Wojna trzynastoletnia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jak kupisz mi zamek to zrobię Ci loda

Wojna trzynastoletnia (14541466) – trwająca całe 12 długich lat największa wyprzedaż w historii średniowiecznej Europy, zorganizowana przez zakon krzyżacki. O dziwo, z okazji skorzystała tylko Polska, która wydała cały swój budżet na krzyżackie hektary nieużytków.

Początek wojny…[edytuj • edytuj kod]

W Państwie Zakonnym po bitwie pod Grunwaldem nie było za wesoło – synowie Zbyszka z Bogdańca co weekend napadali na komturie, mszcząc się okrutnie za odcięty Jurandowi język, zabijając tylu rycerzy zakonnych ile było na nim kubków smakowych. Spowodowało to kryzys gospodarczy, który uderzył przede wszystkim w najbiedniejszych mieszkańców państwa, czyli, jak się można było tego spodziewać, w Polaków.

Złą sytuację pogłębiło dodatkowo zwiększenie podatków i innych świadczeń wobec Zakonu. Wychodząc z założenia, że zero to tyle co nic, wielki mistrz nakazał objęciem podatkiem VAT wszystkich towarów, zwiększając tym samym stawkę z 23 do 230%. Oprócz tego, powietrze i woda deszczowa została objęta akcyzą, powodując tym samym masowe wymieranie biedoty, której nie było stać na legalne oddychanie. Zaradzić temu postanowił założony w 1440 roku Związek Pruski. Postawił on sobie za cel wygnanie Krzyżaków z miast Pomorza Gdańskiego, gdzie opłaty za powietrze były dużo wyższe z powodu nasycenia go leczniczym jodem.

Związek Pruski przez 13 lat od swojego powstania nie zajmował się niczym, dopiero gdy po zuchwałym napadzie na elbląski zbiornik deszczówki należący do samego wielkiego szpitalnika Zakonu. W odpowiedzi papież ekskomunikował członków Związku, a Krzyżacy rozpoczęli likwidację zgromadzenie, używając schwytanych członków Związku Pruskiego do mierzenia kierunku wiatru na zakonnych skoczniach narciarskich. Niestety, mała popularność sportów zimowych spowodowało zadłużenie się Krzyżackiego Związku Narciarskiego, który wysłał do polskiego króla, Kazimierza Jagiellończyka prośbę o wcielenie zakonnych aren sportowych do Korony. Król się zgodził i podpisał akt przejęcia obiektów, co nie spodobało się wielkiemu mistrzowi, który zainwestował w rozwój prostu dużo wyciągniętych siłą z chłopskich sukman dukatów. Mimo to, 22 lutego 1454, z powodu zadłużenia całego sektora sportowego, została otworzona wielka wyprzedaż ziem należących do Zakonu.

Pierwsza licytacja miała odbyć się pod Chojnicami. Niestety, król Polski przegrał w niej z prostego powodu – nie przyjmowano tam kart kredytowych, a Kazimierz nie miał przy sobie gotówki. Po jej wypłaceniu z gdańskiego bankomatu władca ruszył na następną wyprzedaż, do samego Malborka. Zakup tego kawałka ziemi spowodował wyczerpanie większości środków finansowych z królewskiego portfela, przez co władca nie mógł uczestniczyć w innych aukcjach. Niestety, ceny gruntu z dnia na dzień rosły.

…i jej koniec[edytuj • edytuj kod]

Król postanowił sięgnąć do kieszeni głębiej. Tym razem na pierwszą linię wysłał doświadczonego zakupoholika, Piotra Dunina. Za stosunkowo niską cenę udało mu się kupić m.in. Gniew, Puck czy przegrane wcześniej Chojnice.

Po sprzedaży takiej ilości terenu Państwo Zakonne odzyskało płynność finansową. Wyprzedaż została przerwana w 1466 w Toruniu. Od tego czasu nie były już organizowane takie akcje aż do 1525 roku, kiedy cały Zakon został wydzierżawiony przez Zygmunta Starego.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]