza szturm na nowo otwartą kasę. Pracownik z poprzedniej kasy odczekuje około pięciu sekund, po czym oddaje się do [[lenistwo|innej, ważnej pracy]] i cała historia (w nieskończoność) powtarza się od nowa.
Znajdujemy się w jednym z wyżej wymienionych sklepów. Oczywiście tylko jedna kasa jest otwarta, a wokół jedynie tuzin pracowników sklepu krzątających się bez wyraźnego celu. Wszyscy klienci grzecznie ustawiają się w kilometrową kolejkę do rzeczonej kasy. Po upłynięciu około godziny jeden z pracowników sklepu (ponaglony zabójczym spojrzeniem [[Moherowe berety|starszej pani]]) otwiera drugą kasę i teraz właśnie następuje właściwa sytuacja: dzikie stado składające się ze wszystkich (nawet obsługiwanej w tym momencie osoby wyrywającej właśnie kasjerce liczone produkty) klientów przypuszcza szturm na nowo otwartą kasę. Pracownik z poprzedniej kasy odczekuje około pięciu sekund, po czym oddaje się do [[lenistwo|innej, ważnej pracy]] i cała historia (w nieskończoność) powtarza się od nowa.


== Wyjątki ==
== Wyjątki ==
W społeczeństwie są i takie osoby, które spokojnie pozostaną w kolejce do pierwszej kasy. [[Psycholog|Psychologowie]] są zgodni: są to osoby, które miały [[trudne dzieciństwo]], bądź są wyrzutkami społeczeństwa.
W społeczeństwie są i takie osoby, które spokojnie pozostaną w kolejce do pierwszej kasy. [[Psycholog|Psychologowie]] są zgodni: są to osoby, które miały [[trudne dzieciństwo]] bądź są wyrzutkami społeczeństwa.


== Podsumowanie ==
== Podsumowanie ==
Linia 14: Linia 14:
* [[syndrom zmienionych butów]]
* [[syndrom zmienionych butów]]


[[Kategoria:Życie codzienne]]
[[Kategoria:Artykuły o umownych tytułach]]
[[Kategoria:Choroby]]
[[Kategoria:Społeczeństwo]]
[[Kategoria:Społeczeństwo]]
[[Kategoria:Życie codzienne]]

Wersja z 20:49, 7 paź 2021

Problem kas w Biedronce

Syndrom otwartej kasy – skomplikowane zjawisko społeczne, występujące w dyskontach (czyt. Biedronkach) i innych luksusowych sklepach, które wyposażone są w dwie (lub więcej) kasy. Polega na dopadnięciu przez wszystkich klientów nowo otwartej kasy. Zjawisko występuje w czasie największego ruchu albo rano/wieczorem odstępach czasowych około 15-30 minut.

Przebieg

Znajdujemy się w jednym z wyżej wymienionych sklepów. Oczywiście tylko jedna kasa jest otwarta, a wokół jedynie tuzin pracowników sklepu krzątających się bez wyraźnego celu. Wszyscy klienci grzecznie ustawiają się w kilometrową kolejkę do rzeczonej kasy. Po upłynięciu około godziny jeden z pracowników sklepu (ponaglony zabójczym spojrzeniem starszej pani) otwiera drugą kasę i teraz właśnie następuje właściwa sytuacja: dzikie stado składające się ze wszystkich (nawet obsługiwanej w tym momencie osoby wyrywającej właśnie kasjerce liczone produkty) klientów przypuszcza szturm na nowo otwartą kasę. Pracownik z poprzedniej kasy odczekuje około pięciu sekund, po czym oddaje się do innej, ważnej pracy i cała historia (w nieskończoność) powtarza się od nowa.

Wyjątki

W społeczeństwie są i takie osoby, które spokojnie pozostaną w kolejce do pierwszej kasy. Psychologowie są zgodni: są to osoby, które miały trudne dzieciństwo bądź są wyrzutkami społeczeństwa.

Podsumowanie

Zjawisko nie niesie ze sobą żadnych skutków oraz nie jest szkodliwe dla społeczeństwa. Przysparza jedynie więcej niepotrzebnej pracy kasjerom.

Zobacz też