Nonźródła:Wiertarki: Różnice pomiędzy wersjami
(dookreślenie) |
M (podmiana na {{pasta}}) |
||
(Nie pokazano 3 wersji utworzonych przez jednego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Pasta| |
|||
<poem> |
|||
>Też was wkurwiają te wiertła? |
>Też was wkurwiają te wiertła? |
||
>bo mnie bardzo |
>bo mnie bardzo |
||
Linia 17: | Linia 17: | ||
>ile usłyszy, na tyle oceni, jebana suka |
>ile usłyszy, na tyle oceni, jebana suka |
||
>wszystko przez tych zafajdanych cementem roboli |
>wszystko przez tych zafajdanych cementem roboli |
||
>nie |
>nie mających pojęcia o niczym, zwłaszcza o ciszy nocnej |
||
>tak_byc_nie_bedzie.gif |
>tak_byc_nie_bedzie.gif |
||
>postanawiasz działać |
>postanawiasz działać |
||
>najpierw defensywa |
>najpierw defensywa |
||
>stopery na uszach, leżysz szczelnie obłożony czymkolwiek się da |
|||
⚫ | |||
>warstwa gruba jak uda twojej starej |
|||
⚫ | |||
>niczym jebany czołg |
>niczym jebany czołg |
||
>ni chuja, ni jak pomaga xD |
>ni chuja, ni jak pomaga xD |
||
Linia 35: | Linia 37: | ||
>schodzą, podstawiam nogę |
>schodzą, podstawiam nogę |
||
>robią fikołki i przewroty niczym pijany żul-emerytowany cyrkowiec |
>robią fikołki i przewroty niczym pijany żul-emerytowany cyrkowiec |
||
> |
>spadając, przydzwonili w kaloryfer tak głośno, że okoliczni emeryci zlecieli na dół, myśląc że na mszę dzwoni |
||
⚫ | |||
>drugi przebił głową ścianę, wprost pod uszkodzoną rurą kanalizacyjną |
|||
⚫ | |||
>matkę boską z tego Gładzedupe też |
>matkę boską z tego Gładzedupe też |
||
>choć jestem cały umorusany cementem i farbą we wszystkich kolorach tęczy |
>choć jestem cały umorusany cementem i farbą we wszystkich kolorach tęczy |
||
Linia 43: | Linia 44: | ||
>Jam jest Sebastian Wielki, syn Janusza i Grażyny |
>Jam jest Sebastian Wielki, syn Janusza i Grażyny |
||
>ze mną się nie zadziera |
>ze mną się nie zadziera |
||
}} |
|||
</poem> |
|||
{{pasty}} |
{{pasty}} |
||
[[Kategoria:Nonźródła – pasty]] |
[[Kategoria:Nonźródła – pasty]] |
Aktualna wersja na dzień 19:46, 10 wrz 2021
>Też was wkurwiają te wiertła?
>bo mnie bardzo
>nic nie jesteś w stanie zrobić
>ani spać, ani jebać
>na dodatek szkoła zamknięta przez jednego chiniola, co przyrządził sobie niedogotowanego nietoperza
>a mógł sobie przyrządzić schabowego i nie było by problemu
>po co kombinować
>wracając
>już cieszyłem się wolnym, ale nie, muszą dojebać, nawet WF xD
>owszem lubię, ale robienie tego online ma tyle sensu co pocieranie się jeżem
>jak bardzo się chce to można, ale ani to przyjemne, ani to praktyczne
>ogólnie fajnie, ale przez te wiertła nic nie rozumiem
>zresztą i tak mam to w dupie
>gorzej, gdy nauczyciel odpytuje na lekcji
>bo nikogo nie obchodzi to czy słyszysz pytania, a hałas przerywa twoje wypowiedzi
>ile usłyszy, na tyle oceni, jebana suka
>wszystko przez tych zafajdanych cementem roboli
>nie mających pojęcia o niczym, zwłaszcza o ciszy nocnej
>tak_byc_nie_bedzie.gif
>postanawiasz działać
>najpierw defensywa
>stopery na uszach, leżysz szczelnie obłożony czymkolwiek się da
>warstwa gruba jak uda twojej starej
>tylko giry wystają, złowrogo zwrócone ku jednostkom wroga
>niczym jebany czołg
>ni chuja, ni jak pomaga xD
>czas na ofensywę
>ale najpierw rozpracowanie wroga
>śledzisz ich ścieżki niczym skubany psychofan
>wiesz o nich wszystko, wiesz nawet z jakich dziwek korzystają
>czas wcielić twój genialny plan
>chwytam obrazek jakiegoś gościa w mundurze, obwieszonego medalami
>więcej żelastwa i złota na klacie niż ma czarny raper z USA
>trzepię do niego orangutana, przygotowuję się bojowo
>schodzę ze schodów, zajmuję wcześniej upatrzoną skrytkę i przyjmuję pozycję bojową
>schodzą, podstawiam nogę
>robią fikołki i przewroty niczym pijany żul-emerytowany cyrkowiec
>spadając, przydzwonili w kaloryfer tak głośno, że okoliczni emeryci zlecieli na dół, myśląc że na mszę dzwoni
>przeklinają, wzywają wszystkich świętych jakich zna świat albo i więcej
>matkę boską z tego Gładzedupe też
>choć jestem cały umorusany cementem i farbą we wszystkich kolorach tęczy
>to naprawdę warto było, żeby zobaczyć te ich wykrzywione niczym krzywa zachorowań w październiku mordy
>Jam jest Sebastian Wielki, syn Janusza i Grażyny
>ze mną się nie zadziera