Faraon (osoba)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Faraon – nazwa egipskiego władcy, używana przez Greków, a spopularyzowana przez Amerykanów w filmach o mumiach. Faraon znaczy w języku Egipcjan wielki dom co jest archaizmem dobrze znanego prawie polskiego słowa dyskoteka. Nazwa nie jest przypadkowa bo faraon w społeczeństwie egipskim był nie tylko władcą, ale również największym imprezowiczem znanym od dolnego Egiptu do górnego Egiptu. Lubił bale przebierańców, szczególnie te halloweenowe. Na melanże nie ruszał się bez swoich s\/\/ItAsSsNyHh kapłanów. Faraon był niggasem i lubił obwieszać się złotem. Do jego ulubionych błyskotek należały insygnia. Faraon może się wiecznie bawić ponieważ ma nadzianego ojca – Re – który płaci za wszystkie melanżowe wybryki synka.

Faraońskie dżampry[edytuj • edytuj kod]

Disk dżokej starożytności[edytuj • edytuj kod]

Pierwsza faraońska impra zaczyna się w 2528 r p.n.e. i trwa osiem lat. Wodzirejem owej dżampry był Dżedefre. Przypuszczalnie jego imię to zniekształcone DJ. Wiemy, że ów faraon po pijaku poślubił swoją brzydką, przyrodnią siostrę, czego żałował do końca życia. Przez nią zachorował na kompleks grobowy i umarł przedwcześnie kończąc imprezę. Pozostawił po sobie liczne świątynie konsumpcji, pałace i wiele nieślubnych dzieci. Nauczył Egipcjan jak się bawić. Prawdopodobnie to on sformułował i wcielił w życie pojęcie składkowej imprezy. Było one inne niż w czasach dzisiejszych bo za składki poddanych bawił się tylko faraon i jego dwór, a hołota nie miała wstępu mimo dawania kasy.

Szalony imprezowicz[edytuj • edytuj kod]

Następnym bardzo ważnym imprezowiczem był Totmes III. Miał wiele do nadrobienia, bo jego poprzedniczka Hatszepsut była drętwą rurą, która wolała sterczeć w papirusach i hieroglifach niż się bawić. Do tego nie grzeszyła urodą i umawiała się z biednymi architektami. Pierwsze co uczynił Totmes to organizacja jednej z większych imprez w Azji Mniejszej gdzie razem z 20 tys. żołnierzy zabawiał się kosztem Babilończyków. Biba rozegrała się pod Megiddo. Melanż został doceniony – książęta syryjscy złożyli faraonowi przysięgę wierności i oddali mu rydwany, konie, uzbrojenie oraz bydło. Rzeczywiście, zabawa była tak hardkorowa, że nie każdy jej uczestnik dożył do końca. Faraon niejednokrotnie przybywał na melanże do Azji mniejszej, a jedna z nich tak wstrząsnęła towarzystwem, że mówi się o niej jako o tej, która spustoszyła Syrię na zachód od Eufratu. Gdy faraon umarł jego grób stał się miejscem pielgrzymek imprezowiczów w całego starożytnego świata. Podczas jednej z nich podobno zmasakrowano mumię faraona i okradziono grobowiec.

Największy hippis Egiptu[edytuj • edytuj kod]

Faraonem, który podziwiał Totmesa i starał się na nim wzorować był Ramzes II. Wyraźnie różnił się od tego szalonego imprezowicza, był prawdopodobnie hippisem i buddystą. Jego dżampry miały na celu pokój i zjednoczenie narodów co nie przeszkadzało mu zbrojnie wejść na tereny Amurru. Wszystko to miało sprzyjać globalnemu pokojowi w Afryce po rządami jednego władcy. Na początku Ramzes pomagał rządzić ojcu Setiemu ale staruch szybko nie wytrzymał tempa imprezowania, przedawkował jad pszczoły i padł. Ramzes miał teraz wolną rękę i organizował impry według własnego hippisowskiego widzimisię. W specjalnie budowanych pałacach, których zbudował od cholery, jego poddani uprawiali wolną miłość, ćpali i skarżyli się na system. Ramzes był wielkim wrogiem systemu panującego wówczas w Egipcie dlatego razem z poddanymi chodził na manifestacje, malował transparenty i temu podobne. Liczne manifesty pod pałacem faraona, na których czele stal faraon Ramzes II poskutkowały pierwszym na świecie traktatem pokojowym z Hetytami, ówcześnie największą potęgę w biciu się. Niestety systemu nigdy nie udało mu się obalić. Władza była nieubłagana. Jego zwłoki złożono w wejściu do doliny Królów.

Lachon wśród faraonów[edytuj • edytuj kod]

Największa imprezowiczka i nimfomanka ever w Egipcie miała na imię Kleopatra VII. Ta to się potrafiła bawić i była chyba pierwszą ładną babą na tronie Egiptu. Ładna to mało powiedziane – ona była zajebista i potwierdziło to sześciu na dziesięciu mężczyzn, z którymi się zabawiała. Pozostałych czterech frajerów nie nadążało za nią i padło z wyczerpania, więc nie mieli nic do powiedzenia. Orgie, które organizowała w swoim pałacu zwabiły pewnego zboczucha, Marka Antoniusza, który jak się okazało był jedynym mężczyzną, który w pełni ją zaspokajał. Zakochali się w sobie i razem pływali w kozim mleku. Podobno po udanym akcie w mleku, poziom płynu w basenie wzrastał o jedną trzecią. Niestety mimo licznych atutów królowa Egiptu nie mogła powstrzymać armii Rzymian ale przynajmniej była sexy. Nigdy nie bała się wielkich pytonów ale załatwiła ją mała żmijka. Jej kochanek uznał to za samobójstwo i sam też się zabił z miłości do faraon.

Urzędasy[edytuj • edytuj kod]

Tak naprawdę faraonowie nie mieli w ogóle władzy. Nadzór budowy, zarządzanie majątkiem, a nawet wybór żon należały nie do nich tylko do jakiś durnych urzędników. Miało to jednakże swoje plusy, skutkiem odebrania władzy faraonom były tysiące melanży, które niektórzy pamiętają do dziś. Gdyby faraonowie sami dzierżyli władzę, nie mieliby czasu na zabawę, a nawet gdyby znaleźli kilka godzin, to nie bawili by się, myśląc o tym jak jego kraj ma przesrane. Pomijamy już takie bzdety jak upadek ogromnego imperium, które bez podziału władzy nie miało prawa bytu. Wynika z tego, że lud nie powinien za impry dziękować faraonom, ale bezimiennym, zapomnianym urzędasom.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]