Volksdeutscher

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Przekierowano z Volksdeutsche)
Tak wyglądają folksdojcze. Proszę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób zniemczenie wpłynęło na urodę tych niegdyś przystojnych chłopców

Wejście na plac z telebimem – 5€, Coca-Cola – 2€, kebab – 3€. Mina płaczących Niemców po dogrywce meczu Włochy vs. Niemcy – bezcenne

Typowy volksdeutscher

POLSKA JEST WSCHODNIO RASSIJA!

... i znowu nasz inteligentny (inaczej) Pyrszy, tym razem ukazujący swoją znajomość geografii

Volksdeutscher, folksdojcz – mieszanka Polaka i Niemca, chociaż w świadomości 90% Polaków osoba stająca się podczas II wojny światowej z pewnymi oporami lub bez oporu obywatelem hitlerowskich Niemiec, a następnie wcielona w kamasze i skierowana do Stalingradu lepić śnieżki, by potem oberwać solidnie w pysk. (patrz: dziadek z Gdańska i Jacek Kurski).

Dzisiaj[edytuj • edytuj kod]

Obecnie chodzi o osobę (pochodzenia tureckiego, polskiego, rosyjskiego, serbskiego, włoskiego, portugalskiego, greckiego, arabskiego…), która po przebiciu się przez biurokratyczną machinę otrzymuje zgodę na dobrowolną germanizację. Duchowo proces ten Polacy w Niemczech mają dawno za sobą, a to z uwagi na wrodzoną miłość do narodu wybranego. Także mogą być członkami Bundeswehry, lecz żądają za to sprowadzenia całego swojego klanu do kraju. Lewica nie połapała się, że państwo dobrobytu różni się od państwa wieloetnicznego tym, iż do jego funkcjonowania nie potrzeba szmuglu ludzi oraz wysadzania wszystkiego czego się da u sąsiada w każdą sobotę po południu.

Rozpoznanie[edytuj • edytuj kod]

Mimo nawału folksdojczów, całkiem łatwo rozpoznać pierwotnych Niemców – ci nieliczni jako jedyni cieszą się ze zwycięstw niemieckiej reprezentacji w piłce nożnej. Ba, nieliczni pomagają tej reprezentacji jakiś mecz wygrać – jako dowód można podać Miroslava Klose i Łukasza Podolskiego, którzy pięćset razy spudłowali na pustą bramkę podczas mundialu w Niemczech.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]