Real Madryt: Różnice pomiędzy wersjami
Mr obornik (dyskusja • edycje) M (→Pomocnicy) |
M (→Obrońcy) |
||
Linia 15: | Linia 15: | ||
=== Obrońcy === |
=== Obrońcy === |
||
* '''[[Jesus Vallejo]]''' – kupiony za 5 milionów z drugiej ligi hiszpańskiej. Ostatnio był przez rok na Erasmusie w Niemczech, teraz siedzi na ławce. |
* '''[[Jesus Vallejo]]''' – kupiony za 5 milionów z drugiej ligi hiszpańskiej. Ostatnio był przez rok na Erasmusie w Niemczech, teraz siedzi na ławce. |
||
* '''[[Sergio Ramos]]''' (pseud. Serżjo; nadany przez [[Dariusz Szpakowski|Darka Sz.]]) – kiedyś utalentowany 23-latek – dziś niestety 27-letni depilator. Sobowtór Jima Morrisona i Vala Kilmera. Jako, że świetnie znosi porażki, lubi sobie ulżyć popychając rywali. Ma szlachetne serce. Lubi rzucić sobie jedynym pucharem pod koła autobusu. Jeszcze nie znalazł swojej piłki... Lubi swoją klatę i tatuaże. Poza tym twardy jak kamień, grałby nawet ze złamanym kręgosłupem. Nadal szuka miłości swego życia. Po godzinach wielki fan Sewilli, ale tam nie gra bo jest za słaby. |
* '''[[Sergio Ramos]]''' (pseud. Serżjo; nadany przez [[Dariusz Szpakowski|Darka Sz.]]) – kiedyś utalentowany 23-latek – dziś niestety 27-letni depilator. Sobowtór Jima Morrisona i Vala Kilmera. Jako, że świetnie znosi porażki, lubi sobie ulżyć popychając rywali. Ma szlachetne serce. Lubi rzucić sobie jedynym pucharem pod koła autobusu. Jeszcze nie znalazł swojej piłki... Lubi swoją klatę i tatuaże. Poza tym twardy jak kamień, grałby nawet ze złamanym kręgosłupem. Nadal szuka miłości swego życia. Po godzinach wielki fan Sewilli, ale tam nie gra bo jest za słaby. Od czasu do czasu lubi zrobić kupę w najmniej odpowiednim momencie. |
||
* '''Marcelo''' – murzynek bambo. Bez szkoły i pomysłów na przyszłość. Do tego jest czarny. Ma bujną czuprynę, którą lubią bawić się jego klubowi koledzy. Jest śmieszkiem chichotkiem i lubi tańczyć. Często, gdy znajduje się w polu karnym przeciwnika przewraca się bez powodu, spowodowane jest to snajperami na stadionach, którzy celują w jego nogi. Kradnie innym parówki i chowa je sobie do fryzury. Jego klauzula to nadgryziona parówka z łupieżem i wszami |
* '''Marcelo''' – murzynek bambo. Bez szkoły i pomysłów na przyszłość. Do tego jest czarny. Ma bujną czuprynę, którą lubią bawić się jego klubowi koledzy. Jest śmieszkiem chichotkiem i lubi tańczyć. Często, gdy znajduje się w polu karnym przeciwnika przewraca się bez powodu, spowodowane jest to snajperami na stadionach, którzy celują w jego nogi. Kradnie innym parówki i chowa je sobie do fryzury. Jego klauzula to nadgryziona parówka z łupieżem i wszami |
||
* '''Raphaël Varane''' – pochodzi z Komodo. Kupiony do podawania piłek, a gra dobrze. Niestety nie pasuje do koncepcji Realu bo nie fauluje. |
* '''Raphaël Varane''' – pochodzi z Komodo. Kupiony do podawania piłek, a gra dobrze. Niestety nie pasuje do koncepcji Realu bo nie fauluje. |
Wersja z 16:24, 11 mar 2018
Ten artykuł dotyczy klubu piłkarskiego. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Real Madryt – założony dnia 6 marca 1902 roku madrycki klub sportowy, którego celem jest coroczne zdobywanie wszystkich możliwych pucharów nie zważając przy tym na ilość młodych zdolnych ludzi, którzy nie zdążą się zestarzeć zanim z hukiem wylecą za brak sukcesów. Real zmienia trenera co najmniej raz na sezon, przez co jest absolutnym rekordzistą w tej dziedzinie (przegrywa tylko z Polonią Warszawa), wyprzedza nawet taką potęgę jak Legia Warszawa. Największym sukcesem madryckiego klubu w ciągu ostatnich dwóch lat jest zhakowanie nieoficjalnej polskiej strony traktującej o FC Barcelonie. Klub prowadzi także szkółkę piłkarską, jednak jedyny piłkarz o którym z niej wiadomo to Ikar.
Kadra
Bramkarze
- Keylor Navas – kostarrrrrrrrrrrrrrrrrrykański bramkarz, znany z tego, że trącił piłkę ręką w meczu z Grekami i odbił piłkę na poprzeczkę w meczu z Pomarańczami z Netherlindów. Niedoceniany.
- Kiko Casilla – drugi z nich. Zarząd myślał że jeśli go sprowadzą to gimby się nie połapią że nie ma Ikera Casillasa.
- Luca Zidane – trzeci bramkarz. Nikt nie wie, kim jest. Podobno syn pewnego łysego Francuza.
Obrońcy
- Jesus Vallejo – kupiony za 5 milionów z drugiej ligi hiszpańskiej. Ostatnio był przez rok na Erasmusie w Niemczech, teraz siedzi na ławce.
- Sergio Ramos (pseud. Serżjo; nadany przez Darka Sz.) – kiedyś utalentowany 23-latek – dziś niestety 27-letni depilator. Sobowtór Jima Morrisona i Vala Kilmera. Jako, że świetnie znosi porażki, lubi sobie ulżyć popychając rywali. Ma szlachetne serce. Lubi rzucić sobie jedynym pucharem pod koła autobusu. Jeszcze nie znalazł swojej piłki... Lubi swoją klatę i tatuaże. Poza tym twardy jak kamień, grałby nawet ze złamanym kręgosłupem. Nadal szuka miłości swego życia. Po godzinach wielki fan Sewilli, ale tam nie gra bo jest za słaby. Od czasu do czasu lubi zrobić kupę w najmniej odpowiednim momencie.
- Marcelo – murzynek bambo. Bez szkoły i pomysłów na przyszłość. Do tego jest czarny. Ma bujną czuprynę, którą lubią bawić się jego klubowi koledzy. Jest śmieszkiem chichotkiem i lubi tańczyć. Często, gdy znajduje się w polu karnym przeciwnika przewraca się bez powodu, spowodowane jest to snajperami na stadionach, którzy celują w jego nogi. Kradnie innym parówki i chowa je sobie do fryzury. Jego klauzula to nadgryziona parówka z łupieżem i wszami
- Raphaël Varane – pochodzi z Komodo. Kupiony do podawania piłek, a gra dobrze. Niestety nie pasuje do koncepcji Realu bo nie fauluje.
- Daniel Carvajal – miał iść na straty jak wszyscy wychowankowie i sprzedano go na roboty do Niemiec. Okazał się jednak dobry i wzięli go, aby podgrzewał Casillasowi ławkę przed meczem. Zgolił brodę po strzeleniu swojego pierwszego gola.
- Nacho Fernández – zapchajdziura w obronie. Kolejny do zwiększenia statystyki wychowanków.
- Theo Hernández – zagrał jeden dobry sezon w Alavés. Zapłacono za niego 26 milionów, ale on nawet żonglować nie potrafi.
Pomocnicy
- Cristiano Ronaldo – kiedyś grał w Premier League. Gdy biegnie, to tylko się za nim kurzy. Ludzie oskarżają go o nadużywanie żelu, ale on po prostu w ten sposób próbuje oślepić przeciwnika. Lubi dryblować, lubi strzelać
golena bramkę, ma lekkie opory z podawaniem. Nigdy nie płacze, tylko od czasu do czasu, pocą mu się oczy z wysiłku. Lubi otwarcie okazywać emocje po meczu, ale to tylko dlatego, że tak bardzo zależy mu na wygranej. Dobrze wykonuje rzuty wolne (ostatnio pobił swój rekord i piłka minęła bramkę tylko o 8 m i 43 cm!). Jeden z najlepszych graczy FIFA 14 w Realu Madryt. W swojej karierze zaliczył więcej nurów niż cała Barcelona. Zawsze zakłada na mecz dwa lewe buty. Kiedyś powiedział, że jest najładniejszym piłkarzem, co 437 sekund przegląda się w lustrze, 63% zarobków wydaje wyłącznie na fryzjera!
Jego dziecięce lata nie są znane, wiadomo tylko, że gdy miał 4 lata wujek chciał go ugotować i zjeść.
- Luka Modrić – Chorwat sprowadzony z Tottenhamu. Nazywany płucami zespołu, chociaż lepiej określałby go woreczek żółciowy. Poza tym ma fajne włosy i zęby.
- Casemiro – piłkarz, który grał w Castilli, jednocześnie grając w Sao Paulo, jednocześnie grając w pierwszym składzie. Obecnie podaje wodę Modriciowi.
- Gareth Bale – sprowadzony za grube pieniądze rywal dla Krystyny, który od czasu do czasu lubi przebiec przez pół boiska i podać na koniec Benzemie. Do perfekcji opanował sztukę bycia kontuzjowanym i ćwiczy ją podczas każdego meczu.
- Dani Ceballos – kosztował 16 milionów i jest naprawdę dobry. 90% czasu na ławce.
- Toni Kroos – Niemiec przeszedł z Bayernu, dotrzyma towarzystwa Khedirze.
Napastnicy
- Karim Benzyna – wieszczono mu rychły koniec kariery po transferze do Madrytu; ciągle jeszcze uczy się, jak zginać kolana w trakcie sprintu i jaka jest definicja spalonego.Został sprowadzony w alternatywie Grzegorza Rasiaka,którego nie udało się k(upić). Dobry kolega Jurka Dudka z ławki rezerwowych. Świetnie nadaje się na benzynę. Jednakże Mourinho wróżył mu karierę kota. Prawdopodobny posiadacz kodów do amerykańskich głowic nuklearnych, bo tylko to mogłoby usprawiedliwić jego miejsce w pierwszym składzie. Ulubieniec łysych Francuzów.
- Jese Rodriguez – zhasany Hese lubi sobie pohasać u boku Angela. Gdy grał w drugim składzie awanturował się, że albo będzie grał w pierwszym składzie, albo odejdzie. W Realu B był gwiazdą, teraz nie jest nawet powoływany do składu. Mistrz hasania na 200 metrów.
Byli zawodnicy i trenerzy
- Borja Garcia – Kolejny wychowanek bez szans na mecz. W tym sezonie zagrał aż zero meczów! Cud, że w ogóle jest w kadrze. Chociaż tylko na kopaniny. Tylko, po co???
- Denis Czeryszew/Szczery szew – Szczerze szyje. Raz uszył dla Krisa koszulkę z napisem Żeluś Jr. Rusek-komunista łamiący Pepemu nożyce. Jego szczery szew nie był doceniany przez Mourinho, zaś Ancelotti lubi marynary.
- Asier Illarramendi – na koszulce ma napis Illarra, ponieważ Ancelotti ma zbyt prosty język na takie łamańce. Szybki, młody piłkarz, który i tak się zmarnuje.
- Sami Khedira – rasowy Szwab, urodzony w Tunezji. Kolejny, z mistrzowskiej (no, prawie) drużyny. Do Realu przyszedł bo strzelił gola Urugwajowi i, w przeciwieństwie do Momodona, potrafi prosto kopnąć piłkę. Ostatnio polubił atakowanie bramki rywala i strzelanie bramek. Jego klauzula wynosi tylko 2 kebaby.
- Jorge Casado – kolejny wychowanek skazany na ławkę rezerwowych. 99% Polaków nie wie, kto to jest (pozostali to fani Realu).
- Alvaro Arbeloa – sprowadzenie jego z Liverpool FC to wypadkowa zdarzeń sprzed końca roku obrotowego; ogólnie jeno Eskimosi wierzyli w umiejętności, ponieważ tylko im jego cena zdawała się być dość wysoką.
- Iker Casillas (pseud. Krótkie Rączki, ew. Arbuz, Zgniłe jabłko) – niegdysiejszy syn Dedala. Stefana Dedala. Pięć razy z rzędu został nazwanym najlepszym bramkarzem na świecie, wygrał kilka razy Ligę Mistrzów, Mistrzostwa Europy, Mistrzostwo Świata, Puchar Weszło i w papier, nożyce, kamień. W Realu był Bogiem, świętym i nietykalnym od lat, z tym, że ostatnio nie był. Po tym jak się okazało, że Diego Lopez jest od niego lepszy, po kontuzji został już na ławce, więc popłakał się. Przyjaźni się z dziennikarzami, z jednym nawet sypia, ale zaprzecza jakoby był kretem i wynosił informacje z szatni. Lubi rybę i frytki. Teraz uciekł do Porto.
- Guti – pełne imię: José María Pim-Pam Gutiérrez Hernández Weaaaah!! Katalończykom bardziej znany jako Guti Imperator lub Guti.H. Miał zbierać maki, ale po drodze znalazł się klub, do którego wstąpił. Okazało się jednak, że to Beşiktaş JK, gdzie Gutek ustawicznie pokazuje, jakim to jest koksem. Lubi swoje falujące włosy. Gdy del Bosque rozkazał mu ścięcie ich, postawił się cokolwiek przewrotnie i zaproponował perfidnie, by Boski obciął sobie wąsy. Zbuntowany anioł.
- Christoph Metzelder – sprowadzony wraz ze zmianą trenera na niemieckiego. U nich nazywa się to solidarnością, u nas – wtykami. Jego rola w drużynie opiera się na czekaniu aż jakiś inny klub zechce go kupić i narzekaniu na brak gry w pierwszym składzie. Miał być bestseller, wyszedł salceson.
- Raul – guru sztuki komentatorskiej nazywają go Rałlem, zaś nieortodoksyjni wyznawcy Pastuchem. Zawodnik na poły legendarny, spędził w klubie więcej czasu niż lat ma 75% ogółu raulofrustratów; znany z tego, że czasem ukłuje bramkę uchem. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Raul po zakończeniu swojej kariery piłkarskiej ma zostać nagrodzony honorową prezesurą w Barcelonie – wszak w ciągu swej kariery zdobył więcej Pucharów Europy niż Barka w całej historii. Hala Raul!
- Michaś Owen – wzrost Owena predestynowałby go do gry w Barce, ale od dziecka bał się włosów Puyola.
- Robinho – kondotier z Brazylii (jedyny godny adwersarz w tej materii to Cygan z San Siro). Zapowiadał się nieźle, obecnie całuje herby.
- David Beckham – szukał miejsca gdzie, wraz z żoną, będzie mógł robić zakupy. Marzył o Londynie, ale Madryt też nie był zły. Znany z reklam oraz rozdawania piłek z rzutów karnych kibicom. Robił zakupy w Los Angeles, ale miał też wypady do Mediolanu. Ostatnio trochę posiedział w PSG, ale postanowił, że da sobie spokój z futbolem i pojechał na urlop do Chin.
- Mahamadou Diarra – znany również jako Mahomodon, bądź Dziki. Posiada oddaną sektę wyznawców pod Radomiem. Nie bardzo umie prosto kopnąć piłkę i długo zasuwał na famie ery Capa. Obecnie Dziki zażywa kąpieli leczniczych gdzieś na Lazurowym Wybrzeżu.
- Jerzy Dudek – ekspert od przybijania piątek (nie mylić z wybijaniem) i grzania ławy; biega z obnażonym kijem po golfowym polu. Legenda i najlepszy zawodnik Realu.
- Chol Youn Chan Eol – była gwiazda realu w sezonie 2011. Chodzą plotki że jest synem Chin jun Gina.
- Ronaldo – kiedyś walił bramę za bramą, teraz je ciastka w Brazylii.
- Roberto Carlos – niski (ok. metr pięćdziesiąt wzrostu, ale obwód uda dwa metry) brazylijski obrońca znany ze swych niemożliwych do obrony strzałów z dystansu (zwykle bramkarze uciekali z bramki, gdy tylko zobaczyli, że Carlos będzie strzelał). Podobno odziedziczył po Pelé umiejętność łamania poprzeczek, ale jeszcze nikt tego nie widział.
- Fernando Hierro – obrońca słynący z gry w ataku (?). Jego wzrost zmuszał go do bycia kapitanem. Był bardzo efektywnym obrońcą dlatego, że niscy zawodnicy bali się, że ich rozdepcze, a wysocy nie mogli się oprzeć jego słodkiemu uśmiechowi i absolutnie zapominali o swoim głównym celu. Po odejściu z Realu grał w dwóch mało znaczących klubach, w których w sumie nic nie zrobił. Obecnie dyryguje kilkoma osobami w FC Maladze, bo na boisku jego zabójczy uśmiech przestał działać.
- Royston "Raper" Drenthe – prawdziwy, ciemnoskóry obywatel Holandii. Sprowadzony w 2007 roku wskutek masowej wyprzedaży w Feyenoordzie z akcji „For sale 75% off”. Miał być wielką gwiazdą, ale póki co kopie się po głowie, dogrywając piłki niewiele gorsze od tych zagrywanych przez Wojtka „Kiwam w jedną stronę, a nuż się uda” Łobodzińskiego. W 2010 wypożyczony do Herculesa, bo Mourinho nie podobał się jego sposób grzania ławy. Z zawodu raper. Nie zgadniecie – wypożyczony do Evertonu.
- Ricardo Carvalho – przypomina jednego z Łowców.B. Ale dobrze gra. No, raczej dobrze. Do Realu przybył za generalissimusem Józefem.
- Michael Essien – Ghańczyk, lepszy od Eto'o i Drogby. Średnio raz na rok doznaje rocznej kontuzji. Wypożyczony z Chelsea.
- Mesut Özil – Jego plany z otworzeniem kebaba w Madrycie nie powiodły się... więc ze smutkiem przeszedł do Arsenalu Londyn na zmywak.
- Gonzalo Higuaín – Był przeciętnym napastnikiem Biedronki Madryt, gdy zobaczył ze Edi Cavani wyjechał zarobić do P$G od razu się spakował i wyruszył kopać futbolówkie do Napoli.
Trener
- Zinedine Zidane – jako że po Nowym Roku szybko zwolniono Beniteza, właśnie on, dotychczasowy asystent, teraz poprowadzi zespół. Genialny piłkarz, genialny trener i genialny łysol.
Sukcesy
Krążą legendy, że Real coś kiedyś wygrał. Ale są to prawdopodobnie tylko plotki. Gablota na trofea została sprzedana kilka lat temu, ponieważ była tylko regularnie co sezon odkurzana.
Polityka transferowa
Real Madryt od lat słynie z prowadzenia mądrej polityki kadrowej. W 1999 roku był tak skłócony, że zmiennicy śmiali się z kiksów piłkarzy którzy za nich weszli.
Świetną politykę kadrową prowadził też słynny Florentino Perez, szczególnie pod koniec swych rządów w Madrycie, gdzie do drużyny pełnej napastników, gdzie na ataku o miejsce w składzie walczyli m.in: Ronaldo, Luis Figo, Fernando Morientes, Michael Owen i Roberto Soldado, dokupiono Julio Baptistę i Antonio Cassano – napastnika niechcianego w Romie, który w ciągu roku w Realu strzelił dwie bramki i skłócił się ze wszystkimi.
Godnym następcą Pereza stał się kolejny prezes – Ramon Kalderon. Szczególne brawa należą mu się za sprowadzenie Pepe za 30 mln euro z FC Porto. Pepe jest obrońcą, który z twarzy przypomina Tomasza Jachimka, a jednak wydawać się może, że gra słabiej od starej baby z Wesela. Zdarzyło mu się zagrać tak fenomenalnie w finale Superpucharu Hiszpanii, że zarząd powierzył mu bardzo ważną rolę – wygrzewanie ławki rezerwowych dla kolegów z drużyny.
Ostatnio Real popisał się kilkoma dobrymi zagraniami na okienku transferowym. Brawa należą się za sprowadzenie za 40 mln euro dwóch zawodników grających jesienią w pucharze UEFA, podczas gdy przepisy nie pozwalają na zgłoszenie zimą więcej niż jednego takiego zawodnika. Należy również pochwalić ich za wypożyczenie 32–letniego francuskiego rezerwowego z West Hamu, który bez wątpienia podniesie rywalizację w drużynie. Godne podziwu jest również wydanie 250 mln na zakupy, które i tak nic nie przyniosły dla klubu. Oficjalnym sponsorem tego klubu jest sieć sklepów „Real”.