Robert Trujillo

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Chyba jednak nie umie grać na basie

Roberto Agustín Miguel Santiago Samuel Perez de la Santa Concepción Trujillo Veracruz Batista[1] (ur. 23 października 1964) – amerykański basista i pijaczyna. Ma się czym chwalić, bo ma w chuj długie nazwisko i jest członkiem Metalliki.

Życiorys[edytuj • edytuj kod]

Urodził się w Santa Monica w Kalifornii. Niczym nie wyróżniał się z tłumu poza miłością do basu. Doprowadziło to do brzdąkania w Tendencjach Samobójczych, w których grywał od początku, po czym znudziło mu się i przeszedł do zespołu Największego pijaka i ćpuna Ameryki. Po obrażeniu się Johanna Kurta von Neustadt na Jaymza i Larsika von łysol na stałe dołączył do zespołu pseudometalowego Alcohollica. Krążą opowieści o tym, że zamienił się miejscami z Sashką, który dołączył do bełkoczącego pijaczyny z Black Sabbath. Nie wiadomo, co doprowadziło go do tego, że na scenie kompletnie odlatuje jakby palił hasz. Być może – ale nie na pewno – stało się to dlatego, że wychowały go szakale i duchy przodków na pustyni w Nowym Meksyku.

Dołączył do Metalliki poprzez prostą konkurencję, którą chłopaki wymyślili po odejściu Jasona Newsteda – ten, kto dłużej utrzyma się na nogach po „kawie i ciasteczkach” z chłopakami zostaje nowym basistą. A że łeb ma Trujillo mocny bo kwadratowy, nazajutrz[2] po tygodniu[3] jakieś dwa lata później dołączył do grupy. Od tamtego momentu nabył wyraźnego wstrętu do fryzjerów.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Założył się z Yeti o to, kto dłużej nie obetnie włosów. Wygrał.
  • Jedyną rzeczą dłuższą od jego włosów jest jego pełne nazwisko nie spotykane u normalnych ludzi.
  • Pił z Szatanem.
  • Ma charakterystyczny sposób poruszania się na scenie, przypominający taniec godowy dwóch T-rexów.
  • Z niewiadomego powodu nazywany jest „małpą”.
  • Nie cierpi fryzjerów.
  • Pod jego włosami kryje się więcej włosów.
  • Basy przyozdabia mu żona bo nie stać go na profesjonalnego artystę.
  • Jego basidła są warte po kilkanaście tysięcy w przeliczeniu na złocisze polskie sztuka,a i tak niektóre brzmią jak ekskrementy z plastiku.
  • Raz na koncercie grając początek For Whom the Bell Tolls, dostał zadyszki, a jego chodzenie po scenie wyglądało jak taniec godowy.

Przypisy

  1. Rodzicom gratulujemy inwencji twórczej
  2. Nie był w stanie.
  3. A czego się spodziewaliście po odejściu z fankowatej klaunowatej grupy brzdąkaczy i wstąpienia do tró kindermetalowego zespołu?