U.D.O.: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 9: Linia 9:
== Wnętrze ==
== Wnętrze ==


Wnętrze zbudowano wykorzystując elementy poprzednika (w większości zaczerpnięte z Berlieta lub Ikarusa). Ku uciesze pasażerów pozostawiono więc wygodne, czerwone niczym [[Rewolucja Październikowa|rewolucja]] skajowe siedzenia, o cudownych właściwościach. Wygodne są one bowiem tylko do momentu, gdy po drugiej stronie nie usiądzie ktoś cięższy, co jak wiadomo zdarza się [[Prawa Murphy'ego|zawsze]]zawsze. Wersja Supero została, pomimo próśb pasażerów, pozbawiona tych wspaniałych siedzeń i zamontowano w niej prymitywne plastikowe [[krzesło|krzesła]]. Speszeni powszechniejącą niskopodłogowością, postanowili obniżyć o ok. 200mm podłogę na początku względem końca pojazdu. Nie zastosowano jednak popularnego w późniejszych modelach schodka lecz jedynie ją skrzywiono, dzięki czemu przy każdym ostrzejszym hamowaniu pasażerowie przytulają się przy kabinie kierowcy.ierwszym w pełni niskopodłogowym wrocławskim autobusem, co ileś tam lat temu wywoływało wielki zachwyt i dumę wśród pasażerów.
Wnętrze zbudowano wykorzystując elementy poprzednika (w większości zaczerpnięte z Berlieta lub Ikarusa). Kupierwszym w pełni niskopodłogowym wrocławskim autobusem, co ileś tam lat temu wywoływało wielki zachwyt i dumę wśród pasażerów. Ów autobus posiada bardzo miękkie siedzenia, które po kilku remontach są zlepkiem materiałów, które zostały na zajezdni. Okna są otwierane do połowy, co pozwala wystawić przezeń głowę celem ochłodzenia się, tudzież przywalenia w lusterko ciężarówki jadącej przeciwnym pasem. Ogólnie super, jednak żeby nie było tak kolorowo producent uparł się, by dać niesamowicie twarde zawieszenie, które wprawia w niebezpieczne telepanie cały autobus, podczas gdy najeżdża on na kamyk o wielkości [[ęć|1,8584]] mm. Drugą wadą wnętrza tego wspaniałego autobusu jest to, że ostatnie drzwi są węższe od pozostałych (przecież gdzieś trzeba upchać silnik!), co skutkuje tym, że dziennie przeciętnie pięciu pasażerów klinuje się w nich. Oprócz wyżej wymienionych mankamentów, autobus posiada jeszcze jeden – unosi się weń zapach paliwa, który jest uciążliwy dla zwykłych pasażerów, natomiast dla [[Miłośnik Komunikacji Miejskiej|MKMów]] stanowi niemalże perfum.


== Eksploatacja ==
== Technika i eksploatacja ==

Obecnie w [[Polska|Polsce]] jest eksploatowany tylko jeden Ikarus 417. Były kiedyś jeszcze 2 w [[Warszawa|Warszawie]], ale się połamały. Wrocławski 417 nosi fajowy okrągły numer inwentarzowy 5000 i pojawia się na 5 minut na liniach [[Linie autobusowe we Wrocławiu|134 lub 122]], po czym w wyniku obaw przed przegrzaniem zjeżdża do zajezdni. Po kilkugodzinnym chłodzeniu znów wyjeżdża na miasto i po kilku minutach znów zjeżdża.
Wraz z wyglądem pojazd przejął również wszystkie wady poprzedników. Pozostały więc pękające poduszki w zawieszeniu w wyniku czego autobusy jeżdżą często śmiesznie przekrzywione na jedną stronę, jak również dach korodujący szybciej niż zdąży się go łatać. Pozostała też specjalność Jelcza czyli łamanie się pojazdu na pół przed przednią osią
Obecnie w [[Polska|Polsce]] eksploatuje


{{przypisy}}
{{przypisy}}

Wersja z 14:33, 4 lip 2010

Plik:Czestbus.jpg
Jelczyki podczas postoju w zajezdni

Jelcz 120M – niezwykle nowoczesny pojazd z Jelcza rodem, powstały w latach dziewięćdziesiątych jako odpowiedź na nowoczesne zachodnie konstrukcje, w oparciu o model PR110. Niestety producentom umknął w pewnym stopniu fakt, że w owym czasie na Zachodzie debiutowały pojazdy niskopodłogowe.

Wygląd

Autobus powstał jako rozwinięcie PR110, a jako że w latach dziewięćdziesiątych nie było pieniędzy na nic, oszczędzono na styliście wygląd jest identyczny z poprzednikiem i z poprzednikiem poprzednika też. Mamy więc przód uformowany w modny w latach siedemdziesiątych klin oraz charakterystyczny wygięty w łuk dach. Estetykę cegły podkreślają dodatkowo niewielkie kwadratowe okna. Znakiem rozpoznawczym Jelcza są małe trójkątne okienka po bokach kabiny powstałe aby każdy MKM mógł popatrzeć na nogi kierowcy podczas pracy. W XXI wieku wiele jelczyków przebudowano na model Supero, który dorównywał geniuszem stylistycznym 121M i przypominał meblościankę ozdobioną lampkami choinkowymi.

Wnętrze

Wnętrze zbudowano wykorzystując elementy poprzednika (w większości zaczerpnięte z Berlieta lub Ikarusa). Ku uciesze pasażerów pozostawiono więc wygodne, czerwone niczym rewolucja skajowe siedzenia, o cudownych właściwościach. Wygodne są one bowiem tylko do momentu, gdy po drugiej stronie nie usiądzie ktoś cięższy, co jak wiadomo zdarza się zawszezawsze. Wersja Supero została, pomimo próśb pasażerów, pozbawiona tych wspaniałych siedzeń i zamontowano w niej prymitywne plastikowe krzesła. Speszeni powszechniejącą niskopodłogowością, postanowili obniżyć o ok. 200mm podłogę na początku względem końca pojazdu. Nie zastosowano jednak popularnego w późniejszych modelach schodka lecz jedynie ją skrzywiono, dzięki czemu przy każdym ostrzejszym hamowaniu pasażerowie przytulają się przy kabinie kierowcy.ierwszym w pełni niskopodłogowym wrocławskim autobusem, co ileś tam lat temu wywoływało wielki zachwyt i dumę wśród pasażerów.

Technika i eksploatacja

Wraz z wyglądem pojazd przejął również wszystkie wady poprzedników. Pozostały więc pękające poduszki w zawieszeniu w wyniku czego autobusy jeżdżą często śmiesznie przekrzywione na jedną stronę, jak również dach korodujący szybciej niż zdąży się go łatać. Pozostała też specjalność Jelcza czyli łamanie się pojazdu na pół przed przednią osią Obecnie w Polsce eksploatuje

Przypisy