Faith No More
Faith No More – banda dziwaków z San Francisco grająca rock, metal, funk i co tam się jeszcze nawinie.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Grupa została założona w 1981 przez gitarzystę, który nie chciał grać na gitarze. Jak podaje Wikipedia, łączyli w swoim brzmieniu metal z rapem i nieistniejącymi gatunkami, co potwierdza, jacy byli genialni. Nie mieli wielkiej siły przebicia, bo mimo że powstali 5 lat przed nimi, byli supportem dla Guns N' Roses. Na początku wokalistką FNM była Courtney Love, ale panowie szybko zdali sobie sprawę z tego, że do niczego się nie nadawała. Później do zespołu dołączył Mike Patton. Wypłynęli singlem „Epic”, który wcale nie miał opowiadać o narcyzmie Mike'a Pattona. Potem wypuścili płytę The Real Thing (ani trochę o nich samych). Obecnie Patton w wolnym czasie obrzuca przekleństwami chłopaków z Wolfmother. Jego największą pasją jest naśladowanie Anthony'ego Kiedisa z Red Hot Chili Peppers, choć Kiedis nazywa to raczej plagiatem.
Skład zespołu[edytuj • edytuj kod]
- Bill Gould – wioślarz o największej mocy, wyglądem przypomina niegroźnego misia z wąsem, ale to tylko pozory: nosi koszulki KISS i to on pociąga za sznurki. Jako jedyny udziela prostych odpowiedzi podczas wywiadów.
- Mike Bordin – perkusista, prawdziwy wyznawca Jego Makaronowatości, posiadacz najdłuższych dredów na świecie – przez ostatnie kilka lat zostali obaleni słynni władcy, upadło Imperium Rzymskie, a Pluton przestał być planetą – wszystko się zmieniło, ale jego dredy nie. Dla niepoznaki posypał je tylko mąką. Cichociemny, wydaje się być miły, często się uśmiecha, ale nie bez powodu nazywają go Puffy. Najwięksi fani twierdzą, że to przez niego rozpadł się zespół – w końcu wybrał Księcia Ciemności zamiast dziwnego i nieznanego zespołu.
- Roddy Bottum – czyli klawiszowiec, najlepszy przyjaciel nieprzyjaciół. Jego największą tajemnicą, odkąd stał się łysy, jest jego prawdziwe imię – Roswell. Od kilku lat ukrywa się za seksownym moustache.
- Mike Patton – największa gwiazda zespołu, zapewne to on zajął miejsce wcześniej wspomnianej planety w Układzie Słonecznym. Śpiewa nisko i wysoko, rapuje, growluje, beatboxuje, wcale nie przeklina. Fanki wieku przedszkolnego, które znają tylko „Epic”, twierdzą, że nadal jest przystojny. Znany pod takimi pseudonimami, jak Mr. Bungle albo Peeping Tom. Wszystko mówi samo za siebie.
- Jon Hudson – kim on do cholery jest?