Uwe Boll

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwe Boll do fanów

Uwe Boll I Wielki (znany w Niemczech jako Uwe Hitler) – wybitny germański reżyser, uważany co prawda za przeciętnego, ale dostał przecież tylko jedną Złotą Malinę, co jak na niemiecką kinematografię jest rekordem. Wziąwszy pod achtunga fakt, iż nadal kręci swoje die filmen z własnych funduszy, jest uważany za najbogatszego Niemca na Ziemi.

Die Filmen[edytuj • edytuj kod]

W filmografii studia BOLLywood nie ma miejsca na konwencje. Na podstawie scenariuszy produkcji tegoż piwosza oparto znacznie słabsze gry komputerowe. Herr Uwe Bols nakręcił takie rzeczy jak:

  • Mordercza obsesja – pełen napięcia thriller psychologiczny, w którym to główny bohater jest mordercą. Ups, spoiler. W każdym razie, gdybyś nie wiedział, że to on, na pewno by cię zaskoczyło. Powstała również parodia tegoż d(r)eszczowca pod tytułem American Psycho. Polecamy, lepszy niż Siedem – z tą tylko różnicą, że tutaj policjant o imieniu Tom odcina ludziom członki. Reszta – to samo, nawet Freeman jest (ponoć w tej scenie, gdzie nic nie widać).
  • Serce Ameryki – wzruszający dramat społeczny bez Jeffa Brydżesa w roli głównej (ten z Jeffem to zerżnięta przez jankesów biografia drapacza szyb). W filmie zagrał Michael Pere aka Zimne Spojrzenie.
  • Dom śmierci – młodzieżowe kino antynarkotykowe, w którym licealiści zaczynają widzieć zombie. Obraz na długo pozostaje w pamięci, przyćmiewając znacznie słabsze Requiem dla snu.
  • BloodRayne – kolejny film dla dzieci i młodzieży, tym razem Uwuś postawił nacisk na elementy edukacyjne, ucząc młodych anatomii człowieka. Jest to film obowiązkowy dla mieszkańców Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Serio, jeśli nam nie wierzysz, sprawdź na Wikipedii.
  • Alone in the Dark: Wyspa Cienia – piękny film religijny ukazujący śmiałków, którzy mają zamiar walczyć z samym Sejtanem – Arabskim SkurCenzura2.svgynem.
Uwe Boll do antyfanów
  • Dungeon Siege: W imię króla Uwe Bólla – przygodowe kino dla całej rodziny, a twojej zwłaszcza. Bardziej epicki niż Władca Grzebieni: Dwie Suszarki, został skrytykowany jedynie za słabą obsadę. Serio, Ray Liotta i ten łysy z Transportera?
  • Postal – dosyć nudny der film oparty na życiorysie znudzonego życiem listonosza. Ceniony głównie za subtelność w wyrażaniu poglądów politycznych reżysera.
  • Seed: Skazany na śmierć (raczej na krytykę) – pełnometrażowa wersja popularnego serialu.
  • Tunnel Rats – zapierający dech w piersiach dramat wojenny o tak wykwintnie zrobionych efektach specjalnych, że Kapitan Phillips zachorował na białaczkę, a Szeregowiec Ryan popełnił samobójstwo wiekiem od słoika.
  • Far Cry – w filmie przynajmniej nie ma potworów!!!!!!11
  • Darfur (nie mylić z Carrefour) – mocne kino dramatycznowojenne na faktach, o których wie tylko Uwe Boll.
  • Rampage: Szaleństwo — Nudny początek 2, ale potem ekstaza, czyli „A gdyby Postal istniał naprawdę” – po prostu dobry film.
  • Stoic (w polskim tłumaczeniu Słoik) – o tym jak więzienie zmienia człowieka. W martwego.
  • Max Schmeling: Rocky to ciota – filmy sportowe są nudne. A co, jakby dodać do nich czołgi, bombowce, Trzecią Rzeszę, sporo dramatu i akcji? I to na faktach? WOW.
  • Blubberella: Mama Uwe Bollka – Uwe gra tu Hitlera, co pasuje mu doskonale! Ogólnie rzecz kradnąc, jest to komedia o samych Niemcach, co pokazuje, że jednak te świnie mają jakieś poczucie humoru.
  • Auschwitz: Wersja Szczera – próba zmierzenia się z historyczną prawdą. Otóż teraz coś mocnego – Szwaby też nie miały lekko. Odprowadzając Żydów do krematorium byli naprawdę bardzo uprzejmi!
  • Suddenly – Uwe musiał wykręcić tego blockbustera w 12 dni po przejęciu projektu po kimś, kto nie umiał go skończyć. Uwe potrafi!
  • Assault on Wall Street – Rampage 2, czytaj: Dominic Purcell robi to co w każdym filmie, w którym gra, czyli zabija wszystkich z wyjątkiem siebie. Odważny obraz polityczny, przy którym nasze Służby specjalne mogą co najwyżej ssać ciupaciupsa.
  • The Profane Exhibit – interesujący projekt wspólny. Uwe Boll wyreżyserował zaledwie fragment, ale warto i zobaczyć film dla pięciu minut, które rozp***dolą całe Hollywood!

Sposób na hejterów[edytuj • edytuj kod]

Dużo ludków nie lubi Bollka – głównie za to, że jest pieprzonym Niemcem. Cóż, trzeba przyznać, że mają rację.

Jednak sam producent, uważając się za lepszego filmmakera od Davida Lyncha i Sergio/a/ego Leone wyzwał swoich hejterów na pojedynek bokserski. I wygrał, obroniwszy jednocześnie tytuł mistrza reżyserii. W końcu sam Max Schmeling (to taki niemiecki Gołota, z tym, że szybciej się rusza) uczył go sierpowych w zamian za zrobienie o nim filmu. Niech nam żyje Uwe Boll!

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

NonNews
Zobacz w NonNews temat: